2. bby

13 0 0
                                    

- Soojung! - niski męski głos zabrzmiał przez kilka kolejnych pomieszczeń mieszkania - pośpiesz się bo musimy zaraz wychodzić!

Min westchnął ciężko, kiedy nie doczekał się odpowiedzi od dziewczynki. Kątem oka zerkając w lustro, szybkim ruchem poprawił swoją marynarkę, wygładził z ewentualnych zagnieceń, oraz krawat, który nawet tego nie wymagał tych poprawek.

Jako szef tak dużej firmy, powinien dobrze się prezentować, dbać o swój wizerunek i swoje dobre imię. Dbał o to wszystko. Nie spóźniał się, dużo pracował i wszystko miał dopięte na ostatni guzik. Jedynie na co przymykał oko to Soojung, której kupował sukienki księżniczek, lalki, nawet musiał się nauczyć robić warkocze. Czasem, zdarzyło mu się przyjść do pracy z brokatem we włosach, czy naklejką jednorożca na krawacie, ale wszyscy uważali to za urocze jaką mają ze sobą relacje.
Widać, że kochał ją bardzo mocno.

Nagle poczuł ramiona otaczające jego pas. Po jego plecach przeszedł leciutki dreszcz, a na wiecznie nie wyspanej twarzy pojawił się nieznaczny uśmiech.

- Jimin? Coś się stało? - zapytał łapiąc za te cieplejsze dłonie, tym samym próbując się odwrócić, na co jednak, młodszy nie pozwolił, tkwiąc ciągle w tej samej pozycji.

Twarz Parka cały czas ozdabiał promienisty uśmiech i to szczególnie gdy widział tę parę.. a nawet dwie pary, ciemnych jak węgiel oczu. Yoongi i jego córka byli niemal identyczni, przez co Jimin patrząc na nich, rozpływał się w oczach obojga. Razem wyglądali jak karmel, toffi, kolorowe cukierki, czekolada i wszystko co najsłodsze.

- Jestem po prostu zmęczony i... i zimno mi... - odpowiedział z lekkim zawstydzeniem, wysilając się jeszcze bardziej w jego kark, na początku starszy tylko się zaśmiał.

Za chwilę jednak odkręcił się szybko i przytulił mężczyznę z niewyobrażalną troską.

Park potrzebował w życiu troski, ale i miłości, uwagi, delikatności... nie oczekiwał tego od faceta przed nim, jednak będąc zauroczonym w drugiej osobie, nie myśli się przy niej racjonalnie. Blondyn często tracił siłę, jeśli chodzi o zatrzymanie tego okropnego uczucia, gdzieś w zakątku organizmu i po prostu się mu poddawał.

Wtedy patrząc na Mina wyrażał Wszystkie uczucia wobec niego i to tylko w jednym spojrzeniu.
Oczywiście tylko wtedy, kiedy nie był w stanie tego dostrzec.
Przynajmniej się starał.

Podczas pogrążenia we własnych myślach, czerpania przyjemności z bliskiego kontaktu z miłością swojego życia, oraz mieszania ciepła obu ciał, po pomieszczeniu rozległ się narastający dźwięk uderzania bosych, małych stópek o powierzchnię schodków, żeby za chwilę młoda osóbka pojawiła się przy drzwiach.

Dziewczynka z prędkością światła podbiegła do mężczyzn i wtuliła się w nogawkę czarnych spodni, jednego z nich.

- Tato chodź zgubiłam swoje-

skończyła nagle wypowiedź zerkając nad siebie, kiedy zorientowała się, że nie ściska piąstek na spodniach swojego ojca, a na ich kucharza.

- Oppa! Co ty robisz tak wcześnie tutaj? - mała Soojung znowu rzuciła się na Jimina, tym razem domagała się wzięcia na ręce, co i tak zaraz się stało. Ale juz nie zwróciła uwagi na to, że pomyliła mężczyzn, nazywając Jimina tak, jakby był w jej rodzinie. Jakby był bardzo blisko.

Nieco zdezorientowany i zawstydzony Park, przeczesał grzywkę dziewczynki, poprawiając jej jedną z kilku różowych spinek, tym samym spoglądając na Yoongiego, który stał obok i wyglądał.. naprawdę dobrze. Do tego, po chwili na jego twarzy pojawił się ten czarujący uśmiech, który zawsze pojawiał się, gdy patrzył na swoją uroczą córkę. Jimin poczuł jeszcze większe mrowienie na twarzy i końcówkach uszu.

- Ja... przywiozłem Ci babeczki, które piekłem wczoraj z moją mamą... i ja.. pomogę ci szukać dobrze? - Posłał młodej promienny uśmiech, po czym ona odwdzięczyła się tym samym.

- Oppa jesteś jaki super! Pochwałę się koleżankom jaki super jesteś! - wykrzyknęła i przytuliła się do blondyna, a serce Yoona rozpłynęło się na ten widokiem, niczym kleisty karmel przy wysokiej temperaturze. - teraz szybko po tutu.

Razem ruszyli po schodach na górę w poszukiwaniu czapki, o mało z nich nie spadając, także już nie zwracali uwagi na starszego Mina... a Yoongi?

Yoongi przyglądał im się z troską, rozczuleniem i z jego najszczerszym uśmiechem.



Yoongi przyglądał im się z troską, rozczuleniem i z jego najszczerszym uśmiechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

czuję że ten rozdział jest beznadziejny..

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 20, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Extra Hot Cajun Seasoning | yoonмιnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz