NIESPODZIANKA
k00kson prowadzi teraz transmisję na żywo!
— Cześć wszystkim! Prosiliście mnie o live, a więc przystałem na waszą propozycję — Uśmiechnął się promiennie, przejeżdzając wzrokiem po pierwszych pojawiających się komentarzach.
yeriś, babybaek006 i trzech innych użytkowników dołączyło do twojej transmisji wideo.
— Hej Yeri, hej Baek! — Pomachał entuzjastycznie w stronę telefonu. — Jak się czujesz? W porządku, ostatnio odnowiłem kontakt ze starymi znajomymi — powiedział, wolną dłonią przeczesując swoją orzechową czuprynę. — Masz kakaotalk? Mam. Ile masz lat? Siedemnaście, niedługo osiemnaście. Co dzisiaj jadłeś? Nie zdążyłem jeszcze dzisiaj nic zjeść, szczerze jestem piekielnie głodny, ale nie chce mi się iść do sklepu po ramen — Zaśmiał się lekko. — Jak ci idzie w szkole? Przeciętnie, nigdy nie byłem szóstkowym uczniem. Jak ci się układa z........ — Chłopak przerwał czytanie komentarza, po czym potrząsnął delikatnie głową, w zamian przechodząc do następnego. — Masz dziewczynę? Nie mam. A chłopaka? Nie. Kiedy ostatni raz byłeś w związku? Dawno, jakoś w gimazjum. Dlaczego was to tak bardzo interesuje? — Podrapał się zakłopotany po skroni.
taehyvng dołączył(a) do twojej transmisji wideo.
taehyvng hwj kocjaniw, danwo cei nei widizlem, teksnklem😭
Chłopak przeczytał wiadomość Kima, krzywiąc się nieco. Automatycznie w sekcji komentarzy nastąpiła burza, zasypując Jungkooka wieloma pytaniami.
— Przepraszam was kochani, coś mi wypadło, muszę skończyć live! — powiedział na jednym wdechu, jak najszybciej wyłaczając transmisję. — Kurwa mać, Taehyung ty idioto — burknął do siebie i w tempie błyskawiczym zaczął wybierać dobrze znany mu numer.
To nie pierwszy raz kiedy celebryta jest pijany i się z tym nie kryje, jednak pierwszy raz zamiast napisać do niego przez wiadomość prywatną, postanowił podzielić się tym publicznie, co prawdopodobnie odbije się na jego karierze.
pierwszy sygnał.... drugi sygnał... trzeci sygnał...
— Kim, ty dupku, odbierz ten cholerny telefon — zaklął cicho, ciągnąc za kosmyki swoich włosów.
czwarty sygnał... piąty sygnał... nawiązałeś połączenie.
— J–Junggukie? — odezwał się zdyszanym głosem, dokładnie tak jakby gdzieś się śpieszył. — Dlaczego do m–mnie dzwonisz? — wybełkotał, co chwilę czkając.
— Taehyung, czy ty jesteś niepoważny?
— Skąd wiewiedziałeś? Ji–Jimin ci powie–wiedział? To miamiała być niespodzianka!
— Ale o czym ty mówisz? Chodzi mi o ten komentarz na moim–
— Wła–Właśnie stoję pod twoim akademikiem — wychrypiał, przerywając chłopakowi.
— Co? — wydusił z siebie ledwo słyszalnie, po czym zakończył rozmowę.
Nie wiedział czy to co powiedział Kim było tylko wytworem jego pijackiego umysłu czy ten głupek naprawdę stał pod jego domem, więc nie czekał ani chwili dłużej, tylko chwycił swoje klucze w dłoń i wybiegł z mieszkania kierując się do wyjścia z budynku.
A kiedy za drzwiami wejściowymi zobaczył znajomą mu niebieską czuprynę naprawdę nie miał już żadnych wątpliwości co do głupoty celebryty.
— Ko–Kookie! — Chłopak objął gospodarza ramionami i przyciągnął do uścisku, zanim ten zdążył chociażby sobie wszystko przetworzyć.
— Cuchniesz — stwierdził Jeon, nawet nie siląc się na miły ton.
— Tęskni–kniłem — wymruczał, gorącym powietrzem drażniąc jego szyję.
— Co ty tu robisz w ogóle? Myślałem, że dosadnie dałem ci do zrozumienia, że nie chcę mieć z tobą nic wspólnego — Westchnął, delikatnie odpychając od siebie gwiazdę — Poza tym jesteś pijany.
— Nie na tyle dosad–dnie żebym odpu-uścił — Spuścił wzrok. — Po–porozmawiajmy chociaż.
— Już o tym rozmawialiśmy jakieś dziesięć razy — Skrzyżował recę na piersi i oparł się o framugę drzwi, obdarzając starszego zmęczonym spojrzeniem.
— Proszę Ggukie, da–daj mi dru–drugą szansę! — Krzyknął płaczliwym tonem, wieszając się na jego ramieniu.
— Nie tak głośno, idioto. Jest po ciszy nocnej — warknął — Wejdź do środka.
— M–Mogę? Myślałem, że mnie wyślesz z pow–powrotem na pociąg — wybełkotał.
— Nie jestem człowiekiem bez serca, Taehyung — Spojrzał na niego z politowaniem — Wchodzisz czy nie? Bo zaraz się rozmyślę.
Piosenkarz pokiwał entuzjastycznie głową i zataczając się wszedł do budynku. Jego uśmiech jednak wyparował tak szybko, jak się pojawił, gdy przed jego oczami wyrosły strome schody.
— Uhm, Ko–Kookie?
— Co tym razem? — Odwrócił się do niego i natychmiast połączył fakty — Nie dasz rady wejść?
— Nie m–masz tu win–windy?
— To nie jest jedna z twoich wielkich i bogatych posiadłości — Westchnął, podchodząc do niebieskowłosego i gestem pokazał, by ten wskoczył mu na plecy.
Kim mocno oplotł szyję bruneta ramionami i wtulił w jego kark, zaciągając się waniliowym zapachem. Zdecywanie brakowało mu tego ciepła przez ostatnie tygodnie.
— Za–Zaraz rzygnę — wyszeptał Taehyung, kładąc dłoń na swoich ustach.
Jungkook zaklął coś po cichu, przyspieszając kroku i już po chwili celebryta zwisał nad deską klozetową, a Jeon odgarniał mu kosmyki z czoła, myśląc jedynie o tym jak długa będzie dla niego ta noc.
CZYTASZ
nice pics
FanfictionGdzie Taehyung jest światowej klasy piosenkarzem, któremu konto Jungkooka wyświetla się w proponowanych każdego dnia i nie mogąc dłużej negować swojej ciekawskiej natury zagląda na jego profil zostając tam na dłużej.