prolog

229 10 10
                                    

Każdy ma swój dom, swoją ostoje spokoju, swój azyl. Mi jednak ten zaszczyt nie przypadł. Już jako dziecko było widać że jestem inny ... Nawet moje imię na to wskazuje: Czkawka Haddock III następca tronu Berk, przyszły wódz plemienia Wandali . Pomyślelibyście przecież Czkawka normalne imię, ( i to bardzo ~autorka) ale u nas oznacza ono najsłabszego w stadzie. W sumie taka prawda, wyglądam jak szkielet. Nikt nie chce się ze mną przyjaźnić z powodu mojego wyglądu i z tego że Sączysmark grozi każdemu kto chciałby mi pomóc wiec zawsze jestem sam. Pomyślicie od czego są rodzice... w moim przypadku od niczego. Mój ociec jest wodzem i dla niego liczy się tylko dobro ogółu a matki nigdy nie poznałem.

Jeden jedyny raz kiedy miałem przyjaciela a właściwie przyjaciółkę zdarzyło się kiedy byłem mały miałem 5 może 6 lat kiedy spotkałem Eje( mianownik: Eja czyt. Edża) była dla mnie jak siostra jednak została wygnana przez mojego własnego ojca bo uważał ja za czarownice. Jednak prawda była taka że była elfem. Uszy udawało jej się chować lecz jej oczy różniły się od naszych. Mogły się w dowolnym momencie zmienić z niebieskiego na szare lub zielone i odwrotnie. Od tego czasu banda Smarka zaczęła mnie jeszcze bardziej gnębić. 

Pewnej nocy podczas ataku smoków postanowiłem zakończyć tę zabawę i zestrzeliłem smoka dokładniej nocną furie, oczywiście nikt mi nie wierzył , więc następnego dnia postanowiłem go znaleźć zabić. Jednak gdy go zobaczyłem, miałem wrażenie jak bym patrzył w lustro. Był tak samo przestraszony jak ja. Uwolniłem go i o dziwo mnie nie zabił...Z czasem staliśmy się kimś w rodzaju nie wrogów. A z czasem przyjaciółmi. 

Jednak z upływem czasu mijało smocze szkolenie na które zostałem zapisany. Jakimś cudem dotrwałem do pół finału w którym rywalizuje z Astrid....Achh..Astrid to urodzona wojowniczka, nie co ja rybi szkielet. Ona jest taka idealna...szkoda że mnie nienawidzi. 

Jutro zamierzam uwolnić smoki i odlecieć z tej wyspy  nikt mnie tu nie szanuje. Jedynie może mi brakować Pyskacza i Gothi w sumie byli dla mnie jak rodzice. Dzięki Gothi nauczyłem się opatrywać rany i robić lekarstwa, a dzięki pyskaczowi jestem w miarę dobrym kowalem. W końcu nie każdy potrafi zrobić cały sprzęt do latania w tym lotkę dla nocnej furii.

Jedno wiem na pewno jeszcze kiedyś się zemszczę.

---------------------------------------------------##❤##------------------------------------------------------------

     Witam bardzo serdecznie zbłąkane duszyczki, w tej oto nowej książce.Jużna wstępie uprzedzam że postaram się zmniejszyć ilość Hicstrid do minimum( nienawidzę tego shipu więc jeśli go tu szukasz to nie znajdziesz)

Oto lista rzeczy które nieco zmieniłam w tej książce:

- Valka nie zostanie porwana przez smoki tej nocy tylko przygnieciona przez spadającąpodłoge domu.

-Pojawi się wiele nowych postaci w  tym wspomniana wcześniej Eja.( pod rozdziałami będę wm pisała informacje na temat tych postaci jeżeli nie zawrę ich w rozdziale. 

No i na razie to tyle nie chce wam spolierować książki.

~Bayo 

Bracie...~HttydWhere stories live. Discover now