Więęccc...Taaa...
Tutaj będzie kilka nowych rzeczy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
<< P.O.V Węgier >>
Siedziałem w salonie, próbując dodzwonić się do mojego brata."Czy on nigdy nie sprawdza tego cholernego telefonu?!" Myślałem chodząc w kółko.
Nawet nie zauważyłem gdy do pokoju wszedł Austria.
Jednak ja nie zwracałem na niego uwagi, tylko kontynuowałem próby dodzwonienia się do brata.- Guten tag Węgry. Co robisz? - Nie odpowiedziałem. - Węgry? - Dotknął mojego ramienia.
- Oh, hey Austrio. - Wybudziłem się szybko i spojrzałem na mojego współlokatora.
- Coś się stało? Chodzisz tak od ładnych trzydziestu minut... - powiedział stawiając kubek z herbatą na stolik koło niego.
- Próbuję się dodzwonić do Polski.
- Po co? - obdarzył mnie pytającym wzrokiem.
- Dzisiaj przyjeżdża nasza siostra - Litwa. I nie wiem co zrobić, ta Polska cebula nie odbiera! - Wziąłem swój kubek i siorbnąłem herbatę.
[Nie wiem dlaczego, ale nie mogę się przestać śmiać na to zdanie i same wyobrażenie tych Węgier siorbiących herbatę XDD dop.autorki)- Czekaj, czekaj. Litwa to wasza siostra? - Austria usiadł na kanapie.
- Nooo...Tak. - Uniosłem się z nad mojego kubka.
- Nie wyglądacie jak rodzeństwo... - Uniósł brew.
- A jednak nim jesteśmy...Wychowywał nas...co prawda tylko przez jakiś czas no ale i tak...legendarny R.O.N - Uśmiechnąłem się.
- R.O.N? Rzeczpospolita Obojga Narodów? Tego się nie spodziewałem. - Znowu siorbnąłem herbatkę.
- Tak. Tyle że zniknął gdy mieliśmy jakieś...10 lat? Ehh...Pamięć mnie zawadza... - Odłożyłem smutno kubek.
- Oj...Przykro mi Węgry. Współczuję ci jak najbardziej, patrząc na to że wiesz co się działo między Austrią i R.O.N... - Spojrzał w bok próbując uniknąć mojego wzroku.
Cisza.
Przykre wspomnienia wróciły. Najwidoczniej.
Jednak nie chciałem dalej siedzieć w tej ciszy która wydawała się nie mieć końca.Delikatnie położyłem rękę na ramieniu mojego współlokatora i zacząłem mówić:
- Hey...Austrio...Co było to było. Nie przejmuj się. Polak, ja i zapewne Litwa nie mamy ci za złe tego. - Kontynuowałem. - Tak poza tym, przeszłość nie psuje tego kim jesteś teraz, wszyscy cię za twój charakter kochamy. I nic tego nie zmieni. - Chłopak się obrócił i spojrzał na mnie.Jednak coś było inaczej...
on...
...płakał?
- A-Austrio?! Co się stało?! P-Powiedziałem coś nie tak...? - zdezorientowany starałem się wypytać Austrii co się dzieje.
- J-Ja...Ja...Nie wiem jak ci dziękować...T-To była najpiękniejsza rzecz jaką ktokolwiek, kiedykolwiek do mnie powiedział... - Po jego słowach mocno się do mnie przytulił i zaczął szlochać w mój czarny t-shirt.
Ze zrozumieniem spojrzałem na Austrię i starałem się go uspokoić co było zdeczka...Trudne.- Shhh...Spokojnie... - Objąłem mojego kumpla ramionami i dalej go uspokajałem.
- A-Ale...Naprawdę miałeś to na m-myśli?
- Oczywiście że tak. A teraz spokojnie. Wdech, wydech... - Dalej siedzieliśmy tak na kanapie aż usłyszałem mój dzwonek od telefonu. Spojrzałem na ekran - W końcu raczył oddzwonić... - prychnąłem, złapałem telefon klikając na nim zieloną słuchawkę i zacząłem doczekiwać się odpowiedzi brata.

CZYTASZ
Europejscy (I Nie Tylko) Pojebańcy
Humorogólnie to jest opowieść countryhumans uwu ~•Przekleństwa warning! :>•~ Na początku ta opowieść może się wydawać smutna itp. Ale potem się zacznął akcję... Okładka ff by me uwu