0.1

37 5 3
                                    

O gwiazdo co niegdyś podawała mi swe dłonie,
Rozświetlała szlaki pełne wzniesień i upadków,
Partnerko podróży poprzez wyrwy w świecie tonie,
Przewodniczko wielu skromnych zagubionych statków,

Świeciłaś mi na niebie najjaśniej z ziemskich świateł,
Twe promienie najmniejszych szczelin duszy dosięgały,
Lecz nie widzę cię już na najwyższym z oceanów,
Bo zaszłaś, a z tobą zaszły twe wszystkie ideały.

A teraz? - noc - tysiące innych gwiazd nade mną krąży,
Ofiarując mi pełen wachlarz najróżniejszych odcieni.
I chociaż całe niebo się od nich błyszczy, mieni,
Mając ciebie nie wątpiłem w którą stronę mam dążyć.

Wiersze bez tytułuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz