Rozdział I

33 2 2
                                    

Jestem Karolinka Poziomecka, mam 14 lat i byłam ofiarą znęcania się psychicznego...

Pamiętam ten dzień - 2 marca 2004 rok. To wtedy oni! Moja klasa ośmieszyła mnie! Nie wytrzymałam... Po szkole pobiegłam od razu do mieszkania, pojechałam windą. Wtedy  podjęłam te decyzję. Pomyślałam:
- „Zabije się! Tu i teraz"
I tak też zrobiłam.
W środku windy, napisany przeze mnie list pożegnalny schowałam pod dywanikiem, wyciągnęłam żyletkę, a dalej była tylko ciemność...
Teraz rządam tylko zemsty...

Jestem duchem, demonem, który tylko czycha na te bandę skurwysynów! Jak tylko się zobaczymy będą przezywać te same męki co ja!

Ehh i kolejny dzień w dupę, kiedy się zjawią? Czy w ogóle się zjawią?...

                      2 marca 2007 rok

Czekam już 3 lata, na szczęście moja cierpliwość się nie kończy...

                      2 marca 2019 rok
                              Winda

Do windy weszły jakieś dziewuchy. Wydawało się że idą na urodziny. Miały ze sobą dosyć dużą, starannie owiniętą  ozdobnym papierem oraz wsadzoną w piękną, urodzinową torbę szkatułkę. Prezent wydawał być się doskonały. Karolinka starała się nie ulegać pokusom spojrzenia się w ich stronę i czekała cierpliwie na resztę...

~Winda~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz