• Rozdział I •

190 26 9
                                    

Brązowowłosa dziewczyna siedziała na wprost swojego niebieskowłosego brata, prowadząc z nim zażartą bitwę na spojrzenia. Właśnie jej zlecił najbardziej upierdliwe zadanie pod słońcem, a ona go nie chciała wykonać. No bo powiedzmy sobie szczerze, aby zacząć się uczyć w U.A., przekonać Bakugou i Midoriyię do wstąpienia w szeregi Ligi Złoczyńców, trzeba sobie zadać trochę trudu.

- Wynagrodze Ci to. - próbował ją dalej przekonać.

- Niby jak? - popatrzyła się na niego swoimi oliwkowymi oczami z powątpieniem.

- Nie wiem. Ty wybierzesz co będziesz chciała. - zagryzła delikatnie wargę w skupieniu. Propozycja była iście kusząca. Miała predyspozycje do wykonania tego zadania, do tego Shigaraki obiecał jej własne mieszkanie i w razie potrzeby zatrudnienie rodziców. W końcu by się też tak bardzo nie nudziła.

- Niech będzie. Masz mi na jutro załatwić tych całych "rodziców" i o 14 mają czekać w parku koło U.A., niedaleko tej buki z lodami. I mają wyglądać jak normalni ludzie, a nie kryminaliści. Do tego muisz mi jeszcze załatwić fałszywe dane. Nie mogą przecież wiedzieć, że nazywam się Sachiko Shimura (prawdziwe nazwisko Tomury).

- Wiem to upierdliwa kobieto, a teraz zjeżdżaj. - machnął na nią ręką w zirytowaniu, po czym zajął się swoimi zajęciami.

Prychnęła na jego słowa i ruszyła do swojego pokoju, gdzie położyła się na łóżko i odpłynęła w krainę snów.

- Time skip (następny dzień) -

Koło godziny dziewiątej, obudziła się, po czym zeszła na dół gdzie czekał na nią ze śniadaniem Kurogiri.

- Ohayō Sachi-chan. Jak się spało? - zapytał miło, podając jej jeszcze sok do jedzenia.

- Nawet dobrze. - uśmiechnęła się blado i zajęła jedzeniem.

- Tutaj są Twoje dane. Shigaraki Tomura kazał Ci to przekazać. - podał jej ładnie zapakowaną teczkę, którą otworzyła i zaczęła powoli czytać jej zawartość.

- Sachiko p.o.v. -

Otworzyłam teczkę i zaczęłam czytać:

Imię i nazwisko: Sachiko Shinozaki - może być

Dar: Brudna Krew - serio? Nic lepszego nie był w stanie wymyśleć?

Rodzice: Atsushi i Norkio Shinozaki (taki mały come back do mojej pierwszej książki c:)

Jeszcze chwilę przeglądałam wszystkie te informacje, po czym cicho westchnęłam odsuwając od siebie talerz. Zawinęłam jeden z moich kręconych kosmyków na palec i zaczęłam myśleć czy naprawdę dadzą się na to nabrać.

Wstałam od stołu, dziękując jeszcze Kurogiriemu za posiłek, po czym wróciłam do mojego pokoju. Wzięłam potrzebne rzeczy i ruszyłam odbyć poranną toaletę.

- 3rd p.o.v. -

Sachiko wyszła z łazienki, będąc ubrana w schludną czarną koszulę i również czarne, spodnie z wysokim stanem. Wzięła teczkę, telefon i ruszyła do wyjścia. Od razu po opuszczeniu kryjówki założyła słuchawki. Nienawidziła huku.
Przerażał ją.

- Sachiko p.o.v. -

Tell me pretty lies
Look me in the face
Tell me that you love me
Even if it's fake
'Cause I don't fucking care, at all

Śpiewałam refren mojej ulubionej piosenki, nie zwracając uwagi na krzywe spojrzenia ludzi.

Po pół godziny doszłam pod wskazane miejsce. Usiadłam na ławce niedaleko budki i czekałam na moich "rodziców". Wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać pinteresta aby jakoś zabić nudę.

Po jakiś 10 minutach poczułam stukanie w ramię. Odwróciłam głowę i zobaczyłam brunetkę oraz blondyna. Patrzyli na mnie wyczekująco, a ja z cichym westchnieniem ściągnęłam słuchawki, po czym kiwnęłam im głową na powitanie.

- To ty jesteś Sachiko? - mruknęłam ciche potwierdzenie, na które skinęli głowami i razem ruszyliśmy w stronę U.A.

- Wiecie w ogóle co macie mówić? - zapytałam, patrząc na blondyna.

- Wszystko zostało nam przekazane przez Pana Tomurę. - odpowiedział, pozostawiając za sobą ciszę.

Wszystko się zmieniło gdy zostaliśmy przepuszczeni przez bramę U.A.. Nagle zaczęli żartować i zachęcać mnie do tego. Myślałam, że ich opętało, ale zdałam sobie sprawę, że po prostu grają. Byli dobrzy, ale nie na tyle by mnie przekonać, ich oczy były puste i nie wyrażały żadnych emocji poza znudzeniem.

Po kilku minutach drogi znaleźliśmy się przed drzwiami do gabinetu dyrektora. Noriko zapukała do drzwi, na co odpowiedziało jej zgłuszone "prosze". Weszliśmy do środka witając się z białym czymś. Nie mam pojęcia czym on jest, ale wygląda bardzo niepozornie.

Usiedliśmy na krzesłach przed biurkiem, czekając aż szczurek coś powie.

- Witajcie. Nazywam się Nezu i jestem dyrektorem tej szkoły. Ty musisz być Sachiko Shinozaki. - kiwnęłam głową w potwierdzeniu - Twoje wyniki są naprawdę dobre, ale to co mnie naprawdę interesuje to Twoje quirk. Czy mogłabyś zaprezentować?

Westchnęłam i się podniosłam wyciągając scyzoryk z kieszeni spodni. Podwinęłam rękaw koszuli, przejerzdżając nozykiem po skórze. Moje oczy stały się całkowicie czarne, a z krwi, która skapała na podłogę, zaczęły się tworzyć małe stworki.

- Bardzo interesujące. Co oni potrafią? - dopytał Nezu, przyglądając się temu wszystkiemu z nieukrywanym zaciekawieniem.

- Wszystko. Co im rozkarzę. Słabością tej zdolności jest to, że nie mogę jej używać nieskończoną ilość razy gdyż po prostu umrę z powodu ran, które będę sobie musiała zadać, aby ich stworzyć. - odpowiedziałam, gdy stworki zaczęły wracać do mojej rany, wracając do pracy jako moja krew - Przepraszam, mogę prosić jakiś bandaż?

- Oczywiście. - szczurek wstał i podszedł do komody z której wyciągnął apteczkę, którą podał mi. Ja zaczęłam zajmować się moją raną, podczas gdy dyrektor zwrócił się do moich "rodziców" - Muszę państwu przyznać, że jej quirk jest naprawdę niesamowite i z chęcią ją przyjmę do naszej szkoły. Tylko muszę załatwić z Państwem papierkową robotę. Mianowicie potrzebuje państwa podpisów w kilku miejscach.

- Oczywiście, nie ma problemu. - starzy podpisali się tam gdzie musieli, zapłacili za mundurek, po czym został mi podany plan lekcji.

Po wszystkim opuściliśmy biuro dyrektora i skierowaliśmy się do wyjścia ze szkoły. Po opuszczenia jej bram zatrzymaliśmy się w parku w którym się wcześniej spotkaliśmy.

- Wykonliśmy swoje zadanie, więc poproszę resztę kasy. - wyciągnęłam z torby kopertę od Shigarakiego i podałam ją Atsushiemu. Otworzył ją, przeliczył pieniądze i po upewnieniu się, że suma jest prawidłowa, kiwnął głową i oddalił się razem z brunetką.

Westchnęłam cicho i przeczesałam moje ciemne włosy patrząc z zirytowanym spojrzeniem w dal. Mam przeczucie, że nie wyjdzie z tego nic dobrego.

*NeQueen wybacz, że zajęło to tak długo, ale już jest i mam nadzieję, że Ci się podoba c:*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 26, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

• I promise, I will be your new sun • Todoroki Shoto x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz