Ceylon

186 21 3
                                    

Ceylon —herbata cejlońska charakteryzuje się pełnym, wyrazistym smakiem i czerwono  brązowym kolorem. Produkuje się ją na Sri Lance. Jest to gatunek najbardziej zbliżony do tego, który zwykło się uważać ogólnie za herbatę.

Mżawka towarzyszyła pewnemu chłopcu prawie w każdy jesienny dzień podczas długiego i nużącego powrotu do domu z sali tortur potocznie zwanej szkołą.

Zajęcia przygotowujące do matury oraz rozszerzone przedmioty doprowadzały  szare komórki tego nastolatka, do powolnego obumierania. Taki już los licealisty, który najchętniej rzuciłby w cholerę, wliczając w to wręcz irytujące godziny lekcyjne spędzone w sali z wrednym Ropuszyskiem, które przez całe trzy lata próbowało wpoić mu do głowy wiedzę z beznadziejnego podręcznika do królowej nauk oraz cudowna polonistka z nieco rozstrojoną emocjonalnością, w której to towarzystwie zmuszony był przecierpieć większość swojego pobytu w tej placówce.
Jednakże tak naprawdę siedzenie tam wcale nie było takie złe, bo przecież gdyby nie najbardziej wyluzowany i przemiły profesor od historii sztuki, marna egzystencja bruneta nie miałaby nawet najmniejszego sensu.

Oddalając swoje myśli od nauki i niezapowiedzianych kartkówek, które są jedynymi niespodziankami w jego szarej codzienności może, jeszcze oprócz wiecznie spóźnionego autobusu, do którego powoli zaczynał się już przyzwyczajać, to tak naprawdę w życiu chłopaka nie było nic, chociażby w małym stopniu ciekawego.

Codziennie zmierzał do szkoły tą samą drogą, jadąc tym samym autobusem i widząc te same puste, szare zabudowania Warszawy. Widział również ludzi, którzy pędzą jak na złamanie karku do pracy niczym spłoszone stado koni. Cały czas ten sam wzrok, pusty od całodobowego wpatrywania się w ekrany telefonów czy komputerów. Ludzka egzystencja jest naprawdę męcząca i niepotrzebna, a Feliks musiał się do niej dostosować. Niestety, ale spokojne, bezwartościowe bytowanie w próżni jego własnego umysłu jest niedozwolone, w tym pożal się Boże społeczeństwie, a szkoda, bo czasem bywa to całkiem zabawne. 

Chwila oddechu, której potrzebował, może nie zapewniała mu należytego komfortu, ale jednak dawało to chwilową ulgę, pomijając oczywiście odór wszędzie towarzyszącego w powietrzu smogu. Z perspektywy czasu sama postać człowieka wydawała mu się pusta.
O dziwo dość często używał określania: ''pusty'', jednakże tylko ono potrafiło oddać jego spostrzeżenia i odczucia niemalże jeden do jednego. Mądrym ludziom nawet słowa nie są potrzebne. Stosując się do tych słów, on również jest głupcem jakich wielu.

Właśnie w tym momencie jakiś pirat drogowy przerwał rozmyślania Feliksa na temat codzienności, ochlapując mu całe spodnie i jego nieśmiertelne trampki brudną wodą z kałuży. Nie dało się usłyszeć siarczystego epitetu, który wypłynął prosto z ust nastolatka prowizorycznie otrzepującego w tym momencie swoje spodnie. Stojący tuż obok sygnalizator świetlny zaczął wydawać z siebie nieprzyjemny, drażniący uszy dźwięk oznajmujący zapalenie się zielonego światła przy przejściu dla pieszych na Placu Wilsona.

Feliks jak na zawołanie przestał otrzepywać spodnie i z miną męczennika ruszył w kierunku przystanku autobusowego, mieszczącego się zaraz przy parku Żeromskiego, na którym to miał zamiar poczekać na jak zwykle zatłoczony środek transportu miejskiego. Nawet nie patrząc na rozkład, stanął przy śmietniku, wyciągając z kieszeni kurtki białe słuchawki. Mocował się z nimi przez dobre półtorej minuty, próbując je rozplątać, aż w końcu z triumfalnym uśmiechem wsadził je do uszu, następnie podłączając drugą końcówkę do telefonu. Wpisał odpowiedni kod, by już po chwili uruchomić odtwarzanie losowego utworu. 

Rozbrzmiewające w tamtym momencie pierwsze nuty piosenki zespołu Greta Van Fleet — Highway Tune nie były zapowiedzią żadnych dziwnych, nowych i zaskakujących zdarzeń, które już wkrótce miałyby obrócić szare i monotonne życie Feliksa Zielińskiego o sto osiemdziesiąt stopni. Nie były, a może raczej nie miały być, bo to, co przygotował dla niego los, było zupełnie niespodziewane.

Herbata jaśminowa ~ original storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz