Perspektywa III rzeszy
Obudziłam się o 5 rano. Jak zwykle wstałam z łóżka i podeszłam do szafy i się przebrałam. Puźniej poszłam do biurka, zaczęłam się pakować. Wzięłam plecak na plecy i zeszłam na dół. Poszłam do kuchni, zrobiłam jedzenie i spakowałam je do plecaka.
Jest już 7.00, wyszłam z domu. Przed moimi drzwiami stał mój przyjaciel ZSRR. Czekał na mnie, ale czemu... A no tak przecierz się umuwiliśmy, żeby iść razem do szkoły. Przywitaliśmy się i poszliśmy do szkoły. Dotarliśmy już do szkoły zeszliśmy do szatni i przebraliśmy buty. Jaką my mam pierwszą lekcję..?
-ZSRR? - powiedziałam
-tak? - odpowiedział mój przyjaciel
-Jakie mamy lekcje?
-teraz idziemy na matematykę, a puźniej j. Niemiecki, dwa razy wf, ja idę na j. Rosyjski, a ty idziesz na Biologię, idziemy razem na Fizykę i ja mam dwa razy chemię, a ty geografie i muzyke
-Aha, dzięki
Poszliśmy pod klasę od matematyki.Perspektywa ZSRR
Zadzwonił dzwonek i cała klasa weszła na lekcje matematyki. Usiadłem w ławce obok Rzeszy. Pani zaczęła nam wszystkim coś tłumaczyć. Po kilku minutach kazała otworzyć nam ćwiczenia i je rozwiązywać. Popatrzyłem smutno na ćwiczenia i próbowałem je rozwiązać.
-dlaczego ja tego nie umiem.....?- Pomyślałem. Nawet nie zauważyłem, że rzesza oddała już ćwiczeniówke z gotowymi zadaniami. Hmm... Może rzesza mi pomoże albo wytłumaczy...
-Rzesza.? - szepnąłem
-tak..? - cicho odpowiedziała
-wytłumaczysz mi o co chodzi w tym zadaniu? - cicho powiedziałem
-tak..
-dzięki
Delikatnie się uśmiechnąłem. Rzesza pokazała mi stronę w podręczniku.
-tu masz wszystko pokazane- szepnęła i delikatnie się uśmiechneła.
-dzięki-szepnąłem
Rzeczywiście tutaj wszystko jest pokazane. Przeczytałem to co było w podręczniku i z łatwością zrobiłem ćwiczenia. Podeszedłem więc do pani od matematyki. Nauczycielka sprawdziła zadania i oddała mi ćwiczeniówke.
-Rzesza to głupek! Zabij się! - ktoś wykrzyknął i zaczął się śmiać po czym żucił w nią piurnikiem.
Spojrzałem za siebie kto to powiedział. Zauważyłem śmiejącą się Ukrainę. Połowa klasy nie lubi Ukrainy. Nauczycielka podeszła do Ukrainy i zaczęła jej coś mówić. Podeszłem do Rzeszy. Większość klasy mówiła do rzeszy, że to nie prawda i próbowali ją pocieszyć. Stałem obok rzeszy i też próbowałem ją pocieszyć. W końcu podeszła pani od matematyki z Ukrainą.
Ukraina przeproś koleżankę-powiedziała nauczycielka.
Rzesza trochę posmutniała.
-eh... No dobra. Przepraszam cię rzesza wcale tak nie myślę - powiedziała Ukraina od nie chcenia
-przyjmujesz przeprosiny rzeszo? - spytała nauczycielka
-tak przyjmuje.. - powiedziała Rzesza
-dobrze dzieci napiszcie w zeszytach pracę domową podręcznik strona 24 zadanie 1,2,3 i 4. Możecie się spakować do zobaczenia.
Zapisaliśmy pracę domową i się spakowaliśmy. Zadzwonił dzwonek na przerwę i wyszliśmy z klasy. Poszliśmy całą klasą pod sale od j.Niemieckiego . Kurcze musiał bym zacząć chodzić na jakieś korepetycje z tego języka bo mam z niego same dwuje i tróje. Usiadłem na podłodze obok mojego plecaka. Pani od niemieckiego przywitała się z Rzeszą po niemiecku i jeszcze coś tam w tym języku gadały. Ja oczywiście nic z tego nie rozumiałem. Rzesza spojrzała się na mnie. Nie wiem czemu, ale się zarumieniłem.. Ona tak słodko wygląda.. Ym.. O czym ja myślę?! Rzesza wzięła swój plecak i weszła do sali od Niemieckiego.----------------------------------------------------------
W tym rozdziale jest 501 słów.
Za wszystkie błędy przepraszam, ale pisałam to na szybko. Możliwe że jutro w moje urodzinki napisze trochę więcej dla was :)
Do zobaczenia
Opublikowane 20.08.2019
~Werka
CZYTASZ
Dzieciństwo
HumorBędzie to opowiadanie o III rzeszy (jako dziewczyny) i ZSRR w młodości. Występuje tu ship ZSRR x III rzesza. Mają oni po 11 lat .Serdecznie zapraszam i życzę miłego czytania!