××Zamówienie od DzikaWilczyca_Woof××
❤Horror❤
Kolejna głupia impreza u Fresha. Co ja z nim mam, że mnie ciągle na nie zaprasza? Może jakieś dobre żarcie będzie, ostatnio było po prostu boskie i na pewno nic z tego nie robił kolorowy.
Po przejściu przez portal znalazłem się przed jego domem. Zapukałem do drzwi i otworzył mi sam gospodarz.
- Siema Horror! Szczerze to jesteś godzinę przed imprą, ale cho do środka bro! - Powiedział.
- Dzięki, nie przeszkadzam? - Zapytałem i wszedłem do środka. O kurwa, ale mi się na maniery zebrało. Dobra whatever.
- Nie, luz. Bruh mamy gościa wcześniej! - Krzyknął do kogoś.
- Oki doki, kto to? - Odezwał się głos z kuchni. Skądś go znam... Meh, nie pamiętam.
- Horror!
- Oh, w takim razie hej tam! - Odkrzyknął.
- Umm, hej? - Odpowiedziałem. - Ej, Fresh, kto tam jest? - Zapytałem.
- ... - Milczał przez chwilę, po czym zaczął mówić szeptem. - Powiem ci, ale masz go traktować jak normalną osobę, którą jest jasne? - Przytaknąłem. Cholera, nigdy nie słyszałem go tak poważnego. - Lust.
- Japier- - Aż się zakrztusiłem powietrzem, moje nieistniejące płuca cierpią, a tęcza patrzy na mnie jakby chciał mi je wyrwać i rozszarpać na strzępy. - Dobra, sory, nie wiedziałem, że to ON tam jest.
- Kogoś innego oczekiwałeś?
- Nieee- - Zadzwonił dzwonek. Jakie ja mam szczęście~ Oddaliłem się powoli do kuchni, a świeżak poszedł otworzyć drzwi.Wszedłem do kuchni i zobaczyłem Lusta stojącego przy kuchence, ubrany był w czarne spodenki, fioletowy sweter oraz tęczowe kapcie.
- Uhhh, siema Lust?
- Huh? - Odwrócił się w moją stronę i spochmurniał. - Oh. Czyli Fresh ci już powiedział? Jeśli chcesz mnie powyzywać od dziwek i szmat proszę bardzo, nie krępuj się, jestem przyzwyczajony. - Powiedział bez żadnych emocji i wrócił do patelni.
- Aktualnie to chciałem ci powiedzieć, że robisz zajebiste (Autokorekta: dupeczki XDDDDDD) żarełko.
- Pffft, smakuje ci? - Uśmiechnął się delikatnie.
- Nawet nie wiesz jak! - Lust w odpowiedzi zachichotał.❤3 godziny później❤
- Nah, ja już będę lecieć Lusty.
- Tak szybko? Fajnie się rozmawiało.
- Taaa, Paps będzie się martwić, poza tym wszyscy już poszli, a Fresh śpi na kanapie. - Zachichotał.
- Dziękuję, że porozmawiałeś ze mną jak z normalną osobą.
- Przecież nią jesteś Lustuś, zasługujesz na szacunek. - Uśmiechnęłem się. Przez całą naszą rozmowę wyglądał uroczo z tym jego rumieńcem fioletowym na twarzy~
- L-lustuś..? - Spojrzał na mnie z błyskiem w oczkach oraz bardziej się rumieniąc.
- Lustuś, Lustusio, nie podoba ci się?~
- P-podoba... - Jeszcze bardziej się zarumienił i spuścił wzrok. - Proszę, masz trochę dla siebie i swojego brata. - Podał mi pudełeczko z ciastem, które posmakowało mi najbardziej.
- Awww~ Dziękuję~ - Spojrzałem na nie czule.
- A i jeszcze to... - Ustał na palce i pocałował mnie w policzek. Zarumieniłem się.
- Wiesz, to powinno być tak. - Delikatnie położyłem dłoń na jego policzek i pocałowałem w usta, co odwzajemnił. Kiedy skończyliśmy pocałowałem go w nosek. - Ślicznie ci w fiolecie Lustuś. Wpadnij do mnie czasem~ - Puściłem mu oczko na pożegnanie i poszedłem do domu.××462 słowa TwT
^ Przepraszam, że tak krótko TnT
Dedykacja dla DzikaWilczyca_Woof, mam nadzieję, że ci się podoba, bardzo miło mi się to pisało UwUBay!
~Ikaite ❤××
YOU ARE READING
♥ One Shoty z Undertale~ ♥ ZAMÓWIENIA OTWARTE ♥
RomanceWzięło mnie na shociki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wszystko w rozdziale informacyjnym ♥