Bądź mną Anon lvl 30 jedź po pijaku do swojej siedziby gangsterskiej swoim nowym zajebiście szybkim autem nie zauważasz, że na drodze ustała ci jakaś postać przyjeżdżasz ją. Po tym jak nie oczekiwane turbulencje w aucie zaprzestały, wysiadasz z pojazdu i sprawdzasz co to było patrzysz i o kurwa! Przejechałeś jakąś kobietę na oko lvl 20 może 21. Nie ważne jak na prawilnego gangstera przystało chowasz ją pod choinką z nadzieją, że nikt tego nie zauważy. Nie muszę mówić, że to nie wyszło jakiś policjant (nie wiem jak on się tam znalazł, wlazł do małego cztero choinkowego przy drożnego lasu z celem wysikania się zauważyłeś to bo gdy dojechałeś parę metrów od zdarzenia widziałeś to przez lusterko. Jak nie huknęło głośne MOORDERSTWOO! Szybko wsparcie! Ekipa detektywistyczna! Najwidoczniej policjant był nowy, szybko spierdzieliłeś by poinformować swoich ziomków by się zajęli tym policjantem i jego obstawą w postaci dodatkowych siedmiu policjantów nie wiesz jakim prawem w aucie pięcioosobowym wyskoczyło siedem policjantów. Ale cię nie zauważyli. Po godzinie twoja horda dresików, spoko mordeczek i tu uwaga wyskoczyła z dwu osobowego malucha w szóstkę. Kurwa mać walić logikę. rozpętała się strzelanina 1 policjant uszedł z życiem. Wiesz to bo Seba który przeżył strzał w oko powiedział ci o tym. Postanowiłeś wkraść się w łaski wroga przyodziewając się w mundur policjanta. Poszedłeś do ich komisariatu który na ścianie miał wypisane chyba z dwadzieścia razy "komisariat policji" i wielką rurą oznaczającą ten własnie budynek bo policja w naszym mieście jest gorsza od bezrękiego i beznogiego baseballisty ale nie ważne szybko cię przyjęli bo rąk do pracy i trzymania glock'a 17 i mp-5 było za mało pomogłeś przy paru sprawach przez co awansowałeś ale cel miałeś tylko jeden zabrać raport z tamtej strzelaniny. spotkałeś policjanta który był zbiegiem z tamtej akcji i dzień później zdechł przez otrucie. Ciekawe kto to zrobił? Po paru dniach roboty w papierkach znalazłeś raport dotyczący tamtej sytuacji skopiowałeś to a oryginał zastąpiłeś jakąś gówno gazetką i nie muszę wspominać że raport był w teczce o treści do przeczytania za 4 lata. więc poszło łatwo.
W końcu dałeś swojej armii sygnał do ataku komisariatu który brzmiał "Rucham psa jak sra". W ciągu trzydziestu minut twoja świta wylazła z swoich golfów z karabinami AK-47. Kazałeś im nie oszczędzać nikogo przez kolejne 30 minut po policji i cywilach nie było śladu. Po wszystkim dostałeś anonimowego sms'a spotkajmy się na parkingu przy wieżowcu a w moim mieście było chyba z czterdzieści takich wiec spotkanie się z nadawcą Wiadomości trwało ponad 5 godzin. Okazało się, że to jacyś genetycznie zmodyfikowani żołnierze z galaktyki o nazwie "Wypizdowo Gwiezdne" nie wiem po jaki chuj było im potrzebny raport o akcji obok lasku ale proponowali 100 cebuljonów więc wygryw lekko. Zacząłem z nimi gadać i moja nokia 3310 zaczęła wibrować a, że jestem facet z zasadami odbieram wszystkie telefony. Powiedziałeś, że idziesz się wysikać. Oddzwoniłeś do numeru który zmusił mnie do pójścia na stronę po utworze CzadoMena "Ruda tańczy jak szalona" odezwał się głos który miał wykurwiście groźny bas powiedział "pozbądź się kosmitów i udaj się do hangaru mam dla ciebie lepszą propozycję niż 100 cebuljonów" a, że byłeś materialistą zgodziłeś się na propozycję poszedłeś na daszek budynku za który rzekomo byłeś się wylać. Po kolei ze snajpiłeś przybyszy z galaktyki. Zastanawiasz się czemu są tak wielkimi debilami, że nie ogarnęli się kto strzela zabrałeś auto którym przyjechałeś na miejsce spotkania i pojechałeś do hangaru. Nie zgadniecie kto był osobą która zaproponowała ci deal to był sam Doktor Breen z Half-Life 2. Jego gangusi bardzo przypominali postacie z Gta San Andreas i Vice City. jestem pewien, że widziałem Big Smoke'a i CJ'a ale jebać ich zacząłeś gadać z Typem w drogim gajerku, ten powiedział, że na ciebie czekał. No Shit kurna, wystartowałeś z pytaniem co to za oferta za raport, ten dał walizkę i kazał iść a ty ryj ucieszony i wychodzisz jesteś przy aucie i stwierdziłeś, że sprawdzisz to co ci dał Breen, otwierasz a tam jebane pieniądze z Monopoly z narysowanym chujem i pod spodem pisało " Miałeś wiele lecz gówno ci zostało" wtedy się wkurwiłeś i krzyknąłeś Breen ty wykastrowany łysy pomarszczony chuju wyciągając przy tym mp-5 którym ze strzeliłeś kosmitów Byłeś jak walony Rambo tyle że z pistoletem maszynowym rozwaliłeś po kolei łotrów Breen'a Big Smoke'a i CJ'a zabiłeś ostatnich bo nostalgia po gta sa mocno. Po wszystkim polazłeś do biura Breen'a wbijając mu kulkę w łeb mówiąc jak totalny złodupiec "Miło z tobą ubijać interes" zajebałeś te raporty pieniądze i kartę bankową Breen'a i chciałeś wyjechać z miasta. Niestety uderzyłeś w tą metalową barierę przez co ci się strony popieprzyły i pojechałeś w stronę jeziora nie miałeś kontroli nad pojazdem i uderzyłeś z całej pety w drzewo ty z walizką i raportem wyleciałeś do wody... Utopiłeś się brak profitu.
W mieście krąży legenda, że pieniądze i raporty dalej są na dnie zbiornika wodnego. Nawet było parę śmiałków którzy chcieli to sprawdzić ale tez się utopili. Morał?
Nigdy nie przejeżdżaj kobiet po pijaku...
CZYTASZ
Mob City
HumorPrzygody w Mob City gdzie surrealizm i barak logiki jest na porządku dziennym Początek serii komedii (o ile będzie mi się chciało to prowadzić) Miłego czytania