-Więc? Idziesz?-Nina odstawiła pustego drinka. Wstała i wyciągnęła rękę do chłopaka.
-Ale...- ,,emo" zawahał się i jego głos nieznacznie zadrżał. Popatrzył na kobietę pytająco.
-Ach! Sorki za moją bezpośredniość!- zaśmiała się słodko -Widziałam cię jak wchodziłeś do baru. Jesteś w moim typie. Lubie takich emo. Więc jak będzie Isaac? -uśmiechnęła się.
Chłopak popatrzył na jej oczy. Westchnął lekko i podrapał się po głowie. Opuścił wzrok.
-Nie. - nie odrywał oczu od podłogi. W pewnym momencie poczuł pewnego rodzaju ulgę, tak jakby ktoś zdjął z niego jakiś wielki ciężar. Nie wiedział jednak dlaczego. Przypuszczał też, że ta propozycja mogła być żartem ze strony kobiety.
-Ehhhh... Jak sobie chcesz. Zwykle faceci w twoim wieku myślą tylko o jednym, ale to nie zmienia faktu, że mi się spodobałeś.-kobieta wyjęła małą karteczkę z torebki przewieszonej przez ramię, którą chłopak dopiero teraz zauważył.-Gdybyś jednak zmienił zdanie to dzwoń śmiało. -potem odwróciła się zgrabnie na długich ciemnych szpilkach i skierowała się w kierunku wyjścia.
Isaac siedział tak przez chwilę. Potem rozejrzał się po sali w poszukiwaniu swoich towarzyszy. Nie zauważył ich jednak nigdzie. Wyjął telefon. Miał jedną wiadomość od Lucasa.
<<No wreszcie Isuś! Jestem z ciebie dumny!!! Trzymamy z Martinem kciuki! XDDDD Nie spieprz tego, bo taka okazja się więcej nie powtórzy!! Mam oczywiście nadzieję, że opowiesz nam potem o wszystkim. ( ͡° ͜ʖ ͡° ) >>
Isaac wstał, zapłacił ,,gangsterowi", który teraz ustawiał szklanki na blacie i wyszedł. Było koło trzeciej w nocy, jednak ulica była dość ruchliwa. Powietrze pomimo letniej pory było rześkie i wilgotne. Chłopak skierował się w kierunku domu. Szedł patrząc się w chodnik. Głowę znów zaprzątały mu tysiące myśli. Czuł się bardzo zmęczony. Alkohol z całą swoją mocą uderzył mu do głowy. Latarnie na jego ulicy nie świeciły się. Szedł teraz w całkowitej ciemności. W pewnym momencie zdawało mu się, że jakiś tajemniczy cień podąża za nim drugą stroną ulicy. Jednak gdy tylko odwracał się, nikogo nie widział. Było zupełnie pusto. Samochody nie jeździły, a światła w domach były wyłączone. Przyśpieszył nieznacznie kroku.
Kilka minut później znalazł się pod drzwiami swojego domu. Na wycieraczce dostrzegł jakiś kształt. Schylił się i podniósł znalezisko leżące pod jego nogami. W ręku trzymał małe pudełeczko z dziurami w wieczku. Niespokojnie rozejrzał się do po okolicy. Pierwsze o czym pomyślał to to, że był to głupi kawał dzieciaków z sąsiedniego domu, które kumplowały się z jego młodszym bratem. Pośpiesznie wyciągnął z kieszeni klucze i wszedł do domu. Od razu poszedł do swojego pokoju. Powoli otworzył pudełko. W środku w kąciku siedziała mała, biała myszka. Zwierzątko powoli wychyliło się z pudełeczka, popatrzyło na chłopaka i zaczęło niespokojnie niuchać dookoła. Na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech. Isaac od zawsze kochał zwierzęta. W szczególności te małe. Niestety nie miał żadnego, ponieważ jego brat miał alergię. Ostrożnie wziął myszkę na ręce. Zwierzątko nie wyglądało na wystraszone. Śmiało biegało po jego dłoniach.
-Skąd się tu wzięłaś malutka?-pogładził palcem myszkę po grzbiecie.- I co ja teraz z tobą zrobię?- wsadził gryzonia z powrotem do pudełka. Zszedł do garażu. Tam spośród wielu rupieci wydobył klatkę dla chomika (którą dostał razem ze zwierzątkiem dziesięć lat temu). Przygotował ją i umieścił tam gryzonia. Klatkę postawił sobie na biurku. Popatrzył chwilę na nią i wyszedł z pokoju.
Po długim prysznicu położył się do łóżka. Długo nie mógł zasnąć. Myślał o sytuacji w klubie, o ciemnookiej kobiecie i o Harrym. Znów ogarnęło go dziwne uczucie. Teraz myślał już tylko o tym, jak mężczyzna w białej bluzie wyszedł pośpiesznie zaraz po tym jak pojawiła się Nina. Nie wiedział nawet dlaczego właśnie o nim.
CZYTASZ
Historia Kopciuszka
RandomNie ukrywam, że nie lubię ,,Kopciuszka". Więc postanowiłam napisać własną wersję ,,Kopciuszka". Z góry zaznaczam, że to YAOI !!! Nie lubisz YAOI ? To nie czytaj :P Sorki też za ewentualne błędy (mogłam coś przeoczyć ¯\_(ツ)_/¯ ) Jeśli ktokolwiek...