czemsc czwarta

12 1 3
                                    

jim zobaczyl konstancję na gorce, po czym pobiegl do niej ile sil. kiedy ona go ujrzala pobiegla do niego i rzucila mu sie na szyję i szepnela mu do ucha
-juz nic nas nie rozlaczy- po czym zlozyla delikatny pocalunek na jego ustach
jim objal ja w pasie i spojrzal sie jej gleboko w oczy
-kocham Cie konstancja, jestes dla mnie najwazniejsza- powiedzial
wtem jej wzrok stal sie zimby i bezuczuciowy po czym wyrwala sie z jego objec i odepchnela go, a on nie mogl zlapac rownowagi, po czym spadl z gorki.

obudzil sie na ziemi obok swojego lozka, uslyszal kroki do swojego pokoju. drzwi uchylily sie i wyjrzal zza nich prometeusz
-wszystko ok darling? ktos tu mial zly senek?-spytal. zdezorientowany jim spojrzal sie na niego jak na wariata.
- co?- wymamrotal jim- kurwa co ty tu robisz?
-o czym ty mowisz kochanie miesskamy razem przeciez..- tlumaczyl prometeusz- jestesmy razem od momentu kiedy rzucila cie kornelia, zapomniales? minelo juz 5 lat.. a ty dalej to samo.. ciagle musze ci przypominac? boli mnue to...
- kurwa- powiedzial jim- znowu mi sie snila tamta sytuacja
- wiem, wiem skarbie, domyslam sie. chodz zrobilem nam sniadanie.- usmiechnal sie lekko prometeusz
-tylko przemyje twarz i przyjde -odparl jim i ruszyl do lazienki

w lazience jim zlapal sie za glowe..
-czemu ona mi sie sni codziennie? czemu nie zostawi mnue i prometeusza w spokoju? przeciez rozstalismt sie tak dawno temu i ten wypadek nie byl naumyslnie, a wprawdzie nic z tamtego dnia nie mialo sie wydarzyc.

jim doszedl do wniosku ze pozostaje tylko jedni wyjscie, odnalezc konstancje i dowiedzisc sie co u niej iraz jak sie miewa, moze wtedy przejda mu wyrzuty sumienia.

zszedl do prometeusza, pocalowal go w policzek i usiedli do sniadania, jednak o planie nic nie wspomnial.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 27, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

jim suicideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz