#2

5.1K 201 306
                                    


Ereri forever więc w mediach ereri

Rodzice zrobili mi olbrzymią imprezkę. Czułem się trochę dziwnie. Bałem się, że coś zauważą i zaczną podejrzewać. Ale oni nie zwracali na mnie uwagi ( Jak mogli. To miała być moja imprezka. Ale z drugiej strony to nawet dobrze).
Taki wspierał mnie mentalnie kiedy byłem w szkole. Dziwie się czułem, bo oczywiście wszyscy myśleli, że jestem Alfą. Czułem się tak, jakbym nie był tym kim powinienem. Że jestem dla nich rozczarowaniem. Nie mogłem znieść ich oczu patrzących na mnie ze strachem na myśl co mogę im zrobić. Od dnia w którym dowiedziałem się, że jestem Omegą brałem tabletki maskujące i zniekrztałcające mój osobisty zapach. Zawsze rano i po powrocie ze szkoły.

Gdy weszłem do klasy pani nauczycielka oznajmiła, że przyjdzie do nas 'nowy kolega'.

Do klasy wszedł przystojny brunet o mocno umięśnionym ciele. Pachniał jak morze w środku lata.

-Hej! Mam na imię Yuma. Mam 16 lat. Jestem Alfą. Lubię jazdę konną i pływactwo.

O kurde. On pachnoe za ładnie. Za ładnie. Kurdeeeeeeeee. Ale on przystojny. O czym ja do cholery myślę? Opanuj się Ayaki. Opanuj się.

Pov. Yuma

Ludzie z klasy przyjęli mnie z otwartymi ramionami. Jedna Alfa - Ayaki oprowadził mnie też po szkole. Pachniał gorzką czekoladą. Miał on krótkie czarne niesforne włosy, błękitno-zielone oczy. Miał delikatnie zaokrąglone biodra, wąskie barki i był bardzo niski jak na Alfę. Czy on aby napewno jest Alfą? Ach.. Gdyby był Omegą... Gdy zobaczył, że na niego patrzę oblał się rumieńcem, a jego osobista woń stała się mocniejsza. Nie rozumiem go.

- To masz na imię Ayaki tak? - spytałem
- T..t.ak..
- Ile masz lat?
- 16.
- To tak jak ja.
- Acha.

I na tym skończył się dialog. Chciałem jeszcze z nim porozmawiać ale widać, że nie chce kontynuować tej rozmowy.

Wracając ze szkoły zauważyłem tego chłopaka. Ale był przy nim inny. Chciałem z nim porozmawiać ale oddalili się w swoją stronę. Czemu ja tak pardzo pragnę by na mnie spojrzał, by mnie przytulił, bym mógł wdychać tem piękny zapach. Ale pewnie nie będzie mi to dane. On pewnie już znalazł swojego przeznaczonego.

Z tą myślą powędrowałem do domu w asyście wzroku większości dziewczyn, które wzdychały na mój widok(xd codzienność).

Pov. Ayaki

Jezu nienawidzę tego gościa. Zaczyna mnie już wkurzać. Ale... jest strasznie przystojny. I ten zapach... Nie! Muszę przestać o nim myśleć! Idąc z Takim zacząłem rozmawiać o szkole. Chciałem odpędzić myśli od tego idioty, który idąc gali się na moją dupę! I to jeszcze się z tym nie kryje! Tylko tak perfidnie i jeszcze kurde wymachuje rękami jakby oceniał wielkość.
-Podoba ci się co? -spytał Taki
-Nie! Co ty se do cholery wyobrażasz! Że ja to na każdą Alfę polecę?! -wykrzyczałem. Na szczęście byliśmy daleko od szkoły bo miał bym przejebane.
-Luzik bro. Co się taki agresywny stałeś?
-Po prostu ten gość mnie już wkurza.!
-Jezu to dopiero jego pierwszy dzień w szkole. Coś ty się tak na niego uwziął?
-Przed chwilą określał rozmiar mojej dupy!
-Bo może się mu podobasz?

Po tych słowach umilkłem. O nie, nie, nie. On na 200% się we mnie nie zakochał. Nie może! Nie ma prawa! Nagle poczułem dziwne mrowienie u nasady szyi. O fuck. Tabletki przestały działać!

-Taki. Muszę się spieszyć. Do jutra! -powiedziałem inpobiegłem do domu nie czekając na reakcję przyjaciela.

Gdy wbiegłem do domu od razu udałem się do pokoju i wziąłem tabletki. Na moje szczęście nie było w domu ani Natsukiego, ani taty by ten 1 był w szkole do późna a tata był na konferencji w Tokyo.
-Co tak pachniało czekoladą mientową Ayaki? -o shit shit mama przecież jest Omegą jak ja.
-Wejdziesz na górę do mojego pokoju? -spytałem
-A chcesz spieczony ryż? -spytała
-Już idę-piwiedziałem i zszedłem do kuchni. Przypalony ryż jest obrzydliwy. Raz gdy Natsuki robił obiad spalił ryż. To było okropne.
-Mamo muszę ci coś powiedzieć.
- No mów żesz!
- No bo jestem... -w tej chwili się zawachałem ale czując naglący wzrok mamy dokończyłem -.. Jestem Omegą.
-Ale chyba jesteś facetem??
-Nie no kurde jaszczurką.
-To czemu jesteś Omegą?
-Bo matka natura miała okres i jej się nudziło więc stwierdziła; stworzę dziwoląga. Niech cierpi tak jak ja .
-Ty i ten twój sarkazm. Za ile będziesz miał ruję?
-Ja wróżka rujuszka nie jestem.
-Starczy bo nie dostaniesz kimci.
-Ok. Już jestem grzeczy.
-Ale jesteś pewny, że jesteś Omegą?
- Nie no ku..... tak mamusiu jestem- powiedziałem i uśmiechnąłem się sztucznie.
-Siadaj bo obiad gotowy.
-Dzięki mamo. Jesteś najlepsza.
-No innej matki nie masz więc nie masz porównania.
-Żr... jedzmy wreszcie ten obiad bo z głodu umrę.
-E tam. Człowiek może wytrzymać sporo bez jedzenia.
-Mame przymkinj sie
- Tak się do matki odzywasz?! No! No!
-Tak mame
- Ty zły synu... a nie. Stop. Mówiłeś, że jesteś jaszczurką.
-Xdddddddd mame zaraz na śmiechozawał umrem.
-Nie. Bo jak cię w kostkę walnę to zaczniesz ryczeć xd.

Taka rozmowa trwała chwilę puki nie wszedł do domu Natsuki i....

Polsat.. Bo... Bo mogę xdddd. I... Co będzie dalej? Poczekajcie a się dowiecie. Do następnego moje dogorożce. Pa!

Love Me A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz