21 grudzień 1967 rok Londyn
Pierwszy dzień zimy, tej nocy londyjczycy siedzieli przy oknach podziwiając spadające płatki śniegu i piękną pełnię księżyca, nie wiedzieli jednak że właśnie teraz rodzi się dziecko które uratuje im życie, lub je zakończy.
W całym domu było czuć mocne napięcie, strach i ból łączący się z radością.
Właśnie rodziła się dziewczynka, Emilly Black.
Jej matka była niesamowicie szczęśliwa, lecz to miało się zaraz skończyć, albowiem dziecko to było niezwykłe.Jej matka była ogromną, lecz dobrą wiedźmą a ojciec przewodził armią złych czarnoksiężników. Mieszanka ta tworzyła niezniszczalną moc która mogłaby zniszczyć, lub ocalić cały świat za jednym skinięciem.
Kristy, matka Emilly stała nad jej łóżeczkiem, czuła że zaraz będzie musiała o nią walczyć, czuła że on się zbliża, że zbliża się jej ojciec.
Do pokoju wpadł David brat Kristy.
-Kristy on jest blisko-głos Davida zadrżał.
-Czuję to-powiedziała spokojnie.
-Sami go nie powstrzymamy-powiedział zrezygnowany.
-Davidzie najważniejsze jest to aby Emilly przeżyła, musisz coś dla mnie zrobić.
-Dla ciebie i dla małej wszystko.
-Ucieknij gdzieś gdzie on was nie znajdzie, chroń ją i ucz aż będzie gotowa aby sama się bronić.
-Ale gdzie w tym wszystkim jesteś ty?-spytał jakby nie wiedział o co chodzi.
-Powiedz że umarłam walcząc o jej życie przeproś i daj jej to w jej 17 urodziny-do ręki wsadziła Davidowi kopertę,
Z jego policzka popłynęła łza, nie zgadzał się na taki obrót zdarzeń, ale wiedział że jego siostra nie zmieni zdania.
-Chodź z nami-załkał.
-Dobrze wiesz że wtedy znajdzie ją jeszcze szybciej.-uśmiechnęła się smutno.
-A teraz idź-Kristy wsadziła mu w ręce małą istotkę która spała spokojnie. Gdyby tylko wiedziała co się dzieje.
David wybiegł z domu, założył na głowę kaptur i owiną ciepło dziewczynkę w różowy kocyk.
-Twoja mama jest niesamowita i oby się nie pomyliła.
_______________________________________________________________
Zaczęłam pisać to opowiadanie od nowa, bo głupio zaczęłam.
Mam nadzieję że wam się podoba, jeśli tak zostawcie komentarz, to dla mnie
wiele znaczy.
YOU ARE READING
Strange girl
FanfictionEmilly Black zrodzona z dobra i zła.. Jej matka zginęła aby chronić ją przed jej ojcem.Emilly dorastała pod czujnym okiem jej wujka Davida aż pewnego dnia w roku kiedy mają odbyć się jej 17 urodziny przyjeżdża do miasteczka Rither Town, właśnie w ni...