Sophie POV.
Otworzyłam leniwie oczy i zobaczyłam sufit Skrzydła Szpitalnego.
Podniosłam się z pozycji leżącej i jęknęłam cicho - mój kark bolał jakbym miała tam wbity nóż.
Rozejrzałam się - obok mnie na drugim łóżku leżał Syriusz, a za nim James, za to po mojej drugiej stronie leżał Remus, a za nim Peter.
- Chłopaki? - nie odpowiedzieli - CHŁOPAKI?!
- Nie Wrzeszcz tak! - szepnął Lupin, otwierając oczy - Bo jeszcze Panią Pomfrey obudzisz!
- C-co się stało? - spytałam słabo.
- Więc kiedy tłukłaś Jamesa, nagle pojawił się Snape, walnął cię w kark i zemdlałaś. Jak cię obezwładnił to rzucił się na Rogacza, który osłabiony leżał na ziemi. Wtedy Syriusz chciał pomóc Jamesowi i rzucił mu się na plecy i on go walnął jakimś zaklęciem więc Peter przerażony chciał pomóc Łapie, podszedł do niego i też oberwał. Zacząłem wrzeszczeć na niego żeby przestał i przestał, ale zamiast zostawić wszystkich to rzucił się na nieprzytomną ciebie. To stwierdziłem, że dość tego i się na niego rzuciłem to ten jak już się z nim pobiłem to rzucił na mnie zaklęcie i też zemdlałem. Później to nie wiem co się stało i jak tu trafiliśmy.
- Jakim cudem tak mocno nas zranił bijatyką? - zdziwiłam się.
- Miał rękawice z ostrzami na każdym palcu - wyjaśnił.
- Merlinie Remus, dzięki! - pisnęłam.
- Nie ma za co... Ale reszta też pomogła - zarumienił się.
Wtedy do sali weszła Emma.
- Cześć... - powiedziała słabo. Miała opuchnięte i zakrwawione oczy i poczocharne włosy. Wyglądała jak siedem nieszczęść.
- Boże Emma! - zakryłam usta dłonią.
- J-jak się czujesz? - spytała.
- Nawet okej, a ty?
- Nie za ba... - nie zdążyła dokończyć bo padła na ziemię i zza jej blond włosów wyłoniła się krew.
- Emma! - przeraziłam się - PANI POMFREEY!!!!!!! - krzyknęłam i do pomieszczenia wbiegła pielęgniarka.
- Co się wydarzyło? - zapytała się i rzuciła na nią jakieś zaklęcie, które zatamowało na chwilę krew.
- Zemdlała. - oznajmił chłopak.
Poppy szybko zajęła się nieprzytomną dziewczyną.
- Chłopaki, wstawajcie! - krzyknęłam i ściągnęłam z każdego kołdrę.
- Coooo jeeest? - zamruczał cicho Syriusz i przewrócił się na drugi bok.
- Głodny... - szepnął Peter i sturlał się z łóżka na leżącą na ziemi kołdrę.
- Daaaaj mi spoookój! - ziewnął James i zaczął szukać na ślepo kołdry.
Odchrząknęłam i wydarłam się:
- WSTAWAĆ PACANY BO MAMY DO POGADANIA!
Długo zajęło za nim wstali i ubrali jakieś ubrania (tak ciągle byli w samych bokserkach).
- Rozejrzyjcie się! - zawołałam, ale ci nic nie zauważyli. Przejechałam ręką po twarzy - EMMA TAM LEŻY PAŃSTWO SPOSTRZEGAWCZY!
- Co?! - zawołał Black i pobiegł do niej - Co się stało?
- Płakała przez całą noc chyba! Zemdlała i rozbiła głowę! PANI POMFREY MÓWI ŻE ONA MOŻE UMRZEĆ!!!!
- Czemu? Ona uderzyła się tylko w głowę przecież? - spytał niepewnie Peter.
YOU ARE READING
Piąty Huncwot
FanfictionSophie żyje w świecie magi od 15 lat. Chociaż chodzi na piąty rok w Hogwarcie znalazła tylko jedną przyjaciółkę - Emmę Mess. Jest nieśmiała i nie lubi nawiązywać nowych przyjaźni. Jednak pewnego dnia w nietypowy sposób zaprzyjaźnia się z Remusem Lup...