Kolejny dzień, który dla młodego chłopaka Levi'a Ackermann'a był.. Bez sensu- jego życie już od dłuższego czasu było strasznie monotonne i po prostu nie czerpał z niego tak zwanej radości, właściwie to przywykł do tego na tyle, że było to dla niego najzwyczajniej niewidoczne.
Chłopak miał kruczo-czarne włosy, które sam przycinał za każdym razem- nie lubił gdy zakrywały mu jego kabaltowe tęczówki, miał także bardzo bladą skórę- był chudy, ale nie wychudzony, chociaż na pierwszy rzut oka było widać zaniedbanie w jego wyglądzie.
Jego matka była prostytutką lecz zmarła gdy ten był jeszcze dzieckiem. Wtedy zajął się nim jego wujek- Kenny.. Właśnie tak zaczęło się piekło chłopaka. Mimo iż mieszkając z matką nie mieli najlepiej był świadomy tego, że rodzicielka go kocha, a on kochał ją. Nie musieli żyć w luksusach aby tak wyglądała ich relacja. Niestety fortuna stwierdziła, że obróci się do chłopaka swoją ciemną stroną, a tak tragiczne wydarzenie ukształtowało jego późniejszy charakter. Zanim został zabrany przez swojego wujka mieszkał ze zwłokami własnej matki przez dobre parę dni.Znowu to samo, pomyślał.
Szczerze miał dość tego jak wygląda jego życie.
Tego dnia ciemnowłosy nie wytrzymał i około godziny dwudziestej trzydzieści wymknął się ze swojego "domu".
Chodził przy blokach przez parę godzin, aż nagle po prostu zrobił się senny.
Miał znudzoną minę, lecz mimo tego głęboko w środku bał się tego co się wydarzy.
Gdy wybiła dwudziesta druga zaczęło dość mocno padać więc udał się do jednej z alejek siadając w kącie, po czym przyciągnął kolana do klatki piersiowej zamykając oczy.
Nagle usłyszał jakiś dźwięk, na początku je ignorował gdyż pierwsze co dotarło do jego bębenków to odgłos auta,a będąc w mieście to było po prostu normalne. Dopiero gdy doszedł do niego dźwięk kroków uchylił lekko oczy i spojrzał w strone z której wydobywał się dźwięk.
Stał tam wysoki chłopak, z szerokimi ramionami, o blond czuprynie ubrany w zwykłą zapinaną bluze z kapturem oraz rurki.
Ciemno włosy przypatrywał mu się do momentu gdy wyższy od niego mężczyzna kucnął przy nim wystawiając rękę aby położyć ją na ramieniu niższego.
Chłopak na ten gest wzdrygnął się oraz odsunął na bezpieczną odległość od blondyna.
-Wszystko dobrze? - głęboki głos zmusił 15-latka do przemyśleń nad tym czy się odezwać. - jestem Erwin Smith.. Nie musisz się mnie bać. Pracuje w policji - uśmiechnął się wypowiadając te zdanie. Był bardzo dumny ze swojej posady.
Właśnie wtedy życie kruczo włosego chłopaka zmieniło się o 180°..przez jedno głupie imie(i nazwisko)Erwin Smith.
CZYTASZ
Give me your heart back | eruri
FanfictionTrudne dzieciństwo Levi'a Ackermann'a przyprawiło go o chęć ucieczki. Gdy ten niewinny niczemu 15-latek poznaje pewnego policjanta..jego życie zmienia się o 180° #5 miejsce w #smith - 04.04.2021