Celina zamiast słów miała czynny, a zamiast serca kamień skuty lodem. Lód starałam się roztopić by dostac chodź trochę ciepła. Jej włosy były gładkie i miękkie przez co mogłam je czesać godzinami, była moją małą tsunami blond.Nie lubiła okazywać emocji, ale kochałam ją a ona mnie. Rzadko się uśmiechała, przez co jej uśmiech nie był taki jak jej. Ale był tylko dla mnie, mogłam schować go na końcu serca i nie oddać. Nikomu.
Nie miałyśmy wspólnych znajomych, ona wolała przebywać w otoczeniu nerdów z klubu chemicznego i rozwiązywać skąplikowane równania i eksperymenty.
Mogłyśmy mieć wspaniałą, szczęśliwą przyszłość. Ale bezemocjonalny charakter Celiny dobijał mnie coraz bardziej. Żadnego "kocham Cię" czy innego "przepraszam".
Bo kamień to kamień i nie dasz rady go złamać.