- Mam dość - powiedziałam tak właściwie sama do siebie, po czym rzuciłam telefon na łóżko.
Podeszłam do mojej torby, po czym wyjęłam z niej czarną paczkę, nałożyłam na siebie jakąś bluzę, która akurat leżała na krześle i wyszłam na balkon. Na zewnątrz było ciemno i chłodno, nie ma się co dziwić, w końcu była druga w nocy. Wyjęłam z wcześniej wspomnianej paczki jednego papierosa i po chwili zaciągałam się trującym dymem, który rocznie zabija miliony ludzi. Wpatrywałam się tak przez chwilę w niebo, zastanawiając się jak to się stało, że jestem tu gdzie jestem.
Jak to się stało, że przejmuję się jakimś debilem.
Zawszę byłam zamknięta na uczucia do innych ludzi, bo w końcu ludzie, potrafią tylko ranić i zadawać ból. Miałam w planach skończyć szkołę, wyjechać na studnia i w przyszłości być obrzydliwie bogatą kobietą z wielkim domem z basenem, którą będzie pragnął każdy mężczyzna.
Co się ze mną do cholery stało?
Nie mam pojęcia co czuję do Nate, ale wiem że to uczucie nie daje mi o nim zapomnieć. Pomimo tego, że chcę iść dalej, ono mi na to nie pozwala, bo jakaś część mnie cały czas chcę mu to wszystko wybaczyć, rzucić się na niego i zacząć go ponownie całować.
Jakaś część mnie cholernie za nim tęskni i to naprawdę chujowe, że nie umiem się pozbyć tej części.
Nie dopuszczam do siebie tej myśli, ale..
co jeśli ja go naprawdę kocham?
CZYTASZ
I DON'T CARE || texting ✅
Teen Fiction[ 𝘰𝘩 𝘩𝘰𝘯𝘦𝘺, 𝘺𝘰𝘶 𝘤𝘢𝘯'𝘵 𝘣𝘳𝘦𝘢𝘬 𝘢 𝘣𝘳𝘰𝘬𝘦𝘯 𝘩𝘦𝘢𝘳𝘵 ] [VII-IX/2019] [𝘻 𝘢 𝘬 𝘰 𝘯 𝘤 𝘻 𝘰 𝘯 𝘦] [ druga czesc ' I don't want to care ' ]