Nareszcie Na Miejscu

1.1K 47 38
                                    


POV Janosz Boka

Była już 7 a ja już nie śpię, myślałem tylko o Erneście Nemeczku. Tak po paru minutach zadzwonił do mnie Czonokasz powiedział że on idzie na  autobys powiedziałem ok i zaczołem się ubierać czonokasz jeszcze coś mowił ale ja na to specjalnie nie zwracałem uwagi. Myślałem o jednym  żeby Nemeczek był tu z nami, może wledy odzyskamy plac broni bo i tak nie budują tego domu. Szykowalem się do wyjścia mama spała a ojczym jak zwykle nie zwracał na mnie uwagi, moja mama ciężko pracuje a mój ojczym  niby też pracuje ale chyba siedząc u kochanki albo w barach. Wyszedłem z domu i poszłem na autobus zobaczyłem że uciekł mi ostatni więc musiałem stać przez prawie 2 godziny na następny autobus pomyślałem - kto by się spodziewał że w niedzielę będzie co 2 godziny jechał autobus -.*2 godziny później * Nareszcie wsiadłem do autobusu i wyciągłem słuchawki nagle zasnąłem. Akurat przegapiłem mój przystanek nie wiedziałem gdzie jestem zadzwoniłem do czonokosza on powiedział że przyjedzie jest 12 trzy godziny jechać do jednego szpitala a przy okazji 2 godziny spałem czonokasz będzie za godzinę a ja w tym czasie usiadłem na ławce i przeglądałem social media słyszałem czonokosza przyjechał że swoją mamą kazała mi wsiąść. Pamiętam że ona chyba była kiedyś u mnie w domu ale napewno miała inne włosy i dużo tapety na twarzy. Przyjechaliśmy na miejsce czonokasz wziol mnie za rękę i zaprowadził mnie do pokoju gdzie leżał Ernest akurat gdzy przyszliśmy go nie było musieliśmy czekać aż zrobią mu tą operacje a taka operacja trwa gdzieś około 6 godzin. Czonokasz zasnoł ja nie umiałem jego mama jeszcze siedziała aż nagle zasnąłem. Kiedy się obudziłem jego mamy nie było ani Szeregowego byłem tylko ja i czonokasz popatrzyłem na stolik leżała tam ciepła kawa po mojej i stronie czonokosza wziolem łyka była bardzo dobra ale nagle zrobiło mi się za ciepło podeszłem do okna i je otwarłem było ciemno i zimnostalem tak z 10min aż weszła do pokoju z pielęgniarka powiedziała że mam obudzić Czonokasza bo ma do nas proźbe. Zrobiłem to co kazała i poszliśmy do jej gabinetu była uśmiechnięta więc oczekiwaliśmy od niej dobrych wieści

Dobra sorki ale jest u mnie koleżanka muszę kończyć bo się tu wkurza powoli i jej odbija więc muszę dzwonić do psychiatry :>

PS
Sorki za niektóre błędy ale czasem doda mi się słowo albo mi się połączy razem jeszcze raz sorki

Bayo :>

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 05, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Chłopcy z placu patolii 2019 / 2020Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz