*Percy pov. *
Nienawidzę mundurków... W ogóle po co są one?! Yhhh... I po co bogowie stwierdzili, że wyślą mnie, Annabeth, Jasona, Piper,Nico, Willa, Franka,Hazel, CALIPSO(!!!), Leo, Reyne, a nawet Thalie, do prestiżowego liceum... To chyba ich najgłupszy pomysł -. -
Ale cóż poradzić trzeba... - moje przemyślenia przerwała moja dziewczyna.
-Percy! Chodź, trzeba już jechać.
-Dobra idę... - wziąłem swój plecak i wraz z Annabeth zeszliśmy na parking, na którym czekał już van, który prowadził Leo. Ze względu na to, iż zaczeliśmy mieszkać w jednym bloku, to jest korzystniejsza opcja by jeździć razem, do tego mamy na bardzo zbliżone godziny lekcyjne.Wsiedliśmy do samochodu i po zapięciu pasów ruszyliśmy do szkoły.
-Cześć wszystkim!-przywitałem się
-Hejoo-odpowiedziała mi reszta.
Droga mineła nam bardzo szybko. Wysiadając z pojazdu zauważyłem,że Thalia nie ma mundurku.
-Thals? Dlaczego nie masz wymaganego stroju?
Odpowiedziała w tym swoim punkowym stylu.
-Zasady są po to by je łamać Percy... - i tyle zdołałem usłyszeć gdyż Jason, mój kochany BRO zaciągnął mnie do szkoły.
*Thalia pov.*
-Zasady są po toby je łamać Percy Glonie Jacksonie! - szybko pobiegłam do szatni gdyż pierwszą lekcją były zajęcia z wychowawcą. Gdy już zmieniłam buty, poszłam pod plan lekcyjny. Zaczęłam szukać mojego rozkładu .
-Ej Grace! - to była Reyna-Chodź, najwyraźniej jesteśmy w tej samej klasie i wiem gdzie jest pierwsza lekcja
-Chodzisz do Mundurowej?-spytałam
-Si - parsknęłam jedynie, no to idziemy pod klasę, oczywiście każdy się zaczął na mnie gapić. ALE TO IRYTUJĄCE!!!
-Czego się tak patrzycie jak sroki na srebro>.<?!
Od razu lepiej gdy każdy powrócił do swoich zajęć. Ale rzymiance się to chyba nie spodobało.
-Thalia bez przesady.-jedynie prychnełam. Zadzwonił dzwonek, standardowo po 10 minutach dopiero przyszedł nauczyciel. Weszliśmy do klasy.Każdy siedział w swojej ławce. Nagle pani ogłosiła ,że nasza szkoła organizuje dla klas maturalnych wycieczke do Afganistanu i Polski.
Obecność obowiazkowa!!!!!!!
Bedziecie pisać z tej wycieczki sprawdzian.
Byłam po tych słowach w szoku tak samo jak cała reszta. Zerknełam na córkę Bellony. Nie wygląda zbyt dobrze, Chyba coś jest nie tak.
Reyna pov.
Czy naprawdę z każdego kraju jaki był. Musieli wybrać ten pierdolony Afganistan ?! Miałam ochotę wyjść, jednak nie mam siły by manipulować mgłą. W ogóle ostatnio moje cechy od matki słabną, co mnie trochę nie pokoi ale nie powiedziałam tego nikomu. Nagle poczułam rękę na swoim ramieniu. Odwróciłam się. Za mną była córka Zeusa.
-Co robisz?-spytałam zmieszana.
-Chodź, widzę u ciebie oznaki paniki.-chciałam już zaprotestować, ale jakby nie mogłam? Albo nie chciałam... W tym czasie zmanipulowała mgłę tak, że wyglądało to, jakbyśmy, dalej tam były. Wyszłyśmy z klasy i skierowałyśmy się do damskiej toalety. Tam dzoęki zimnej wodzie ochłonełam. Thalia ciągle była przy mnie, w ciszy. Ale ją przerwała.
-Chcesz o tym pogadać?-pokręciłam przecząco głową. Na szczęście była na tyle wyrozumiała, że nie naciskała. Byłam jej za to wdzięczna.
Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę, postanowiłyśmy znaleźć resztę. Jednak oni nas uprzedzili. Nagle stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Nico, syn Hadesa przylgnął do mnie. Po wojnie z Gają, a potem z Neronem, staliśmy się przyjaciółmi. Żadko się zdarzało, by mnie przytulał. A zwłaszcza w miejscach publicznych!
-Nico? Co jest .
-Czy wy też jedziecie na wycieczkę?-wymamrotał. A ja się wzdrygnełam.
-T-ak-głos mi zadrżał. Nie. Nie nogę w takich momentach pokazywać siebie. Żadnych uczuć. Przynajmniej już wiem czemu mnie przytulił. Wie o moim ojcu, o tym co się z nim stało...
Pozostali patrzyli na nas zmartwieni w ciszy. Przejechałam wzrokiem po wszystkich. Zatrzymałam się na dłuższą chwilę przy Thalii. Chyba po powrocie do naszego pokoju, który dzielimy, nie ominie mnie rozmowa.
Cisza by jeszcze się ciągneła, przerwała to Annabeth.
-Po lekcjach w mieszkaniu w pokoju moim i Perciego. Już miałam rozkminiać, czemu u nich. Poczym sobie przypomniałam, mają wyciszony pokój, z powodu tego, że są aktywni seksualnie... Rany.. Reyna pewnie jesteś teraz cała czerwona...Oto pierwszy rozdział. Chcę. Niektóre rzeczy naprostować.
-Jason żyje
-Jasper istnieje
-Reyna nie dołączyła do Polowania
-Reyna i Thalia nie wymieniały listów
-Jest to po wojnie z Gają i potem Neronem
-shipy: Caleo. Jasper. Solangelo. Percabeth. Theyna (to ostatnie powstanie gdzieś w połowie)
-Podzieleni na klasy:
Thalia i Reyna kl. Mundurowa
Jason, Frank, Percy, Leo kl sportowa
Hazel, Calipso, Piper klasa estetyczna (fryzjerstwo. Makijaż. Paznokcie) łączona z klasą prawniczą, Annabeth
Kl biol chem -Solangelo
~Emson
Ps. Dodam książkę, o tym samym. Tyle, że wersja angielska ^^
Jednak trochę może to zająć.
CZYTASZ
Szkoła Ateńska - PJ
Fanfiction-kultura w komentarzach -występują wulgaryzmy -to jest forma odprężenia dla mnie -PJ i OH Po całym rozpierdolu herosi zostalu wysłani do liceum :')