39. Moc absolutna

3.3K 182 183
                                    

MARINETTE

W kryjówce jak zwykle panował półmrok. Jedynym źródłem światła była znajdująca się w oddali postać zamknięta w szklanym sarkofagu i znajdujące się wokół lśniące krzewy. Silny blask zakłócał tylko cień Adriena stojącego przy swojej matce.

Przypomniałam sobie słowa Mistrza. Teraz już wiem, że to mój cel. Uratuję go choćbym miała przypłacić za to życiem.

Wolnym, ale zdecydowanym krokiem ruszyłam w stronę ukochanego. Moi przyjaciele z ufnością podążyli za mną. Nie miałam na sobie lateksowego stroju, ani maski. Nie miałam swojego jojo i mocy, która towarzyszyła mi w każdej misji. Byłam tylko ja: niska, szczupła, delikatna dziewczyna o silnym sercu. To musiało mi wystarczyć.

Kiedy mnie i Chata dzieliło już kilka metrów z mroku wyłonił się Gabriel Agreste. Popatrzyłam na antagonistę zdziwionym i lekko gniewnym wzrokiem.

- Czy masz dla mnie to, o co prosiłem? - zapytał.

- Tak, Panie. - odpowiedział mu Chat Blanc i lekko się ukłonił. - Oto twoje Miraculum Motyla.

Kiedy to zobaczyłam, obudziła się we mnie wściekłość. Przecież obiecał pomóc nam uratować swojego syna.

- Ty Zdrajco! Od samego początku nas okłamywałeś! Chciałeś tylko odzyskać Miraculum! - krzyczałam bez opamiętania.

Gabriel popatrzył na mnie, po czym lekko uniósł kącik ust, tworząc przy tym przerażający uśmiech.

- Głupcy, to wy zaufaliście swojemu wrogowi. - powiedział cicho. - Chat, daj mi Miraculum. - polecił.

- Wujek jest Złym Czrodziejem? Odlot! - krzyknął Felix.

- Stój z boku i nie przeszkadzaj! - nakazał Nino.

- Wedle życzenia Panie Żółwiu. - powiedział obrażony i odszedł nucąc piosenkę z czołówki "Wojowniczych Żółwii Ninja"

Podczas ich dyskusji ofiara Akumy wyjęła z kieszonki trzy Miracula: Motyla, Biedronki i Czarnego Kota.

- Adrien, nie rób tego! Nie pozwól mu wygrać! - błagałam.

Chat skierował swój wzrok na mnie. Przez chwilę miałam wrażenie, że słyszy i rozumie moje słowa, ale po chwili potrząsnął głową i ruszył w stronę ojca.

Zacisnęłam pięści i biegiem ruszyłam w stronę chłopaka. Nie zatrzymałam się, mimo że słyszałam krzyki ze strony przyjaciół. Poczułam ogromny przypływ energii. Skoczyłam na Chata powalając go na ziemię, a z jego ręki wypadły Miracula.

Gabriel biegiem ruszył poszukiwanie zguby, a wraz z nim Alya i Nino.

Nim zdążyłam zareagować, Chat zawisnął nade mną i przycisnął moje dłonie do podłogi tak, że nie mogłam się ruszyć. Wlepił we mnie wściekle oczy i uniósł jedną dłoń. Gdyby nie Chloe, która za pomocą Bączka odciągnęła go ode mnie, pewnie stałaby mi się krzywda.

Chat chcąc odeprzeć atak z ogromną wściekłością ruszył w stronę blondynki. W jej oczach zabłysnął strach.

- Chloe uciekaj! Ratuj dziecko! - krzyczałam.

Luka przez chwilę patrzył zdezorientowany w stronę dziewczyny, ale rozumiejąc powagę sytuacji ruszył na pomoc. Zdążył kontratakować. Przez dłuższą chwilę przepychał się z ofiarą akumy. Czuł, jakby walczył o skarb swojego życia, choć nie wiedział jeszcze czy dziecko, które nosi Chloe, jest również jego dzieckiem. W głębi serca pragnął, by okazało się to prawdą.

Nino i Alyi udało się przechwycić Miraculum Biedronki i Czarnego Kota, ale Miraculum Motyla niestety znalazło się w rękach Gabriela.

- Nooroo daj mi mroczne skrzydła! - zawołał, a po chwili naszym oczom ukazał się Władca Ciem.

FORGOTTEN - ZapomnieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz