Poranek

9 0 0
                                    

PG kopnęła w czarną walizkę, która jak na przekór nie chciała się zapiąć.
- Oh my God, za 2,5 godziny musimy być na miejscu, a część tego czasu zajmie nam jeszcze dojazd! - ryknęła
- Sebastian! Jesteś już gotowy?! Moja rodzina nienawidzi spóźnialskich... - dodała.

W pociągu jadącym do ich obecnej destynacji zauważyła ogromną reklamę przekąsek. Nad zdjęciem zobaczyła napis:

 Nad zdjęciem zobaczyła napis:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Para zjawiła się na lotnisku. Przeszła odprawę i czekała na lot.
- Godzina i pięćdziesiąt minut spania... To z pewnością mi posłuży... -  wypowiedział Sebastian, a tuż potem ziewnął.
Żona miała inne plany. Od zawsze marzyła o zobaczeniu SS Games       na żywo. Tym razem także nie mogła widzieć zawodów z bliska, jednak miała przynajmniej możliwość przelecieć nad stadionem, który był wyświetlany tylko na ekranie telewizora w domu ukochanych rodziców. Jej ulubioną drużyną była grupa actimel oraz dzikie węże.

Na wyświetlaczu nad wejściem do rękawa uwidoczniło się słowo "boarding". PG i Sebastian ustawili się w kolejce i usiedli na wykupionych wcześniej miejscach. Lot zapowiadał się dobrze, i taki też był, mimo niewielkich turbulencji.

W trakcie pobytu na pokładzie załoga namawiała do zakupu kiblówki zapachowej.

Sebastian chyba nie poczuł lądowania, ponieważ PG musiała go mocno szturchnąć, żeby otworzył oczy.

- Nie guzdraj się tak, chciałam zdążyć kupić Belgijską czekoladę zanim odjedzie nasz autobus. - wyplotła takie słowa.

Pojazd zmierzał do podbrukselskiego miasteczka. Na siedzeniu przed małżeństwem można było wypatrzyć Dżoanę Krupę.
Połowa ludzi pchała się po autografy od gwiazdy, część siedziała jak wryta, a pozostałych to nie obchodziło, lub nie wiedzieli kim jest.
- RYYYJ - krzyknęła nieznana osoba. Źródło dźwięku dochodziło z siedzenia obok celebrytki. Czy to Marta Linkiewicz? Nigdy się nie dowiemy.

_______________
|--------------------|
||■■■■■■■■| |
||■■■■■■■■| |
||--------------- | |
| ●                     |
| ____________  |
||                    ||
||                    ||
||___________| |
|______________|

Ciotka PG wyjrzała (najwyraźniej) przez kuchenne okno, bo usłyszeli:
- Oh, złotka wy moje, nareszcie dotarliście!

Zanim się obejrzeli, zupa była na stole. Usiedli.
- Sluchaj, P, jak by Ci to powiedzieć... Wujek trafił do szpitala psychiatrycznego... Podejrzewają u niego schizofrenię... Miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży...
- Ale-

Ale to nie możliwe.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 24, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SC x MC x OZ ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz