~Rozdział 1~

47 4 8
                                    

Obudził mnie głośny huk z kuchni. Westchnęłam i przeciągnęłam się. Co ta suka kombinuje w moim domu. Ubrałam kapcie i satynowy szlafrok i zeszłam na dół
-Obudziłam Cię? Przepraszam- powiedziała gdy weszłam do kuchni
-Nie trudź się- prychnęłam i wyjęłam sobie musli
-Nie spróbujesz moich naleśników? - zapytała
-Nie? Nie wiem czy nie chcesz mnie otruć, poza tym nienawidzę naleśników- powiedziałam siadając przy stole
-Zapamiętam- powiedziała z uśmiechem, a ja przekręciłam oczami
Spojrzałam na zegarek. Jest dopiero 6:00, a lekcje zaczynam o 8:30. Westchnęłam i wyjęłam telefon pisząc do Ronnie i Georgii
-O, której dzisiaj kończysz? - zapytała Monica, bo tak jej było na imię
-O 15- odpowiedziałam nie zwracając na nią uwagi
-Jakieś specjalne życzenia na obiad? - zapytała
-Zjem na mieście - powiedziałam o wstałam od stołu
Włożyłam miskę do zmywarki i poszłam jak najszybciej do góry. Rzuciłam telefon na łóżko i weszłam do garderoby. W co by się tu ubrać... Jest ciepło, jestem wkurwiona i zbliża mi się okres. To będzie idealne

Usiadłam przed toaletką i wyprostowałam oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usiadłam przed toaletką i wyprostowałam oczy. Usta pomalowałam na czerwono i wykonałam w miarę delikatny makijaż. Jeszcze tylko czarna torebka od Micheala Korsa i byłam gotowa. Zeszłam na dół, do kuchni gdzie dalej kszątała się Monica. Nie chce mi się jej oglądać. Wyjęłam sobie wodę z lodówki i spakowałam do torebki
-Przyjechać po ciebie? Bo wiem, że nie masz prawa jazdy- powiedziała
-Ale mam chłopaka- prychnęłam
Spojrzałam na zegarek 8:00. Napisałam do Liama:

Od Kochanie do Skarbuś
-Przyjedź po mnie, bo tu nie wytrzymam

Od Skarbuś do Kochanie
-Haha, już jadę

Odłożyłam telefon i nalałam sobie kawy
-Verona, chciałabym żebyśmy nie były wrogami- z westchnięciem usiadła przede mną kochanka ojca
-No patrz, a ja chcę- prychnęłam
-Ja wiem, że masz mi za złe, że zniszczyłam Ci rodzinę, ale...
-Słuchaj, ty mi nie tylko zniszczyłaś rodzinę, ale zniszczyłaś całe moje życie. Chcesz wojny? To będziesz ją miała. Nie wiesz do czego jestem zdolna- warknęłam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami, bo usłyszałam trąbienie Liama
Z hukiem wsiadłam i zamknęłam drzwi
-Aż tak? - zapytał Liam
-Nic mi kurwa nie mów- warknęłam zakładając ramiona na piersi
Westchnął i położył mi dłoń na kolanie
-Jedziemy do Starbucksa? - zapytał ruszając
-Z tego wszystkiego nie dopiłam nawet kawy, więc tak - odpowiedziałam mu
------------------
-A może ona tylko wkręca twojego ojca w to dziecko? - zapytał Liam gdy odebraliśmy swoje zamówienia
-Nie wiem, ale jak ten Bachor się urodzi to się wyprowadzam- westchnęłam
-Ojciec Cię nie puści. Jesteś córeczką tatusia - prychnął
-I to jest ten problem. Nienawidzę go. A tej laski jeszcze bardziej. Nie dość, że wkręciła mojego ojca w dziecko to jeszcze pewnie leci na naszą sławę i hajs - stwierdziłam
-Pewnie ta- poparł mnie Payne
-Pociesza mnie fakt, że niedługo studia i wyjeżdżał stąd w cholerę- powiedziałam
-Na razie to za 20 minut mamy szkołę więc bierz kawę i lecimy - powiedział
------------------
Zatrzymaliśmy się na szkolnym parkingu i wysiedliśmy. Na nosie czarne, duże okulary od Chanel, a u boku torebka Micheala Korsa. Za rękę trzyma mnie Liam, a oczy całej szkoły są zwrócone na nas. Kocham to uczucie
-Hej Verona- podeszła do nas jakaś blondynka. Chyba ma na imię Cintia. Opuściłam okulary tak aby widziała moje spojrzenie i spojrzałam na nią krytycznie. Natychmiast odeszła. Poprawiłam okulary przeciwsłoneczne, ale znowu zostałam zawołana
-Hej! Liam, Verona! - podbiegła do nas Anitta , dziewczyna z mojego składu cheerleaderek. Jest tam tylko, bo dobrze wygląda i faktycznie jest dobrą cheerleaderką
Uśmiechnęłam się sztucznie
-Hej- odpowiedziałam
-Organizuje imprezę w sobotę, wpadniecie? Co to za imprezy bez was- powiedziała i wręczyła nam jakieś kartki
-Pewnie - odpowiedział Liam
Uśmiechnęła się i poszła dalej
-Nie lubię jej- prychnęłam i schowałam ulotkę o torebki
-To czemu masz ją w składzie? - zapytał ciemnoooki obejmując mnie ramieniem
-Bo jest ładna i dobra w tym co robi- westchnęłam i Weszliśmy do środka budynku
Naszą pierwszą lekcją była historia z naszym wychowawcą. Czyli nuda. Koleś wygląda jakby go z podręcznika od historii wyjęli. Serio. Pod salą stała duża grupka ludzi
-Co jest? - zapytałam Liama
-Nie wiem- odpowiedział
-Ej! - krzyknęłam
Wszyscy jak na zawołanie się odsunęli. Przed salą stał chłopak. Nie byle jaki. Był zabójczo przystojny. Był mniej więcej wzrostu Liama, albo trochę wyższy. Mulat, tatuaże i ciemne oczy przykryte takimi długimi rzęsami
-Czyżby języka w gębie zabrakło naszej królowej? - zapytała Lana, czyli mój wróg numer jeden. Jest cholernie zazdrosna o Liama i o moją popularność
-Żebym nie powiedziała tego o tobie. Czy mi się zdaje, czy miałaś to samo wczoraj na sobie, Lana? - zapytałam i weszłam do sali
Słyszałam tylko jak wszyscy zaczęli się śmiać i stukot jej obcasów. Uśmiechnęłam się i usiadłam w ostatniej ławce, a zaraz obok mnie przystojny mulat
-Co ty odpierdalasz? - zapytał go Liam
-Co? Usiadłem z nową koleżanką- prychnął
No proszę i jeszcze charakterek ma
-Verona- warknął Liam
-Oj, Liam daj mi usiąść na jednej lekcji z nowym - jęknęłam
-Dobrze, a więc widzimy się na lunchu- odszedł wkurzony i usiadł po przeciwnej stronie sali
Przekręciłam oczami. Czasami mnie wkurwiał swoją zazdrością
-Jestem Zayn Malik- przedstawił się mulat
-Verona Alicia Moore- powiedziałam
-Intrygującw z ciebie osoba- powiedział
-Wiem- prychnęłam i wstałam po czym usiadłam obok Liama
Mój chłopak tylko prychnął i pokręcił głową, kładąc mi rękę na udzie. Zayn jak się dowiedziałam patrzył na mnie w niezłym szoku, a ja uśmiechnęłam się słodko
-W co ty grasz, Verona? - zapytał Liam
-Widziałeś przed klasą? Rośnie nam konkurencja. Wyglądem i charakterkiem zdobęcie sławę, już ją ma, spójrz po klasie - powiedziałam
-Zaskakujesz mnie z każdym dniem coraz bardziej, kochanie- stwierdził
-Ja czasami siebie też zaskakuje. Ale to ja jestem królową tej szkoły. I tak zostanie - powiedziałam w momencie gdy do sali wszedł nasz wychowawca

BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz