3

19 4 1
                                    

Idziemy do parku na lody. Kocham to miejsce, i lody też. Mamy tyle wspólnego z Mateuszem... nie ,przestań, stop. Nie mogę tak myśleć ,to tylko kolega. Ja się kiedyś wykończę.
Pani w lodziarni:Jakie lody dla państwa?
Ja: Poproszę malinowe
Mateusz: Mango!
Sebastian:Ja cytrynowe
Ola:A ja chcę...hmmmm Miętowe!
Pani w lodzarni:Liczyć to razem?
Ja:Ni...
Mateusz: Tak, poproszę
Pani w lodzarni: 12zł
Mateusz:proszę -podaje pieniądze pani -dziękujemy
Ja: Nie musiałeś za nas płacić
Mateusz:Ale chciałem
Sebastian: Maja ,co się prójesz, dla nas lepiej
Ola: hahaha
Widzę jak Ola patrzy na Sebastiana. Znam ją dobrze i wiem że coś się kroi...
Ja: Chodźcie do mnie do domu
Ola: Ok
Sebastian: Ja muszę już wracać
Mateusz: A ja mogę iść
Sebastian:Ok ,to pa👋👋👋

Jesteśmy w moim domu. Babci nie ma, pewnie pojechała do sklepu.
Ola: Yyyy...ja muszę iść. Właśnie dodtałam wiadomość, że mam lekarza. Zapomniałam o tym...
Mateusz: Ok, to idź
Ola: pa pa
Ja: paaaaaaa

Ja: Mati, co chcesz robić?
Mateusz: Yyy... Nie wiem. A Ty?
Ja: Chodź do mojego pokoju
Mateusz: ok
Mateusz: Może opowiesz mi coś o sobie?
Ja: Nie jestem osobą z ciekawym życiem. Moi rodzice mnie zostawili gdy miałam 4 lata. I tyle.
Mateusz: przykro mi
Ja: A mi nie. Nie chcieli mnie, moja mama jak była w ciąży to paliła, piła. A tata wtedy uganiał się za dziwkami. A ty?
Mateusz:Co ja?
Ja: Opowiesz mi coś o sobie?
Mateusz: Wychowuje mnie mama, bo tata jak się o nie dowiedzał to od niej odszedł.  Nie mam nikogo oprócz niej, bo dziadkowie zmarli gdy miałem 9 lat w wypadku.
Pogadaliśmy tak jeszcze parę godzin, a o 23, Mateusz poszedł do domu. Świetnie mi się z nim rozmawiało, co sprawia że jeszcze bardziej mi się podoba...

/////////////////////////////////////////

Witam , piszcie czy wam się podoba moja książka . Nie zapomnijcie o gwiazdkach i komentarzach.

To (nie) on...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz