Kochana Jackie...

19 marca 2021r.

19 marca 2021r.

Kochana Jackie,

Co słychać? Jak się czujesz? Kupiłaś sobie domek? Masz fajne widoki, miłych sąsiadów? Sprzyjającą pogodę? Może adoptowałaś kotka? Pamiętam, że zawsze o tym marzyłaś. Powiedziałaś mi o tym w ciepłą sierpniową noc, pamiętasz? Często wtedy snułyśmy razem plany na przyszłość. Zawsze w nich byłyśmy razem, nawet nie wyobrażałam sobie życia bez ciebie a od naszego rozstania minęły już 2 lata. Równiusieńko. Dzisiaj jest rocznica.

Pewnie zastanawia cię to, dlaczego się teraz odzywam w końcu perfidnie porzuciłaś mnie i to w moje urodziny. Nawet nie liczyłaś się z moimi uczuciami. Otóż nie jestem w stanie bez ciebie żyć. Ta świadomość mnie przeraża. Uzależniłam się od ciebie. Zawsze, gdy zamykam oczy cię widzę, jak zawieje wiatr słyszę twój głos. Czuje twoją obecność przy sobie nawet jak nikogo przy mnie nie ma. Tylko nie zrozum mnie źle, starałam się o tobie zapomnieć, ale się nie dało, jesteś dla mnie zbyt cenna. Nawet po tylu miesiącach dalej cię kocham. Nigdy, nawet na moment nie przestałam. Choć w tamtym momencie cię szczerze nienawidziłam to od razu ci wybaczyłam, nie byłam w stanie trzymać do ciebie urazu. Jesteś moim małym promyczkiem, który na zawsze będzie dla mnie świecić.

Chciałabym żebyś była ty ze mną, żebyśmy razem spędzały czas jak dawnie. Żeby nasze plany na przyszłość w których jesteśmy razem się ziściły. Chciałabym mieć z tobą kotka lub nawet dwa, i ten piękny dom który mijałyśmy tyle razy. Chciałabym cię przytulic, pogłaskać, chwycić za rękę, pocałować, po prostu poczuć. Ale to już niemożliwe, prawda? Już nie wrócisz, już więcej się nie spotkamy.

Mam nadzieje, że dotrą do ciebie te listy, że przez ich pisanie poczuje się choć trochę lepiej, choć trochę mniej samotnie.

Twoja Wendy