art

259 24 14
                                    

✧✧✧

Jakiś rok temu napisałam to z myślą, żeby było to całe opowiadanie. Niestety wena uciekła po pierwszym rozdziale, a że bardzo kocham to, co napisałam, postanowiłam wam to udostępnić dzisiaj, w dzień moich osiemnastych urodzin.

Wszystkie najlepszego dla mnie!

✧✧✧

The more I think it over
the more I feel
that there is nothing more truly artistic
than to love people.

- Vincent van Gogh

Szatyn ze skupieniem wpatrywał się w wiszący na ścianie obraz. Mrużył oczy i ściągał brwi zastanawiając się dlaczego to, co ogląda nazwane zostało schodami.

To zdecydowanie nie były schody.

Jedno wielkie gówno z kresek kwadratów, prostokątów i innych figur, które powinien znać po lekcji matematyki, ale prawda jest taka, że zapomniał ich po skończeniu szkoły.

"Musisz docenić sztukę" usłyszał w głowie głos swojego najlepszego przyjaciela, a zarazem właściciela tej galerii. To nie tak, że Louis nienawidził sztuki i gardził nią. On naprawdę się starał. Starał się zrozumieć i docenić tę kupę kresek, ale gdy zerkał na tytuł obrazu wracał do punktu wyjścia.

Nigdy nie potrafił zinterpretować koncepcji twórców czegokolwiek. Kreski na obrazie były tylko kreskami, a czarny ptak w wierszu był tylko czarnym ptakiem. To był też powód przez który prawie nie zdał z angielskiego. Na jego nieszczęście nauczycielka była wielką fanką poezji i na prawie każdej lekcji musieli interpretować co najmniej jeden wiersz.

Chłopak westchnął głośno i przesunął się w bok. Tym razem przed sobą miał wielką czerwoną plamę na czarnym tle. Przekręcił głowę i zmrużył oczy, ale nie... to nadal była czerwona plama. Przekierował swój wzrok na kartkę z napisanym tytułem. "Ciężki czas cierpienia"

- Napewno się nacierpiałeś malując czerwoną plamę - mruknął znów patrząc na obraz. - I teraz zbierasz za nią jeszcze kasę. Może i ja zostanę artystą.

- Jeżeli twoja sztuka ma wyglądać jak twoje tatuaże to zapomnij o tym, Tomlinson.

- Moje tatuaże są już sztuką, bo ja je noszę, Malik - powiedział odwracając się do swojego przyjaciela. - A jeżeli ty będziesz wystawiał tutaj jakieś czerwone plamy nazywające się ciężkim okresem cierpienia to zbankrutujesz.

- To ciężki czas cierpienia - zauważył Zayn.

- Przecież wiem, ale okres lepiej oddaje tę czerwoną plamę - prychnął szatyn. - Widzisz ja powinien nadawać tytuły sztuce. Może byłaby zroumiana przez więcej ludzi.

Mulat jedynie westchnął i pokręcił głową. Galeria była jego ukochanym dzieckiem. Od momentu, w którym skończył studia powtarzał, że któregoś dnia otwórzy swoją własną galerię gdzie będzie wystawiał swoje obrazy, fotografie swojego chłopaka Liama i dużo więcej.

Przyjaciele Louisa byli najpiękniejszą parą jaką kiedykolwiek widział. Kochali się i wspierali w każdej sprawie. Liam zawsze denerwował się za ich dwójkę, a Zayn zawsze go uspakajał. Liam sprzątał, a Zayn gotował. Liam był tym odpowiedzialnym, a Zayn opiekuńczym i wszystko grało ze sobą. Połączyła ich miłość do sztuki i dziwnym trafem zaprzyjaźnili się z Lousiem, który był całkowitym głąbem jeśli chodzi o takie rzeczy.

art || larry || one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz