Szłam tak jak codziennie do pracy i tak jak prawie zawszę byłam spóźniona. Nagle zadzwonił do mnie telefon.
-Halo?- spytałam do słuchawki.
-Dzień dobry. Nie musisz dzisiaj przychodzić do pracy...- powiedział niski, męski głos.
-Pan sobie żartuje?- zapytałam.
-Nie, przyjdź po południu po wypowiedzenie.
-Ale dlaczego? Jeśli chodzi o moje spóźnienia to się poprawię.
-Kogo pani okłamuje wszyscy wiedzą, że się nie zmienisz Smys.- odparł, po czym się rozłączył. Wkurzona schowałam telefon do kieszeni i skręciłam w pobliską uliczkę. Postanowiłam, że udam się do sklepu. Nagle zza rogu wyleciał Iron Man. Nie czekając na jakiekolwiek zaproszenie podbiegłam do pobliskiej taksówki i wsiadłam do niej.
-Niech pan jedzie za Iron Manem.- zażądałam.
-Oszalała pani?
-Jeszcze nie, a teraz jedź.- kierowca w końcu ruszył z piskiem opon. Kiedy wjechaliśmy za róg ulicy ujrzeliśmy statki kosmitów. Nie czekając dłużej zaczęłam nagrywać.
-Witam wszystkich z tej strony Weronika Smys. Jesteśmy świadkami niecodziennego zjawiska. W Nowym Jorku pojawiły się istoty z innej planety.... - urwałam kiedy na auto spadł martwy kosmita. Krzyknęłam przerażona. Kierowca się go wystraszył co poskutkowało tym, że gwałtownie skręcił. Na nasze nieszczęście wjechaliśmy w stację benzynową. Poczułam niemiłosierny ból...
Próbowałam za wszelką cenę się wydostać.
-Proszę pana?- zapytałam nieprzytomnego kierowcy. Zaczęłam panikować. Zauważyłam jak benzyna zaczęła lecieć do naszego auta. Szarpałam się, ponieważ noga mi się zaklinowała. Nagle zauważyłam wysokiego mężczyznę idącego środkiem drogi prosto do mnie.
-Proszę pomóż nam.- powiedziałam ostatkiem sił. On tylko się zaśmiał.-Czemu miałbym to robić?- spytał podchodząc do auta. Następnie wyrwał drzwi od mojej strony.
-Proszę.- powiedziałam ze strachem. Uśmiechnął się jak psychopata.
-Prośba to za mało moja droga.
-Będę miała u ciebie dług. To ci nie wystarczy?- zapytałam patrząc na chłopaka. On nie czekając dłużej wyciągnął mnie z pojazdu.
-Czekaj nie zostawiaj go!- krzyknęłam do mężczyzny. Ten nic z tego sobie nie zrobił i ciągnął mnie dalej za rękę.-Znasz go?- zapytał.
-Nie, al...
-To po co mam go ratować? Midgarcycy są dziwni. Najchętniej, by każdemu pomagali.- odparł. Nagle taksówka wybuchła. Zakryłam usta dłonią. Kierowca się chyba ocknął, bo zaczął krzyczeć z bólu.
-Nie!- wyrwałam się czarnowłosemu i zaczęłam biegnąc w kierunku auta. ,,Mój bohater" chwycił mnie za włosy i rzucił na ziemię przed sobą. Syknęłam z bólu.
-Padnij przede mną na kolana.- odparł.
-Co? Chyba oszalałeś.- warknęłam czując ból w kolanie. Mężczyzna nie czekając dłużej podszedł do mnie i chwycił za szyję unosząc kilka centymetrów nad ziemią. Teraz byłam jego wzrostu.
-Powiedziałem coś nędzna Midgardko!- warknął.
-K.. Kim ty jesteś?- spytałam dusząc się.
-Jestem Loki Laufeyson. Bóg kłamstw i oszustw, przyszły władca tego nędznego świata.- odparł z dumą. Nagle rzucił mnie na ziemię. Zaczęłam łapczywie nabierać powietrza. Kiedy ten drań chciał do mnie podejść ktoś w niego strzelił. Spojrzałam w górę i ujrzałam Iron Mana. Następnie zemdlałam...
CZYTASZ
New Avenger [Zakończone]
FanfictionPanna Syms jest redaktorką. Podczas jednej z akcji zaczęła nagrywać bohaterów. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że ten krótki filmik tak zmieni jej życie... W książce tej występują istniejące już postacie np. Członkowie Avengers , Loki... Mam nadzieję...