Ostatnie dwa dni

8 1 0
                                    

-Jestem Kim, mam 16 lat i mieszkam aktualnie w Stanach Zjednoczonych, tak dokładniej w San Diego, mój brat się tu przeprowadził dwa lata temu kiedy postanowił spełnić swoje marzenie o zostaniu modelem, całkiem nieźle mu się to udało. Przyjechałam do niego na wakacje ale on i tak nie miał dla mnie czasu jest przecież modelem w wakacje też pracuje, ma bardzo napięty grafik zresztą nie dziwię się jest bardzo dobry w pozowaniu do obiektywu i chodzeniu w pokazach, widać że jest to jego wielką pasją jest w tym całkiem niezły. Tego wieczoru znowu siedziałam sama. Mój brat wyszedł gdzieś z jakąś przyjaciółką, nie zatrzymywałam go. Moi rodzice do mnie zadzwonili gadali coś tam że już niedługo muszę wracać do nich bo zaraz się zaczyna szkoła i takie tam podobne brednie. Siedziałam przed laptopem i przeglądałam Instagram stylizacje gwiazd. Szybko mi się to znudziło. Zobaczyłam na Facebook'u aktywnego chłopaka, który podobał mi się tuż przed wyjazdem na wakacje. W pierwsze tygodnie mega za nim tęskniłam w wakacje spotkałam się z nim może z 3 razy ale to i tak wystarczyło żebym się z nim całowała, przytulała, zakochała i prawie powtarzam PRAWIE została parą. Nie udało mi się to bo moja przyjaciółka najpierw mówiła że go kocha potem, że nie i tak w kółko. Potem straciliśmy kontakt potem chcieliśmy go odnowić, nieudana próba. Dziś do niego napisałam, że mam pytanie, co było pretekstem żeby do niego napisać wcale nie miałam pytania chciałam tylko znów z nim pisać, znów usłyszeć jego głos, zobaczyć Snapa gdzie wysyła mi swoje zdjęcie podpisane 'Kocham Cię skarbie' i tak dalej, jednak że to jest za piękne żeby było prawdziwe. Tęsknie, będę tęsknić jeszcze jakiś czas. Bardzo mi go brakuje. Niestety wiem, że już nie będzie tak jak dawniej. To jet smutne lecz nic na to nie poradze. Chodzi do szkoły w tym samym mieście co ja, nawet niedaleko mojej szkoły. Już widzę powroty ze szkoły najpierw pod jego szkołę z myślą 'Może go zobaczysz idź!' i dopiero do domu. Nie mogę zasnąć bez jego 'Dobranoc' ale spokojnie jeszcze kilka dni, zacznie się szkoła czyli czas kiedy wszystko się ułoży. Moja przyjaciółka wczoraj zerwała ze mną przyjaźń z powodu tego, że jej nie pocieszyłam, a jej ciocia umiera. Co ja miałam zrobić?! Powiedzieć 'Wszystko będzie dobrze?" gdzie ona była jak mi było źle? Ja zawsze byłam gdy u niej było źle tylko nie tym jednym razem a ta mi robi wyrzuty czy to jest przyjaźń? Nie sądzę na ogół nigdy nie była prawdziwa, mimo to płakałam po niej wczoraj. Dziś pokłóciłam się z siostrą przyszła do mnie. Pobiłyśmy się nawet, mam rozwaloną rękę. Uderzyłam ją w twarz,  jest mi z tym mega źle nie potrafię sobie patrzeć w twarz chciałam nie myśleć o tym i postanowiłam zrobić ptysie lecz i tak o tym myślę zaraz pójdę się położyć. 

Mam nadzieje, że nie będę o niczym myśleć. 

Do jutra!


взятыйWhere stories live. Discover now