Perspektywa Ka(geja)my.
Była sobota. Obudziła mnie dźwięczna melodia despacito. Jak zwykle rozjebałem budzik siekierą. Ubrałem się w moją ulubioną różową koszulke z napisem córeczka tatusia i wyszedłem z domu bo w soboty rano nasza głupia drużyna zazwyczaj ma trening a hinata beze mnie jest zgubiony. w sumie mam to w dupie ale chuj.
15 minut później byłem na drodze do szkoły. na moich słuchawkach leciał polski rap. jest to mój ulubiony gatunek muzyki. dzięki polskim raperom przestałem się ciąć. w pewnym momencie zobaczyłem stojącego w oddali Oikawe Senpaia z jego pieskiem. Kocham się w nim od pierdolonych 4 lat. jest taki cudowny i w ogole go kocham. ale wole polski rap.
zainspirowany polskim rapem postanowiłem, że to będzie ten dzień. wyznam mu co do niego czuje. wyłączyłem zbuka i podszedłem do niego.
— co ty tu robisz deklu pierdolony? — odezwał się Oikawa. Przyjrzałem się jego pięknym oczom. Były tak czarujące jak zwykle. Wręcz hipnotyzujące. Tą piękną chwilę przerwał jego głośny śmiech.
— z-z cze-czego się ś-śmiejesz?! — spytałem jąkając się. nie mogłem się opanować w jego obecności więc moje jąkanie się było dla niego normą.
— no bo mój debil [tak się nazywa pies] cię obsikał hahahahagagagagahahaghagahahahCDDDDDDDDXXXXXDDDDDDDXXXXCDDXXDDXXD😂😂😂😂🤣😂🤣😂🤣🤣🤣😂🤣😂🤣😂🤣😂😂🤣😂😂🤣😂🤣😂🤣😂🤣🤣😂😂🤣😂😂🤣😂🤣😂🤣😂🤣😂😂 — no po prostu umarł ze śmiechu. w sumie to że debil mnie obsikał mi nie przeszkadzało bo to uszczęśliwiło oikawe.
— dobra słuchaj oikawa senpai chce ci coś powiedzieć! — zacząłem swoje wyznanie.
— no dobra tylko streszczaj się. — odpowiedział odwracając wzrok.
— n-no bb-bo ja........
— mówiłem że masz się streszczać.
— KOCHAM CIE!!!!!!!!!!!!!!!!
— dobra ja cie nie lol. pa. — oikawa odwrócił się na pięcie i se poszedł.
nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. mój świat właśnie się zawalił. doszedłem do wniosku że jest jedyne słuszne wyjście z tej sytuacji.
wróciłem do domu. wziąłem z jakiejś dziwnej szuflady sznur. przykleiłem go na kropelke do sufitu. przeniosłem krzesło. stanąłem ja nim i zawiązałem pętle na szyi. i siup zeskoczyłem
