Więc takk.. Nazywam się [Twoje. Imię] i mam 17 lat.. Moji rodzice znęcali się nademną aż do pewnego momentu...
Obudziłam się wcześnie rano o 4:30 wzięłam jakiś [Twój.ulubiony.kolor] plecak spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy czyli: żarcie, pićku, bieliznę, ubrania, ładowarkę, jakąś poduszkę, nóż, pistolet, nożyczki i zapalniczke.
^ ta muzyka dałaby klimat xD
~autorkaaPoszłam do łazienki ubrałam czarną bieliznę,czarne skarpetki, czarną bluzę, i czarne jeansy. Umyłam mój brzydki ryj i rozczesałam włosy, wzięłam jeszcze jedną gumkę do włosów i mój czarny zegarek, bo kto mi zabroni..? Spojrzałam na wcześniej wspołniany zegarek, była 4:58. Musiałam szybko wyjść z domu żeby rodzice mnie nie zobaczyli. Było zimno i padał śnieg... Poszłam do pobliskiego lasu, przypomniało mi się jak tu kiedyś chodziłam z tatą na grzyby, z mamą siadam na łące, która jest przy lesie i robiliśmy wianki z kwiatów...
*Myśli:piękne czasy...*
Łezka zakręciła mi się w oku... Szłam jak przez jakiś czas ze spuszczoną głową, byłam obok tej łąki.. Skręciłam w jej stronę i usiadłam, tak jak z mamą. Zaczęłam płakać... Jak uwalniałam z siebie łzy, usłyszałam czyjeś kroki (łąka była prawie w lesie i ten ktoś poprostu nadepą na gałąź.) Odwróciłam się gwałtownie. Myślałam że to mama,ale mama nie ma dwóch metrów. Ten ktoś szedł w moją stronę. Jak już był blisko to kucną żeby widzieć moją twarz i powiedział -co taka mała dziewczynka robi sama w lesie~? - dopiero teraz zobaczyłam że jest cały czwerwony (chodzi o kolor skóry). Łzy mi się polały z oczów gdy to powiedział. Wiął mnie jak panną młodą i powiedział -idziesz ze mną, nie będziesz tak tu marznąć... -
Byłam zdziwiona, ale też przerażona... Po chwili przytuliłam go (jeszcze jak Cię niósł) nie wiem dlaczego to zrobiłam.... Chyba z zimna..~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzięki za przeczytanie tego... 291 słów.
CZYTASZ
Wszystko... // ZSRR & READER //
FanfictionKiedyś napisałam podobne ale było trch cringe więc napiszę nOrMalNiE