Min Yoongi miał dość tego tygodnia, miesiąca, a nawet całego roku. Był wykończony fizycznie i psychiczne. Był na półmetku ukończenia studiów, ale zdecydowanie był to jeden z najgorszych momentów jego życia. Zarywał nocki byle tylko przyswoić brakujące mu elementy wiedzy. W krytycznych sytuacjach, gdy kawa przestawała, chociaż w minimalnych stopniu działać na niego pobudzająco sięgał po drastyczniejsze w jego mniemaniu środki. Zimny prysznic zdawał całkiem dobrze egzamin, chociaż przez niego nabawił się gorączki przez zbyt częste wyziębianie organizmu. Leki wspomagające myślenie i zapamiętywanie również nie pomagały. Pozostała mu jedyna możliwa opcja. Odpocząć psychicznie od nauki.
Właśnie tak znalazł się tutaj, w barze ze swoimi przyjaciółmi. Wszyscy prócz Kim Seokjina nadal się uczyli. Starszy od niego mężczyzna pracował obecnie jako model, czemu kompletnie nikt się nie dziwił. Wyglądał jak wyjęty żywcem z okładek magazynów, na które swoją drogą już trafił. Dzisiaj pokazał się w błękitnej koszuli, która odsłaniała jego obojczyki. Najpewniej kazał Namjoonowi ubrać się podobnie, bo ten miał na sobie granatową wersję, ale zapiętą znacznie wyżej. Czarnowłosy model gładził właśnie policzek swojego chłopaka, dlatego Yoongi odwrócił wzrok, w stronę reszty jego przyjaciół. To nie tak, że go to obrzydzało, czy coś w tym stylu. Nie chciał wyjść po prostu na nachalnego, wpatrując się w dwóch najstarszych Kim.
Najmłodsze trio jak zawsze było nierozłączne mimo dzielących ich dwóch lat różnicy. Siwowłosy student trzeciego roku studiów siedział pośrodku między swoimi dwoma chłopakami. Siedzący po jego prawej Jungkook był najmłodszy z ich paczki, a znajdujący się po lewej Taehyung i szarowłosy Jimin byli z tego samego rocznika z tą różnicą, że ten drugi był starszy. Poznali się w szkole średniej i obiecali sobie wybrać się razem na studia. Min do końca nie wiedział jakim sposobem wylądowali w przygodnym trójkącie, ale nie zamierzał o to pytać. Skoro byli szczęśliwi, to co go to obchodziło? Najważniejsze było dla niego szczęście przyjaciół.
Ostatnią osobą w towarzystwie był nowy dla bruneta blondyn. Gdy umawiał się wczoraj z Namjoonem na wyjście, ten wspomniał mu o kumplu z roku, który ostatnimi czasy przychodził razem z nimi. Oczywiście było to nowością dla prawie absolwenta, głównie przez to, że już dawno nie robił nic poza nauką. Nowy nabytek jego paczki był nieco wyższy od niego i Jimina, ale nieznacznie. Jasne, tlenione włosy podkreślały złotą karnację skóry, która była totalnym przeciwieństwem alabastrowego, wręcz chorobliwego odcienia Yoongiego. Od samego początku spotkania szeroko się uśmiechał i głośno śmiał, ukazując przy tym dołeczki w policzkach. Było w nim coś charakterystycznego, co przyciągało uwagę, a jednocześnie wydawał się on mu znajomy. Możliwe, w końcu chodzili na jedną uczelnię. Może gdzieś mignął mu na dziedzińcu?
- Yoongi Hyung napij się w końcu tego piwa albo je sobie przywłaszczę — rechot, okraszony kwadratowym uśmiechem jednego z jego przyjaciół wyrwał bruneta z zamyślenia.
Mrużąc oczy, spojrzał na najmłodszego z trójki Kim-Taehyunga - i popisowo polizał kant kufla, uśmiechając się potem jedynie połową ust. Wszyscy zaczęli się śmiać, że jest obrzydliwy i niechlujny, co puścił bez żadnej uwagi. Ciekawsze wydały się dla niego w tamtej chwili zaróżowione policzki nowego i odwrócony wzrok, który jednak co chwilę wracał do niego.
Czyżby nowy dla niego blondyn wstydził się go? Mimowolnie najstarszy student cichutko się zaśmiał. Nie mógł powiedzieć, że widoczne zainteresowanie skierowane w jego stronę mu się nie podobało. Wręcz przeciwnie. Przyjemnie łechtały jego ego urywane spojrzenia, dyskretne, ale wciąż za mało, wpatrywanie się w jego postać, gdy się przeciągał czy strzelał palcami albo oblizywał spierzchnięte wargi.
- Dobra, ale tak między nami Hyung masz kogoś? - pytanie najmłodszego, w charakterystycznym kokosowym uczesaniu wyrwało go znów z zamyślenia.
CZYTASZ
NEON [oneshot] SOPE
Fanfiction"Kiedyś cię znajdę, a wtedy nie pozwolę ci znów uciec przed wschodem słońca." Czyli historia o Yoongim, który nie może wybaczyć sobie zniknięcia fioletowłosego mężczyzny, a odnajduje go pół roku później w świetle neonów. SOPE NamJin, VMinKook klub!a...