Niesamowite jak jeden z najspokojniejszych dni może zmienić się w ten najgorszy w zaledwie 5 minut i 25 sekund. Dokładnie tyle trwało wpuszczanie gazu usypiającego do naszej szkoły przez wentylacje. 5 minut 25 sekund zmieniło moje życie na zawsze. Chciałam wyjść z budynku pełnego duszących się nastolatków i nauczycieli. Niestety wszystkie próby otworzenia okien lub drzwi szły na marne. Czego oni od nas chcieli? W tamtej chwili jeszcze tego nie wiedziałam. Potrzebowałam powietrza. Postanowiłam spróbować wyjść na dach tylko mi znanym malutkim oknem. Dziwne,że się tam mieściłam. O dziwo jako jedyne w całym budynku było otwarte. Przeoczyli je. Wspięłam się na dach,który nie był zbyt wysoki. Wyciągnęłam telefon z tylnej kieszeni moich czarnych rurek i wybrałam numer policji. Brak sygnału. Coś jest nie tak. Tutaj zawsze był sygnał. Nagle moim oczom ukazały się zerwane linie elektryczne. Co do cholery?
Spojrzałam się w dół. Ludzie w czarnych kombinezonach zaczęli otwierać drzwi mojego liceum i przeszukiwać budynek. Musiałam uciekać. Czułam,że są to źli ludzie. Zeszłam po zardzewiałej drabinie i zaczęłam biec w kierunku jakiegoś srebrnego mercedesa. Drzwi były otwarte,kluczyki w stacyjce a przednia szyba wybita. Co tu zaszło?
Odpaliłam auto i ruszyłam w stronę mostu prowadzącego do sąsiadującego z naszym miasteczka. Po przejechaniu zaledwie 50 metrów zauważyłam 2 czarne audi jadące tuż za mną. Musiałam ich zgubić. Gwałtownie skręciłam w jakieś podwórko. Auto ledwo się tu mieściło. Między blokami nie było dużej przerwy tak więc jedno z bocznych lusterek zostało wyrwane przy zderzeniu ze ścianą. Wcisnęłam więcej gazu i wyjechałam na otwartą przestrzeń. Przede mną zaczął się malować zarys wspomnianego wcześniej mostu.
YOU ARE READING
Gone girl
Teen Fiction- Proszę jechać! - krzyczę do kobiety w aucie przykładając jej do głowy pistolet a ta bez zastanowienia wykonuje moje polecenia- musimy zgubić tych na motorach - Kim ty.. - Siedź cicho i jedź bo cię zastrzelę!- Gdy wykrzykuję te słowa słyszę jak blo...