Pamiętałem tyle, że powiedziałem Łukaszowi o moich uczuciach, a później tylko otworzenie pierwszej butelki whisky. Ocknąłem się następnego dnia, szarpany za ramię. Słyszałem ten piękny głos, chłopaka o brązowych włosach. Chciałem otworzyć oczy, ale nie miałem siły. Próbowałem jeszcze przez chwilę, a później była już tylko ciemność.
Poczułem słodki zapach piżma. Uchyliłem oczy i zobaczyłem Lenę, a w koło niej pełno szkła. Niektóre kawałki były szkarłatne. Co tu się stało? To pytanie zaprzątało moje myśli. Dlaczego te kawałki są, czerwone? Jak Lena znalazła się u mnie? Co ja robię na podłodze? Próbowałem wstać przy asyście dziewczyny, na początku szło opornie, ale później udało mi się wstać.
- Nic ci nie jest ? - usłyszałem, pytanie od Leny, musiała zadać je już któryś raz, bo miała zirytowany głos.
- Chyba nie. - na te słowa zakręciło mi się w głowie, jak na zawołanie.
- Na pewno?
- Nie. - powiedziałem zgodnie z prawdą, nie czułem się najlepiej i sam właściwie nie wiedziałem skąd, wzięło się to szkło.
- Usiądź na kanapie, a ja to posprzątam, co tak właściwie się stało? - zapytała Lena.
- Skąd mam niby to wiedzieć? - w moim głosie dało wyczuć się zdenerwowanie, nawet nie wiem na co, chyba sama jej obecność mnie denerwowała.
- Myślałam, że skoro tutaj mieszkasz, to wiesz.
- Pamiętam tylko jak otworzyłem pierwszą butelkę whisky.
- Ehh - Lena tylko westchnęła.Dziewczyna nie lubiła kiedy piłem alkohol, uważała, że to źle na mnie działa. Najwidoczniej miała rację. Rozejrzałem się po salonie i zauważyłem zbity stolik, a wkoło, sam nie wiem co to było, ale czerwona ciecz była na podłodze i potłuczonym stoliku. Podniosłem się i wziąłem do ręki jeden kawałek. Strasznie lepkie i płynne. Rzuciłem szkłem o podłogę kiedy dotarło do mnie, że to Lena była u mnie, a nie Łukasz. Była niedziela rano, więc powinna być u rodziców. Kurwa! Niedziela! Nie ogarnąłem spraw biurowych i jeszcze dzisiaj miałem odwiedzić rodziców.
Igor: Mamo, nie dam rady dzisiaj przyjechać, za dużo spraw w klubie.
Mamusia: Dobrze, Igorku, przyjedź w przyszłym tygodniu.Ten tydzień mieliśmy wolny, bo była jakaś inwentaryzacja szkoły czy jakieś takie gówno. W każdym razie dosyć przydatne, bo mogłem uspokoić sytuację w klubie, zamówiłem parę rzeczy jakiś czas temu i już powinny były być. Poszedłem się umyć. Ledwo przekroczyłem próg łazienki, a ubrania jakby same ze mnie spadły. Wszedłem pod prysznic i puściłem zimną wodę. Stałem tak chwilę i rozmyślałem, miast się myć. Nalałem trochę żelu na dłoń i zacząłem rozcierać po całym ciele, a później zrobiłem to samo z szamponem i włosami. Spłukałem pianę, po czym wyszedłem z kabiny. Owinąłem ręcznik wokół bioder, wziąłem szczoteczkę wraz z pastą do rąk. Nałożyłem pasty na szczoteczkę i zabrałem się za mycie zębów. Nagły trzask drzwi mnie ocucił z zamyślenia. Lena najwidoczniej wyszła. Trudno. Już na szybszych obrotach ruszyłem do klubu ogarnąć wszystkie sprawy.
Późnym południem dopiero wróciłem do mieszkania. Ogarnąłem je do końca i wykończony ostatnim tygodniem, rzuciłem się na kanapę. Chciałem włączyć telewizor, ale nie chciało mi się znowu oglądać jakichś dennych filmów. W końcu zrezygnowałem z pomysłu włączenia TV. Wziąłem telefon w rękę, który okazał się rozładowany. Podłączyłem urządzenie pod ładowarkę, a sam udałem się do łazienki. Stanąwszy przed lustrem, doszedłem do wniosku, iż schudłem ostatnim czasem. Zła dieta daje o sobie znaki, powinienem o siebie bardziej dbać. Nawet skórę mam bledszą niż zwykle. Nalałem sobie wody do wanny i ściągnąłem ubranie. Delikatnie zanurzyłem się w wodzie i rozkoszowałem jej gorącem. W moment moja skóra zrobiła się czerwona. Nie zwracając na to uwagi, zatopiłem się cały w cieczy, by oczyścić umysł.
Wynurzywszy się, dotarły do mnie odgłosy, jak się zdawało dzikiej bieganiny po mieszkaniu. Postanowiłem przerwać kąpiel i sprawdzić co się dzieje. Ledwo wyszedłem z wanny, a już ktoś wparował do pomieszczenia. Później już mnie obejmował, podczas gdy mój kutas sobie swobodnie dynda. Nagłe odepchnięcie i strzał w policzek nieco mnie zdezorientowały.

CZYTASZ
POPULARNI *MINIATURKA*
Short StoryJak wiele może zmienić spotkanie ? Jak wiele może zmienić miłość ? Jak wiele może zmienić jeden błąd ? Opowieść o młodym modelu Igorze, który się niefortunnie zakochał.