Per. Tord
Obudziłem się. Kolejny nudny dzień. Powoli wpadam w rutyne. Chciałbym dziś znów zobaczyć cudne oczy tego chłopaka. Nie! Tord, ty nie jesteś gejem! A może... Jestem?... Eh, przestanę o tym myśleć. Muszę namalować coś, bo dawno nie sprzedawałem moich obrazów.
Wyjąłem moją sztalugę, położyłem na niej płutno i zobaczyłem zamówienia. Jakaś bogata para, życzy sobie jakiś obraz do swojego pałacu. Chyba mogę to zrobić. Hmmm... Nie napisali co konkretnie mam namalować... Napisali tylko, że ma być na dużym płutnie... No nic, namaluję co mi przyjdzie do głowy.
Sam nie jestem pewien co malowałem. Po chwili jednak zobaczyłem, że... Maluję tego chłopaka?! Eh... Dobra dokończę i spróbuję namalować coś innego...
Gdy skończyłem, odsunąłem się od dzieła i... Zamarłem... Nigdy wcześniej nie namalowałem, czegoś tak pięknego... Może nie chodzi o to jak malowałem, ale... Kogo?... Może to właśnie przez to, że namalowałem tego chłopaka ten obraz wydaje się taki cudowny?... Ja go serio... Kocham...
Z zachwytu nad obrazem wyrwał mnie dźwięk powiadomienia z telefonu. Spojrzałem, na ekran. Nieznany numer... Odczytałem i... Nie wierzę... Ktoś wysłał mi wiadomość, że niby mnie widzi... Rozejrzałem się po pokoju. Nikogo nie ma. Wyjrzałem przez okno i... Nic... Tłum ludzi śpieszących się do pracy... Spojrzałem na wiadomość jeszcze raz...
"Uroczo wyglądasz z tą plamą farby na policzku"
Skąd on wiedział, że ubrudziłem się farbą? Spojrzałem w lustro i rzeczywiście miałem niebieską plame farby. Zaczynam się bać... Zasłoniłem okna roletami i zamknąłem drzwi na klucz.
Tord - Jak on mnie widział?... -powiedziałem szeptem do siebie.
Tord - Ok Tord, nie panikuj, to może jest zwykły zbieg okoliczności. Może ktoś po prostu pomylił numer, a ta osoba do której ten ktoś chciał napisać też akurat ubrudziła się farbą dokładnie w tym miejscu co ja -wmawiałem sobie by poczuć się lepiej.
Po dłuższej chwili odwarzyłem się odsłocić okna. Dalej nie była tam nic podejrzanego. W tej samej chwili dostałem kolejną wiadomość.
"Nie zasłaniaj mi już więcej okna na świat, którym jesteś"
Wybiegłem z domu. Dlaczego to dzieje się akurat mi?! Poszedłem do park, się trochę uspokoić. Usiadłem na ławce i usłyszałem dźwięk zza krzaków. Natychmiast wstałem i spojrzałem co jest za krzakami. Była to niewielka wiewiórką. Dostaję już paranoi... Postanowiłem się przejść. Cały czas czułem czyjś wzrok na sobie. Nagle zobaczyłem cudowne drzewo. Było inne od innych dlatego przykuło moją uwagę. Miało wszystkie kolory liści jakie mogą być, oprócz czarnego. Postanowiłem zrobić zdjęcie i namalować je, ale gdy to zrobiłem nie wyglądało tak pięknie jak w realu. Muszę je w jakiś sposób namalować. Pobiegłem szybko do domu. Wziąłem płutno, sztalugę, farby, pędzle, paletę do farb i kilka kubków z wodą. Sprawdziłem jeszcze godzinę. Była 17:15. Jakieś 9 minut zajeło pi dobiegnięcie do domu. Musiałem znów biec do tego drzewa, by je namalować. Postawiłem sztalugę, a na niej płutno. Na pułce sztalugi położyłem farby, pędzle i kubki z wodą. Dostałem powiadomienie...
"Namalujesz mi swój portret, bym miał do czego walić konia? ;)"
Co za chory pojeb do mnie wypisuje?! Rozejrzałem się nerwowo i nikogo nie zauważyłem oprócz nielicznych ludzi przpechodzących obok. Postanowiłem niezwracać uwagi na te dziwne wiadomości i zacząć malować. Niestety po krótkim czasie zaczął padać deszcz. Szybko odwróciłem płutno, ale to nie pomogło i to co namalowałem zostało spłukane z płutna. Przyjdę tu jutro o tej samej porze co zobaczyłem, to drzewo, czyli o 17:06. Gdy już byłem w domu położyłem się na łóżku niezwracając uwagi na to, że jestem cały przemoczony. Sztalugę razem z innymi rzeczami rzuciłem w kąt pokoju. To był dla mnie bardzo ciężki dzień...
############################
Myślę, że rozdziaj się wam spodobał ;) będę wrzucać rozdziały z tej książki we
Wtorek
Czwartek
Sobotę
Bo... Bo tak XD. Zrobiłam plan kiedy będę wrzucać rozdziały z moich TomTord'ów więc rozdziały będą codziennie :3. No chyba, że będę na tyle leniwa, że ich nie wrzucę.
CZYTASZ
Stalker || TomTord ||
FanfictionPewnego dnia Tord przyjdzie do swojej ulubionej kawiarni. Będzie tam również chłopak który nie wyróżniał się zbytnio z tłumu, ale to właśnie przez niego, życie Tord'a obróci się o 180°.