Rozdział 3

364 51 47
                                    


Minęło kila dni od przeprowadzki. Rodzice latali i załatwiali cały czas sprawy odnośnie nowego miejsca zamieszkania. Papiery o niejakim dilerze przestudiowałem od góry do dołu. W sumie nie miałem za dużo do czytania. Wiedziałem tylko, że pracuje w szkole. I w sumie tyle. Jak ja do cholery mam go wyczaić. Czy oni powariowali?! Ostatnio ciągle się skupiam na ćwiczeniach i nauce. Mimo, iż jeszcze nie poszedłem do szkoły to uczę się na bieżąco by nie mieć zaległości. Ale już nie długo idę do szkoły. Dzisiaj mam zamiar trochę odpocząć, więc wybywam z domu. Było już dosyć późno. Ubrałem jakieś spodnie z dziurami, ciemną bluzkę i czarną bluzę. Zszedłem na dół najciszej jak potrafiłem.

- A ty gdzie się wybierasz? - usłyszałem męski głos z salony gdy stałem tuż przy drzwiach.

- Em... do baru - powiedziałem zrezygnowany wchodząc do salonu.

- Okej, nie wróć tylko nad ranem - powiedział przełączając kanały.

- Oj no weź, pozwól mi chociaż raz.... Zaraz zaraz! - przerwałem rozumiejąc słowa ojca - czy y mi pozwalasz właśnie wyjść do baru? - spojrzałem na niego jak na wariata.

- Dokładnie - powiedział nie patrząc nawet na mnie.

- Jaki jest haczyk? -zapytałem podejrzliwie.

- Nie ma - spojrzał w końcu na mnie - słuchaj młody, matka śpi, ja nic nie widziałem, więc idziesz na własną odpowiedzialność, ja w twoim wieku też robiłem głupie rzeczy - westchną i uśmiechnął się.

Podziękowałem mu i wyszedłem z domu. Za pomocą google map udałem się do jakiegoś baru. Wpuścili mnie bez większych ceregieli. Usiadłem przy barze i zamówiłem jakiegoś drinka. W międzyczasie obczajałem ludzi. Impreza trwała w najlepsze. Bardziej dotarłem do klubu niż baru no, ale nie będę się kłócił. Na parkiecie tańczyło dużo ładnych kobiet i przystojnych mężczyzn. Popijałem swojego drinka obserwując osoby siedzące przy barze. Jedna osoba przywróciła moją uwagę. Był to szatyn z grzywą na bok i okularami. Także na mnie zerkał. Nagle dostałem drinka od barmana. Powiedział, że to właśnie od tego chłopaka. Uśmiechnął się do mnie i mrugnął. Odwróciłem od niego wzrok i napiłem się darmowego drinka. Po chwili zdecydowałem ponownie spojrzeć na szatyna. Patrzył nadal na mnie. Po chwili wstał i skierował swe kroki do toalety co jakiś czas zerkając na mnie. Nie wiem czemu, ale poszedłem za nim. Gdy wszedłem do środka nikogo nie było. Toaleta była dosyć ciemna. Już miałem zamiar wychodzić gdy ktoś pociągną mnie za rękę. Zostałem wciągnięty do jednej z kabin. Po tym jak chłopak zamknął drzwi oparłem się o nie. A raczej on mnie do nich przycisnął. Zaczął mnie delikatnie całować, a ja oddawałem pieszczotę. Pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Czułem jak jego ręce wkradły się pod moją koszulkę. Oddech znacznie mi przyspieszył. Nagle poczułem jak rozpina mi spodnie. Ręką zaczął mnie symulować. To uczucie było nie do opisania. Było zupełnie inaczej niż z innymi. Zazwyczaj biorą co chcą i mają w dupie. Znaczy... nie do słownie oni mają.  Ciche jęknięcia wydostawały się z moich ust. Nagle chłopak mnie odwrócił. Oho, no i zaczyna się. Już miałem się przygotować na początkowy ból. Ale zamiast tego poczułem palca w dupie. Przez chwilę czułem się zdezorientowany, ale po chwili co całym ciele rozeszła się fala przyjemności. Chłopak dodawał kolejne palce. Czułem się jak w niebie. Po raz pierwszy. To było dziwne. Po chwili która zdawała się strać wiecznością wyją we mnie palce i obrócił mnie do siebie. Wszedł we mnie przez co kolejne iskierki przyjemności mnie zawitały. Nie był za wolny, ani za szybki. Ewidentnie znał się za rzeczy. Czułem jego szybki oddech i usta na szyi. Byłem już blisko. Gdy poczułem, że trafił w odpowiedni punkt mimowolnie głośniej jęknąłem. Skończyłem, a on zaraz po mnie. Delikatnie wyszedł i zaczął się ogarniać. Zrobiłem to samo co on. Nadal czułem mrowienie w głownie. Czułem się oszołomiony.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 16, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Happy Die ||DxD||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz