Kartka Miłości | Harry Styles

61 6 2
                                    

Weszłam do szkoły zmęczona życiem jak zwykle. Lubię swoją egzystencję, to rzecz niezaprzeczalna, ale liceum potrafi wykończyć, zwłaszcza, gdy musisz znosić takiego wypierdka, jakim jest szkolny bad boy, łamacz kobiecych serc i chłopięcych marzeń - Harry Styles.
Szłam jak codzień tym samym korytarzem, znudzona na myśl o chemii (musiałam, ok). Nie zwracałam uwagi na nic, chciałam tylko spokojnie dojść do mojej szafki i jak gdyby nigdy nic, iść spisać od kogoś matematykę. Cóż...jak zapewne zgadliście, nie udało się.

— Oj no, któż to przybył? Czyżby... hmm... Nie wierzę własnym oczom, Vanessa?! — krzyknął mój niespełna rozumu "przyjaciel".
— Spierkwaczaj — odwarknęłam, spotykając się ze śmiechem jego koleżków. — Nie macie co w życiu robić, że cały czas za mną łazicie?
— I tu cię zadziwię, mamy bardzo dużo do zrobienia, ale chcemy sobie umilić dzień oglądając niedojdę i spierdolinę życiową jaką jesteś ty. — uśmiechnął się do mnie uroczo pokazując dołeczki. Chociaż go nie lubię to jedno muszę przyznać. Uśmiech to on ma ładny (najładniejszy😍).
Postanowiłam go zignorować, bo kurczę, od idiotów należy się odciąć. Otworzyłam zamaszyście szafkę, zdziwiona patrząc jak wylatują z niej balony napełnione helem w kształcie serc. Od razu zauważyłam przy jednym z nich dość dużą czerwoną kartkę z napisem "Odwróć się, jeżeli masz odwagę". Pomyślałam sobie "lol odwracam się" tak więc zrobiłam. Natychmiast otworzyłam oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyłam Harry'ego klęczącego przede mną w garniturze, z granatowym pudełeczkiem w dłoni. Tuż za nim stała cała jego paczka śpiewając jakąś piosenkę typu "I will always love you". Zakryłam usta dłonią nie dowierzając, że to naprawdę się dzieje. I wtedy usłyszałam tylko...
— Vanesso, wyjdziesz za mnie? — cała szkoła czekała tylko na moją odpowiedź, która nie mogła brzmieć inaczej niż...
— Oczywiście! Jak mogłabym odmówić?!

**********
Czyli pierwszy bekowy one shot w tej książce, opowiadający o typowym "od nienawiści do miłości jest bardzo cienka nić". Jak zawsze w tego typu opkach bohaterowie strasznie szybko się w sobie zakochują (no dobra, może trochę przesadziłam z tą szybkością w tym shocie). No i obowiązkowo musiał być Harry Styles (bez niego nie było by zabawy), jak typowe opko, to typowe opko.

Dobra kochani, dosyć tego pierkwaczenia.
Gwiazdki i komy miło widziane!!! ❣️❣️❣️
See you soon! 🎉

Bez ciebie jestem nikim | one-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz