Rozdział 1

28 1 0
                                    

- Matt? Co się dzieje? - zapytałam chłopaka, który właśnie przede mną klękał z wielkim uśmiechem. 
W jednym ręku trzyma ogromny bukiet pięknych róż, a w drugiej... o matko! 
czerwone pudełeczko , a w nim pierścionek z ogromnym brylantem.
-Letty, jesteś najwspanialszą kobietą jaką w życiu spotkałem .
 Nie wyobrażam sobie iść przez życie bez Ciebie. Ukochana, czy wyjdzie...

Nagle obudził mnie przeraźliwy huk i przekleństwa wydobywające się z ust Tom'a.
Ten sen był taki piękny, czy musiałeś mnie obudzić?
Zwlekłam się z łóżka i poczłapałam do kuchni, skąd dochodził rozdrażniony głos mojego faceta i intensywny zapach parzonej kawy. 
- Tom, co się stało? - zapytałam chłopaka , który stał trzymając się za głowę nad potłuczoną filiżanką, a na Jego białej koszuli dostrzegłam ogromną brązową plamę od kawy. Podbiegłam do Niego, martwiąc się ,że się poparzył. 
- Daj spokój! Posprzątaj to! - odepchnął mnie i szybkim krokiem ruszył w stronę sypialni. 
Tak , to jest właśnie mój facet. Pewnie się zastanawiacie dlaczego nadal z Nim jestem? 
Tom jest agresywny , kiedyś już próbowałam od Niego odejść, ale śledził mnie całymi dniami. Stał pod domem moich rodziców dzień i noc, groził mi, że jeśli do Niego nie wrócę to moja rodzina za to zapłaci. Właśnie dlatego tu jestem, po prostu się boję. 
Schyliłam się , żeby pozbierać potłuczone kawałki filiżanki. 
Cholera! rozcięłam sobie palca. Kiedy sięgałam po kawałek papieru po domu rozległ się dźwięk dzwonka. Podbiegłam do drzwi , kiedy je otworzyłam znieruchomiałam. To był On.
Matthew. Facet, o którym marzę, który śni mi się codziennie, stoi właśnie przede mną i lustruje mnie całą , przygryzając wargę. Na Jego pięknej twarzy tworzy się szelmowski uśmiech... 
- Tom już gotowy? Może mnie wpuścisz? - pyta chichocząc. 
- Tak! oczywiście, wejdź ! - zatraciłam się w Jego pięknych oczach. Machnęłam mu ,żeby wszedł. 
Zatrzymał się wtedy , spojrzał na moją rękę i przeklął pod nosem. O co mu chodzi? 
Cholera! ale ze mnie niezdara, zapomniałam o moim rozciętym palcu , moja ręka już jest cała we krwi.
- Co się stało? - złapał mnie delikatnie, poprowadził do kuchni i włożył moją rękę pod chłodną wodę. Potem delikatnie przykładał papier ,żeby krew przestała się sączyć.
- Ja.. filiżanka się zbiła - Miałam okazję, żeby na Niego popatrzyć, jest taki wspaniały. 
Biała koszula opinała się na Jego umięśnionym ciele. Włosy ułożone w artystycznym nieładzie i te oczy, chciałabym móc codziennie w nie patrzyć. W milczeniu obserwowałam jak opatruje moją rękę. Jego rysy twarzy są mocno uwidocznione, podoba mi się gdy jest tak skupiony i przejęty , wygląda uroczo. 
Spojrzałam na Jego usta , są idealne , ciekawe jak się całuje, kurde dziewczyno nie myśl o tym, Twój facet jest w tym domu, chociaż On by Ci w życiu tak nie pomógł. Matt mówi coś do mnie ,ale jestem w Nim tak zatracona, że widzę tylko jak Jego wargi się poruszają.
- Halo!? - aż podskoczyłam..
- Prze.. przepraszam, zamyśliłam się - zawstydzona spuściłam głowę. Przybliżył się o krok , czułam Jego tors przy moich piersiach , a Jego oddech no moim policzku. Przybliżył swoje usta do mojej szyi i delikatnie sunął nimi w stronę ucha.
- Zerwałbym z Ciebie tą koszulę, Letty. - wyszeptał tuż przy moim uchu i przygryzł jego płatek.
Moje nogi właśnie się ugięły ,a przez ciało przeszedł niesamowity dreszcz. 
Byłam tak podniecona, że nie mogłam wydusić z siebie słowa, więc tylko przygryzłam wargę. Odwróciłam się zamierzając odejść, ale Matt złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie, czułam Jego twardego członka na swojej pupie. 
- Nie przygryzaj wargi, zobacz co ze mną robisz..- przylgnął do mnie jeszcze mocniej, żebym go dobrze poczuła, a Jego ręką zjeżdżała w stronę mojego krocza. Cholera! Co ja robię , gdyby Tom Nas tak zobaczył to byłabym martwa. Matt to Jego najlepszy przyjaciel.
 O wilku mowa.. Usłyszałam głośne kroki i szybko odskoczyłam od Niego , na co się zaśmiał. Podeszłam do czajnika , żeby wstawić wodę na kawę, czułam ciągle jego wzrok na sobie. Zawsze marzyłam o takiej chwili, ale nie kiedy jestem nadal z Tom'em.
- Siema stary! - wykrzyczał Tom do swojego przyjaciela i podał mu rękę. - Czemu mi nie powiedziałaś, że przyszedł , nie musiałby tyle czasu czekać - warknął do mnie. 
Kiedy chciałam odpowiedzieć, zrobił to Matt - Nie chciałem ,żeby mówiła - ukradkiem puścił do mnie oczko. Tom się mocno zdziwił, ale w odpowiedzi tylko zachęcił go ręką , żeby szedł za Nim.
W końcu opuścili kuchnię, a emocje minimalnie opadły. Kiedy zalewałam swoją kawę , poczułam gorący oddech na swoim karku. 
- Jeszcze się zobaczymy , mała - wyszeptał i odszedł. Włosy na rękach stanęły mi dęba, dosłownie. Co to miało być!? W duszy pragnęłam Jego dotyku ,ale to nie może się więcej powtórzyć. Boję się konsekwencji. 





****************************
Cześć kochani, zaczynam swoją przygodę z pisaniem, czy opłaca się kontynuować? 
Czy to co piszę chociaż troszeczkę wciąga? Proszę o komentarz :)

Życie jest grą, zagraj w nią.Where stories live. Discover now