Strach. Mrok, a w nim piękne, błyszczące, błękitne oczy które hipnotyzowały, przyciągały, a jednocześnie przerażały. Znowu ten ochrypły, pełen nienawiści głos który ją wołał. To połączenie powodowało u niej szybsze bicie serca i gęsią skórkę na całym ciele.
Krzyk.
Lisa zerwała się łóżka nasłuchując. Krzyk zniknął, ale przez chwilę męczona wizjami sennych koszmarów nie zdawała sobie spraey z najważniejszego faktu. To ona krzyczała. Zapaliła lampkę nocną stojącą na biórku obok łóżka i usiadła skulona na dywanie okrywając się kocem. Kolejny koszmar, a wszystko zaczęło się gdy tydzień temu jej młodsza siostra zniknęła bez śladu wracając ze szkoły późnym popołudniem. Niestety szła przez stary las który był jedyną drogą z miasta do ich domu. Wszystko przez ten przeklęty las i cholerny powojenny cmentarz w jego centrum. Nie bez powodu mówi się, że las jest nawiedzony. Gdyby tylko Mell poczekała w szkolnej świetlicy aż Lisa skończy zajęcia sportowe. Gdyby tylko wracały razem.
-To tylko sen. Tylko zły sen. Głupi koszmar i nic więcej.
Gdy tylko oddech wrócił do normy, a bicie serca się uspokoiło wstała z puchatego dywanu i ponownie położyła się do łóżka jednak sen jeszcze długo nie nadchodził. Dopiero nad ranem udało jej się zasnąć, a do tego czasu z jej umysłu znikły resztki snu.
CZYTASZ
Zaklęte w lesie
HorrorStrach. Mrok, a w nim piękne, błyszczące, błękitne oczy które hipnotyzowały, przyciągały, a jednocześnie przerażały. Znowu ten ochrypły, pełen nienawiści głos który ją wołał. To połączenie powodowało u niej szybsze bicie serca i gęsią skórkę na cały...