Rozdział 4

325 16 0
                                    

-Hej. Nie przeszkadzam?- zapytał Calum


-Nie- oznajmił Ashton- właśnie wychodziłem


Chłopak wstał i udał się do drzwi .Zanim jednak je zamknął, puścił mi oczko. Zarumieniałm się. On jest tak cholernie słodki. Czuła się jednak trochę dziwnie, ponieważ znamy się zaledwie jeden dzień, a już byliśmy blisko pocałunku. Z jednej strony może trochę chciałam….Co ja gadam ! BARDZO tego chciałam ! Z jednej natomiast, nie jestem typem dziewczyny, która całuję się z gościem, którego zna ten jeden dzień. Nagle z przemyśleń wyrwał mnie głos Caluma.

-Przyszedłem się spytać, czy wszystko w porządku- zaczął- ta scenka z Kate była naprawdę dziwna…Powiedz mi, czy to był tylko taki głupi żart czy (?)- spytał

Co ja miałam mu powiedzieć ”Hej Calum, Kate jest zazdrosna….Prawdą jest, że jestem w tobie po uszy zakochana” Nie ! Musiałam skłamać, chociaż było to naprawdę trudne.

-Tak , wszystko dobrze – powiedziałam – Ja i Kate lubimy się tak drażnić. Ale dziękuję, że przyszedłeś. To naprawdę słodkie.

-Jeszcze mnie tak dobrze nie znasz, ale uwierz, że jestem jeszcze słodszy – powiedział śmiesznie poruszając brwiami

-Pfhh…Jasne ! – Krzyknął Ashton

-Przymknij się co !- Krzyknął na co zachichotałam

Nastała chwila ciszy, którą przerwał brunet.

-Może ja już nie będę przeszkadzać – powiedział po czym wstał – Jest późno, więc pewnie chcesz iść spać

-Tak, jestem naprawdę zmęczona – oznajmiłam, ziewając.

- No to dobranoc – powiedział Calum

-Dobranoc – uśmiechnęłam się

Zamknęłam oczy. Słysząc lekkie zamykanie drzwi, usnęłam.
 

                                                                   ~….~

Obudziły mnie promienie słońca, wpadające do pokoju przez te piękne wielkie okna. Spojrzałam na godzinę. 8:38. Całkiem wcześnie. Nagle przypomniałam sobie, co stało się zeszłego dnia. Do moich oczu momentalnie napłynęły łzy. Pojedynczo spływały po moim policzku, niczym takie małe kropelki deszczu. Nie chciałam płakać. Byłam silna.

                                                                    ~….~

Przed pójściem na dół, umyłam się oraz ubrałam. Podążając za tym pięknym zapachem dochodzącym z kuchni, który czułam aż ze swojego pokoju, spotkałam Michaela. Przygotowywał on śniadanie. Gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się szeroko, na co tym samym mu odpowiedziałam.

-Dzień dobry – przywitał się

-Dzień dobry. A co tak pięknie pachnie? – spytałam

-Jajecznica – odpowiedział – Mam nadzieję, że lubisz…

-Uwielbiam

Gdy usiadłam przy stole, ze schodów schodził Luke, a za nim Kate (-_-) , Calum oraz Ashton.

-Dzień dobry – powiedziałam z Michaelem w tym samy czasie, na co wszyscy się zaśmiali.

-Co na śniadanie? – zapytał Ashton

-Jajecznica – odpowiedział Michael

-Mniam – powiedział Luke

Podczas śniadania dużo rozmawialiśmy. Dowiedziałam się, że chłopcy mają kilku miesięczną przerwę od tych wszystkich koncertów, wywiadów itp.

-Hej Lucy, a kiedy zadzwonisz do swojej siostry ? – spytał nagle Luke

Unexpected fate - 5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz