1

60 7 2
                                    

Per. Tord
-Wszystko gotowe do drogi Liderze!- do mojego biura wszedł jeden z moich żołnierzy.
- Cieszy mnie to. Zatem będę już szedł. Muszę załatwić jeszcze parę spraw.

Wyszedłem i skierowałem się do wyjścia z bazy. Po drodze spotkałem jeszcze Paula i Patryka

- Macie się zająć armią pod moją nieobecność i zawiadamiać mnie jeżeli coś się stanie - powiedziałem
- Dobrze Liderze- zaserwowali mi, a ja wyszłem

Wsiadłem do mojego czarnego auta i skierowałem się do małego miasteczka, którego nazwy nie pamiętam, bo nie jest to aż tak ważne.

Per. Tom
Była godzina 16:46, postanowiłem wyjść na spacer do parku. Tam zawsze jest spokojnie i nie ma za dużo ludzi. Tak więc ubrałem buty i wyszedłem z domu poprzednio go zamykając.
Powoli szłem raz patrząc w telefon, a raz na przechodniów. Dlaczego nie mogę być normalny? Jest tyle innych ludzi..

Usiadłem na mojej ulubionej ławce. Wiatr zaczął wiać przez ci stało się trochę zimno. Mogłem wsiąść kurtkę. Jednak zignorowałem uczucie chłodu. Założyłem słuchawki i zacząłem słuchać ulubioną piosenkę "Stand up fit in"

°•°•°•°•°time skip•°•°•°•°•

Per. Tord
Po 5 godzinach drogi wreszcie dojechałem do mojego nowego domu. Zaparkowałem auto i wyszedłem po czym zacząłem się rozglądać po okolicy i domu. Nagle usłyszałem jak ktoś biegnie, dlatego się odwróciłem. Zauważyłem jakiegoś bruneta. Nawet nie zauważyłem że pada. Olałem to i nadal przyglądałem się chłopakowi.

- Hahahah! Boże zaraz się zabije jestem cały mokry! Hahaha- zaczął się panicznie śmiać- boże zamknij się! Dlaczego muszę się kurwa śmiać!?

Nie wiem jak mam na to zareagować.. może po prostu jest wkurwiony i tyle?
Chłopak w końcu zniknął wewnątrz domu. Ja również wraz z bagażami wszedłem i od razu zacząłem się rozpakowywać. Minęła godzina, dwie i w końcu skończyłem.
Miałem pustą lodówkę.. trudno. Miejmy nadzieję, że jutro będzie lepsza pogoda. Pójdę na zakupy i kupię wszystko co mi potrzeba. Wreszcie mogę się zająć swoim życiem. Trochę spokoju nikomu nie zaszkodzi jednak przydałoby się kogoś zabić...

Nie myślałem już więcej i po prostu glebnąłem na łóżko i zasnąłem

Per. Tom
Zacząłem biec do domu, ponieważ zaczął padać deszcz. Nie chcę być chory. W końcu dotarłem. Nie mogłem tylko znaleźć klucza, a w dodatku przez DT ( tak nazwałem swojego wymyślonego przyjaciela z rozdwojonej jaźni) czyli Double_ Trouble mam wrażenie że ktoś mnie obserwuje. Ktoś się spyta dlaczego Double Trouble, a to dlatego że rozdwojenie jaźni było jak i jest moją drugą chorobą, dlatego tego typa nazwałem Podwójne Kłopoty. Czasem się kłucimy, bo on wolałby się nazywać Kylie, ale to imię jest do dupy.
Wreszcie udało mi się wejść do domu. Umyłem się i zacząłem oglądać Netflixa. Po obejrzeniu całego sezonu jakiegoś anime poszłem spać z myślą, że jutro muszę posadzić jakieś ładne kwiatki bo zbliża się lato. 

No hoi
Taki krótki wstępik
Mam nadzieję, że książka przypadnie wam do gustu :3  

➪𝒽𝒶𝓅𝓅𝓎 𝓅𝓊𝓅𝓅ℯ𝓉 𝓈𝓎𝓃𝒹𝓇ℴ𝓂ℯ⌫🅣🅞🅜🅣🅞🅡🅓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz