rozdział 1 - wstęp

35 0 0
                                    

ta koza jest symbolem klanu do którego na leże  ja i mój towarzysz oraz przyjaciel Jim z klanu kozy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

ta koza jest symbolem klanu do którego na leże  ja i mój towarzysz oraz przyjaciel Jim z klanu kozy . była jeszcze jedna dziewczyna Magda , miała delikatne rysy twarzy i była jedną z nas. Pewnego razu kiedy ja z Magdą szliśmy po lesie nagle napadły na nas dziki które były uzbrojone posiadały broń palną oraz maczety.

dzik zapytał mnie - co wy tu robicie to teren lorda ash'a 

ja na to - my tak po prostu spacerujemy 

- tak po prostu z ładną dziewicą ? - spytał dzik 

a co ci do tego ? - powiedziałem w wkurwionym tonem 

jak śmiesz do mnie tak odzywać dupku , po za tym ona będzie nową żoną dla lorda ash'a - powiedział dzik  

ja zastawiałem się kim jest ten lord ash i czemu chce moją przyjaciółkę za żonę oraz dlaczego kurwa nie mogę swobodnie chodzić po lesie , jest jakieś pieprzone prawo które wymaga zezwolenia czy co ? nagle dzik zaczął się wkurwiać tak że zrobił się czerwony i powiedział -

czy ty na serio nie znasz lorda ash'a   - nie - odpowiedziałem konkretnie 

lord ash to nasz król , włada siedmiu kontynentów który do prowadził cywilizacje dzików do przełomu   dzięki niemu posiadamy broń , ale niestety król nie ma kogoś to by z nim rządził. Król szuka miłość , a twoja kobieta nadaje się wręcz idealnie na kandydatkę. 

Co ty pieprzysz ? - powiedziałem ja 

Ty !!!! Jak śmiesz - powiedział wyciągają broń 

Ja również postanowiłem to zrobić. Jedną z ciekawszych rzeczy jestem z Jim nie licznych osób która ma broń w klanie. Dostęp do jakiej kolwiek broni jest prawie nie możliwy dla człowieka , ponieważ dziki zaprały wszystkim narzędzia do obrony. I tak nie przedstawiłem się , jestem corey dowódca klanu kozy i nie jestem do końca człowiekiem , tak nie przesłyszeliście jest gadziną  z charakterem ( nie żadnym reptylem ) a traperem szlachetny posiadającego swojego towarzysza paul'a waża oraz mojego zastępcę jak i przyjaciela jim'a . Skoro nakreśliłem coś o sobie , to teraz powiem co się wydarzyło dalej.

 Skoro nakreśliłem coś o sobie , to teraz powiem co się wydarzyło dalej

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Corey 

Dzik wyciąga maczetę i zaczął szarżować , w tedy ja wyciągam pistolet 45mm i zaczynam strzelać. Kulka trawa w kolano dzika i zaczyna upadać przy okazji zdzierają futro w raz ze skórą. Dzik próbuje się podnieść chwiejąc się i w końcu wstał i krzyknią

Ty !! Jak śmiesz posiadać broń ludzie mają zakaz jej posiadania - dzik Ledwo się trzymał na nogach. Nie miał już oka , więc widział tak na pół. Futro walało się po lesie jak zaraza , a twarz dzika była cała we krwi. Z kolana wystawała kość . Ja musiałem mu wytłumaczyć że nie jestem człowiekiem. Dzik był zdziwiony i mnie spytał: 

To czym kurwa jesteś 

Ja na to - traperem szlachetnym jedną z ras gadzio podobnych ( nie żadnych reptyli wy tępe pustaki ) 

Dzik był w szoku że jego pan w zakazie nie mógł uwzględnić gadzin bo pewnie w stolicy jamimorze ( tak nazwa pochodzi od pewnej pani poseł która powiedziała takie słowa w czym człowiek XXI jest lepszy od dzika ) poza tym mają swoje pieprzone bóstwo o nazwie jachira* niestety pozostałe dziki porwały Magdę , a sam dzik się zaśmiał i zadeklarował że jeszcze tu wróci.

Wróciłem do obozu i odrazu poinformowałem Jim'a który pod moją nie obecnością zajmował się paul'em 

Co się stało Corey ? - spytał mnie Jim .

Magdę porwały dziki - odpowiedziałem .

Jak to ? I Po co tym świnią Magda ? - Jim zastanawiał się .

Jeden z tych surwieli powiedział mi że idealną kandydatką na żonę dla lorda ash'a - ponownie odpowiedziałem Jim'mowi.

Nie mogłem tego tak zostawić , więc poinformowałem wszystkich o tym zdarzeniu 

Słuchajcie moim kambracia właśnie byłem światkiem tego że Magda została porwana przez dziki i zabrana do jachimora i  będzie kandydatką na żonę nie jakiego lorda ash'a , więc postanawiam dać rozkaz znalezienia Magdy , ja również będę brać udział. Pójdę z Jim'em i paulem do jachimowa. 

Nagle podniósł dłoń jeden z żółtodziobów fankier i krzykną 

Magda porwana!! I to przez dziki !!! I do tego jakiś lord chce ją za żonę , ja na to nie pozwolę idę z tobą corey 

Ty naprawdę chcesz iść ze mną ? - spytałem 

Tak - odpowiedział fankier 

Najpierw musisz ukończyć szkolenie z posiadania broni - powiedziałem 

No dobra jak mam zapić te świnie to muszę nauczyć korzystać z broni - powiedział fankier 

Co żeś myślał ? Że od tak cię wezmę ? Jeśli nie chcesz zginąć to jakie nauczę zaczynając od broni białej - dodałem 

Ty będziesz mnie uczyć ? - zapytał fankier 

Tak - odpowiedziałem 

Dodałem też wraz Jim'em na przemian w końcu Jim również posiał broń zarówno białom jaki i palną 

Dodałem też wraz Jim'em na przemian w końcu Jim również posiał broń zarówno białom jaki i palną 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jim 

Ja z Jim'em wróciliśmy do naszej siedziby rzuciłem torbę zdąłem płaszcz i powiesiłem na wieszak. Jim zastanawiał się nad tym dlaczego dziki zabrały Magdę i dlaczego lord ash chce ludziom żonę czyżby nie było ładnych loch czy jak ? Usiadłem na krześle zacząłem prace nad projektem maski oraz nowego uzbrojenia zwłaszcza dla młodego ( rzecz jasna maska jest dla mnie ) co jakiś czas w trakcie walki z dzikami zbieram kły z martwych już osobników ( nie mam fetyszu ) kły są potrzebne do zrobienia broni którą nazywam chwyt do jej zrobienia potrzebne są długa i gruba gałąź oraz trzy wspomniane wcześniej kły dzików nie bez powodu istnieje taki wiersz dzik jest zły , dzik ma bardzo ostre kły wiersz któremu mówisz każdemu dzieciakowi jako przestroga przed dzikiem , wiesz jest prawdziwy , bo dzik jest masywnym zwierzęciem , a jak się odpowiednio rozpędzi to może przedziurawić udo ,a nawet cię zabić. Obecne dzik stoją na dwóch kopytkach i stały się bardziej inteligentne , ale jedno się nie zmieniło wciąż szybko się rozmarzały i kiedy jeden dzik ginie to rodzi się sześć takich. 

Do mojego zacisza przychodzi fankier i pyta kiedy zaczynamy szkolenie , ja odpowiedziałem że za chwile. Ja dokańczałem dla niego chwyt by chłopa mógł być szkolony z broni.







You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 02, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

planeta dzików - początekWhere stories live. Discover now