1

78 1 0
                                    

Cześć jestem Lisa Blake. Mam 17 lat, moje życie zmieniło się od kąt miałam 5 lat. Tego dnia, czyli 12 lat temu, mój tata zginął w wypatku samochodowym, gdy wracał z pracy. Lekarze robili wszystko żeby go uratować, ale się nie udało. Po tym zdarzeniu moja mama się załamała, dostała depresji a ja ? Miałam myśli samobujcze, codziennie się ciełam. Wszystko mama zauważyła gdy miałam 15 lat. Zaczęłam się ciąć gdy miałam 10 lat. Młody wiek no nie ? Przez 5 lat mama tego nie zauważyła. Pewnego dnia miałam 15 lat, przebierałam się gdy nagle mama weszła do mojego pokoju i zauważyła blizny na moich rękach, od tego wydarzenia zaczęłyśmy chodzić do psychologa i powiem, że jest już o wiele lepiej.

Teraz pakuje się, bo moja mama poznała faceta o imieniu Jones, który ma 19-letniego syna. Jones zaproponował mojej mamie że byśmy się wyprowadziły do niego. Zgodziła się. Jones mieszka w LA a ja ? W Niemczech i nie moja mama i ja nie umiemy niemieckiego ale angielski tak. Więc jak się poznali moja mama z Jones ? Jones miał wyjazd służbowy do Niemiec, wpadli na siebie przypadkowo gdy się spieszyli. Po tym wydarzeniu wszystko się zmieniło.

Za niedługo musimy jechać na lotnisko, bo samolot mamy o 12:35 a jest 11:45.

- Lisa masz wszystko spakowane ? - Krzyknęła mama z dołu. Chciałam odpowiedzieć, ale jeszcze raz wszystko sprawdziłam w pokoju czy faktycznie wszystko zabrałam.

- Tak, mam wszystko wszystko-  Odpowiedziałam i zeszłam na dół, tarzając po schodach walizki. Przydałby się facet w tym mieszkaniu naprawdę.

Wyszłyśmy z domu,po czym mama zakluczyła drzwi i zostawiła pod wycieraczką. Miałyśmy 30 min na dotarcie. Po 30 minutach jazdy byłyśmy na miejscu. Samolot miałyśmy za 2 min, więc idealnie wyszło.

- Samolot lotu linii B-415 do LA zaraz odleci. Prosimy pasażerów o wejście so samolotu i zajęcia przyznaczonych miejsc. - Powiedziała stewardessa przez głośnik. Razem z mamą wybrałyśmy się do samolotu i zajełyśmy miejsca.

- Nadal nie mogę uwierzyć w to, że zamieszkamy z twoim fagasem. - powiedziałam do mamy uśmiechając się. Nagle zobaczyłam u mamy rumieńce. Chwila mama się rumieni ? Nigdy u niej tego nie widziałam. Mamo zaskakujesz mnie.

- Lisa to nie jest mój fagas, tylko kolega. - Znowu się rumieni. Nie wierze jej.

- Ta kolega z którym zamieszkamy, mhm ta napewno. Mamo nie okłamuj mnie bo wiem że coś do niego czujesz.

- Dobra masz mnie. Czuje coś do niego jest nie samowity. Przystojny, miły,kochany a jaki z niego gentelmen. - powiedziała rozmarzona. Oj mamuś coś czuje, że on ci się oświadczył. Znowu się rumieni. Kurwa co jest ?

- Mamo chcesz mi o czymś powiedzieć ? - zapytałam ją z podejrzeniem. Ona coś ukrywa ja to czuje.

- Lisa chce ci o czymś powiedzieć. On mi się oświadczył. - No kurwa wiedziałam. Czułam to. Chwila moja mama i Jones wychodzą za mąż. Jones ma syna. Wynika to z tego że będę miała przyrodniego brata. OMG.

- No kurwa wiedziałam że ci się oświadczył, ale jazda.

- Skąd wiedziałaś że mi się oświadczył, przecież nic ci nie mówiłam? - zaczęłam się uśmiechać jak głupia. Serio ze mną jest naprawdę coś nie tak.

- Mamo co chwilę się rumienisz - Zaczełam się śmiać a mama znowu się rumieni. No kurwa nie wytrzymam już tego.

- No tak- powiedziała zmieszana.

- Dobra idę spać obudz mnie jak będziemy na miejscu- powiedziałam po czym ziewnełam i zasnęłam.

10 godzin później.

- Lisa wstawaj zaraz londujemy- usłyszałam delikatny głos mojej rodzicielki, przyciągnęłam się i usłyszałam głos stewardessy.

- Uwaga, pasażerów lotu linii B-415, prosimy o zapięcie pasów. Zaraz londujemy. Dziękuję.- zapięłam się pasami i nagle zaczęło mi serce walić. Nawet niewiem od czego. Może dlatego że się boje spotkania z Jones i jego synem, ale raczej nie od tego w końcu widziałam Jonsa na własne oczy. Chwila, ale nie widziałam jego syna. O kurwa.

- Mamo ? A Jones odbiera nas z lotniska ? - zapytałam się mamy z nadzieją że powie nie.

- Tak, odbiera - Zaczeła się śmiać - Lisa przecież my samochodu nie mamy a za taxi płacić nie będę. - No tak zapomniałam, że samochód został na lotnisku w Niemczech.

30 minut później.

Jesteśmy na lotnisky z bagażami i czekamy na jej fagasa ( czyt. Jones ). Przed naszymi oczami zatrzymał się czarny Ford Mustang GT a z niego wyszedł Jones. Mama do niego podbiegła rzucając na ziemie walizki, po czym Jones ją objął i namiętnie pocałował. Jones oderwał od siebie moją mame i spojrzał na mnie.

- No cześć Lisa- powiedział uśmiechając się do mnie.

- Dzień dobry Panie Jones. - Troche zawstydzona jestem. Sama niewiem czemu

- Oj tam jaki Pan. Mów do mnie Jon- wystawił do mnie rękę którą złapałam.

- To teraz mam mówić do Pa..- nie dokończyłam bo on mi przerwał.

- Mówiłem, żaden pan bo się staro czuje.- Odpowiedział i wszyscy wybuchliśy śmiechem.

- No dobrze Jon, a gdzie jest twój syn - zapytałam mając nadzieje że go w samochodzie nie ma.

- Haha - za śmiał się dosyć głośno po czym powiedział - W domu został, bo powiedział że woli ciebie poznać w domu niż na lotnisku haha- Znowu się zaśmiał, po czym włożył nasze bagaże do bagażnika. Usiadłam z styłu, a moja mama koło Jona. Jechaliśmy w ciszy, ale to nie była taka krępująca cisza tylko taka przyjemna. Poczułam w kieszeni wibracje telefonu i zobaczyłam jedną wiadomość od mojego kolegi Cornela który... Uwaga... Jest gejem. Tak dobrze zrozumieliście.

Od : Cornel 😊
I jak tam lot jesteś już w LA ?

Jak miło że się pyta. Postanowiłam mu odpisać.

Do : Cornel 😊
Tak, już jestem w LA. A jak tak u ciebie znalazłes przystojnego geja ?

Z Cornelem znamy się od 1 klasy podstawowej. Dopiero w 1 klasie liceum się dowiedziałam że jest gejem. Teraz jestem w połowie 2 klasy.

Od : Cornel 😊
Nie, ciężko jest znaleźć jakiegoś geja, ale mam nadzieje że syn fagasa twojej mamy jest gejem to od razu przyjdę do LA i go poderwe 😉 haha.

Do : Cornel 😊
Nie rób sobie nadziei Cornel, on nie jest gejem 😉

Od : Cornel 😊
Skąd wiesz ? A może jest ? Haha

Do : Cornel 😊
No bo wiem że nie jest gejem, z opowiadań Jona wiem że jest 100% hetero haha

Od : Cornel 😊
Dobra, mała żartowałem hah

Do : Cornel 😊
Nie jestem, mała!!!!!

Od : Cornel 😊
Dla mnie zawsze będziesz mała 😘
Dobra ja zmykam zadzwonię lub napisze później 😊

Do : Cornel 😊
Oki, do później 😊

-----------------------------------------------------------
A więc tak kochani to 1 cześć " Przyrodni brat " mam nadzieję że wam się spodoba to opowiadanie 😊

Ps. Wszystko jest zmyślone nawet lot linii B-415 xd

Przyrodni bratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz