Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez niezasłonięte rolety. Zerknęłam na zegarek 6:30. Obudziłam się przed budzikiem. Wstałam i pomaszerowałam do szafy, z której wyciągnęłam czarny, przyległy top, również czarne jeansy z wysokim stanem i czarną bieliznę. Poszłam do łazienki i wzięłam kąpiel. Po skończonej czynności wytarłam się ręcznikiem i ubrałam przyszykowane ubrania. Zrobiłam poranną rutynę i poszłam na dół, do kuchni gdzie zastałam mamę.
- Cześć skarbie, na którą masz dziś do pracy? - pocałowała mnie na przywitanie w policzek.
- Dzisiaj idę po szkole, a jutro mam wolne. Dlaczego pytasz?
- Z ciekawości. - zrobiła łyka kawy- Iza, wiesz, że mogę dać ci pieniądze na dom? Rozumiem, że chcesz być samodzielna, ale jesteś jeszcze młoda. Powinnaś spędzać czas z przyjaciółmi i chodzić po sklepach, a nie pracować. Będziesz miała jeszcze na to czas, martwię się, że zawalisz szkołę i...
-Mamo, spokojnie -przerwałam jej- To tylko praca. Nie musisz się martwić.
- Eh... No dobrze. Masz tu kawę i za 5 min jedź do szkoły, bo znów się spóźnisz. Ja już jadę do pracy, papa.
- Dziękuję papa!
Gdy mama wyszła z domu szybko wypiłam kawę, pobiegłam na górę do swojego pokoju, wzięłam torbę i szybko założyłam buty. Wzięłam kluczyki że stołu, wyszłam z domu i go zamknęłam. Szybkim krokiem pokonałam odległość do samochodu, wsiadłam i ruszyłam do liceum. Droga zajęła mi około 10 minut. Gdy zaparkowałam pojazd, podszedł do mnie mój przyjaciel Leon
- Witam Izzi- mój przyjaciel zawsze mówi na mnie Izzi, bo uważa, że jestem szalona. Nie wiem skąd ten pomysł.
- Siemka blondi - pocałowałam go w policzek i poszliśmy razem do szkoły.
- Słyszałaś, że w naszej szkole mają być nowi uczniowie? Podobno ich wyrzucili z poprzedniej.
- Wiadomo kto dojdzie?
- Tak. Najmłodszy Luke, w naszym wieku i Calum o rok starszy w klasie maturalnej i Ashton, także w klasie maturalnej bo kiblował ma 19 lat.
- Okey, rozumiem. - doszliśmy pod klasę i przegadaliśmy całą przerwę. Rose jest na kierunku psychologicznym, a my na mat-fizie. Czasami jemy razem lunch, ale rzadko, bo ona i Leon się nie lubią. Zawsze myślałam (przez ostatnie 2 lata mojej nauki) że będą razem. W końcu, przeciwieństwa się przyciągają.★∆♦♣♦∆★
Siedziałam właśnie na matematyce, patrząc wciąż na zegarek na moim lewym nadgarstku. Zostało już tylko 6 minut. Ciekawe, czy jakby ta stara pruchwa na niego napluła, to czy zamieniłby się w drzewo... Rozmyślałam jeszcze 5 minut, póki nie zadzwonił dzwonek. Szybko się spakowałam i wyszłam z klasy. Miałam jeszcze godzinę przed zaczęciem pracy, więc poszłam z Rose na trybuny, a Leon poszedł do szatni.
Zapomniałabym.
Leon jest w szkolnej drużynie piłki nożnej i jest na ataku. Wiele mu zazdrości pozycji w szkole ale nie jest takim pospolitym popularsem. Może i jest bogaty i ma masę znajomych, ale woli spędzać czas z takimi osobami jak ja i Rose. Chodź Rose nie do końca.... Wracając. Leon ma 1.87 wzrostu, czekoladowe włosy i ciemno niebieskie oczy. Jest umięśnionym jak na swój wiek 17 latkiem. Ma młodszą siostrę Demi. Jest strasznie sympatyczny i szczery w chuj.
Natomiast Rose jest wysoką (1.70) blondynką z szarymi oczami i długimi do pasa włosami. Uwielbia zakupy i imprezy, zawsze mnie na nie wyciąga i pijemy do nieprzytomności. Rose jest flirciarą i zawsze osiąga swój cel. Jest tak samo szczera jak Leon. Dziewczyna wygląda na delikatną, ale umie dać w kość. Kocham ją, chodź nienawidzę jej humorków.Człowieki!!!!
Spawa jest. Chodzi o to, że nie wiem, czy chcecie bym kontynuowała opowiadanie. Napiszcie komętarz dajcie gwiazdkę, tylko żebym wiedziała, że ktoś to czyta.
O i jeszcze coś, rozdziały będą się pojawiać w wtorki ok 2 w nocy.
Tak, tak. Też was kocham ❤😘😘😂