To już dziś, dziś jadę do mojego rodzinnego domu. Dziś zobaczę się z dziadkami, których nie widziałam od kilku lat, no i oczywiście moich przyjaciół, z którymi regularnie rozmawiałam na kamerce. Ciekawe jak dużo się zmieniło w Dunnock. Ostatni raz byłam tam jak miałam jakieś 10 lat, a teraz mam 18.
-Mamo dziadek po mnie zaraz będzie. -powiedziałam oschle do rodzicielki -Jadę na dwa miesiące i mam nadzieję, że sobie beze mnie poradzisz w niańczeniu tych dzieci -rzuciłam z sarkastycznym uśmieszkiem.
-No i po co ta nienawiść? -zapytała kiedy ubierałam moje ulubione conversy. Czułam jej wzrok na sobie -Masz przyjechać pod koniec lipca i koniec tematu. A "te dzieci" jak to je nazwałaś są twoimi siostrami -powiedziała już lekko wkurzona
-Chciałabyś -prychnęłam -Nie widziałam się z nimi ładnych osiem lat, a ty mówisz mi, że pod koniec lipca mam być w domu? Dobry żart "mamusiu" -Rzuciłam lekceważącym tonem akcentując ostatnie zdanie i wyszłam z domu.
Zeszłam po schodach na sam dół i zobaczyłam samochód dziadka z tym jego charakterystycznym bagażnikiem. Uśmiechnęłam się pod nosem na widok radosnych staruszków. Jak już dziadek zatrzymał auto wysiedli.
-Babcia! Dziadek! -krzyknęłam szczęśliwa
-Shino- powiedzieli z uśmiechem na twarzach i od razu mnie przytulili na powitanie -Ale się zmieniłaś.. Nie jesteś już dzieckiem tylko dorosłą, prześliczną, młodą kobietą -powiedziała uśmiechnięta staruszka oglądając mnie dookoła
-Oj babciu przesadzasz -uśmiechnęłam się i spojrzałam do góry na moje okna -zobaczcie dziewczynki wam machają -wskazałam. Oczywiście jak to moi dziadkowie odmachali im, a ja zdążyłam zapakować walizki do bagażnika i wsiąść do samochodu. Otworzyłam okno -To jak? Jedziemy? -rzuciłam podekscytowana
Wsiedli uśmiechnięci do auta. Podróż jak zwykle trwała półtorej godziny i przez cały czas jej trwania rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Babcia wypytywała jak tam było w szkole i czy coś się u mnie zmieniło. Opowiadałam jak zwykle czyli najogólniej jak tylko umiałam. Nie chciałam jej denerwować, bo ma chore serduszko.
*
-No to jesteśmy -powiedziałam szczęśliwa. Dookoła mnie już jak zwykle zebrali się moi przyjaciele, czyli, Yumiko, Eric, SooYou, Alan (on jest polakiem), Minho, Leyla i... Brakowało dwóch osób, a mianowicie brakowało Theo i Yuriko. Pewnie siedzieli razem i dobrze się bawili, a o moim przyjeździe zapomnieli. Jak zwykle nie dali mi się rozpakować w domu ani nawet normalnie jak na człowieka przystało wysiąść z pojazdu. wyciągnęli mnie siłą i od razu zaczęli tulić i się witać. -Ej kochani dacie mi w spokoju zanieść wszystko do domu? Zaraz wyjdę tylko pomogę wszystko sprzątnąć z samochodu, a po za tym gdzie Theo? Pisałam z nim całą drogę tu i deklarował swoją obecność -Moi przyjaciele wymienili się dziwnymi spojrzeniami i z dziwnym uśmiechem spojrzeli na mnie
-Mnie miałoby zabraknąć? -usłyszałam za sobą ten głos.. odwróciłam się i od razu rzuciłam mu na szyję. Nie widziałam go jakiś czas, a on tylko i wyłącznie wyprzystojniał. No tak jak reszta chłopaków. Natomiast dziewczyny prawie nic się nie zmieniły.
-Theo! -krzyknęłam ze łzami w oczach, Widziałam go kilka razy przez ten czas, bo przyjeżdżał jak tylko mógł. -Przyszedłeś.. nie sądziłam, że to się stanie. Gdzie jest Yu?
-Ej mała jak mogłoby mnie zabraknąć na powitaniu? Rozumiem, że świętujemy twój przyjazd -uśmiechnął się na swoje słowa. -Yu musiała iść do domu, bo gdzieś wyjeżdżają i musi się spakować.-powiedział chyba zadowolony? Nie wiem czemu, ale się z tego cieszy, no ale mniejsza. Jeszcze chwile porozmawialiśmy i ja poszłam do domu.
W domu rozpakowałam swoje torby i napisałam na grupowym chacie , że imprezka powitalna jutro, bo jestem zmęczona. Zjadłam kolacje, rozpakowałam swoje torby i poszłam przyszykować się do snu. Wzięłam piżamkę i skierowałam się do łazienki. Spędziłam tam jakieś trzydzieści minut na myciu się. Po wyjściu spod prysznicu ubrałam się w białą koszulkę, którą dostałam od mojego starszego brata oraz legginsy, podeszłam do umywalki nad którym wisiało lustro i zabrałam się za zmywanie ma Wyszłam z łazienki i rzuciłam się na łóżko. Momentalnie zasnęłam.
YOU ARE READING
Wakacje
Teen FictionLipiec.. Ładny miesiąc, prawda? Taki słoneczny, ciepły... Ogólnie aż nie chce siedzieć się w domu i przeżywać jakieś przygody. *1 lipca * To już dziś...