Rozdział 1

24 3 3
                                    

Jak juz wiecie nazywam sie Mary. Nie wspomnilam wczesniej gdzie zyje. Mieszkam w miasteczku Deadtowm (nie umiem wymyslac nazw miast okej?) w Ameryce. Wiecie tez juz co nieco o moich przyjaciolach. Musicie jednak wiedziec ze uwielbam zagadki kryminalne. Kiedy zostanje popelnione jekiekolwiek morderstwo o ktorym sie dowiem odrazu mam miliony teorii. Moj chlopak zawsze pomagal mi szukać informacji itd. Ale szczerze mowiac chyba nigdy nie traktowal tego poważnie, w przeciwieństwie do mnie. Wiązalam z tym calą moją przyszłość, sporo osob czesto mowilo mi cos w stylu "ty nie masz co robic?" "zaczekajmy tylko chwile a zaczniesz grzebac w trupwch" "jeszcze troche a ktos zabije ciebie bo za duzo sie dowiesz xd". Szczerze. Mialam to w dupie ale nie powiem ze na początku to nie bolało. Ale to nie istotne, wtedy "nasza paczka" praktycznie nie istniala ale połaczyla nas jedna sprawa...

Pewnego dnia zaprosialm Molly do siebie. Oglądalysmy netflixa ale znudzilo nam sie to po jakiś 4 godzinach. A i zapomnilaam wspomniec ze rodziców nie bylo bo wyjechali na wyjazd "służbowy", często tak wyjeżdżali niewiadomo gdzie. To skryci ludzie ale nie powiem zwby duzo swobody mi nie przeszkadzalo. A no tak,wracając. Kiedy juz skonczylysmy serial i zaczelo nam sie nudzic zaczelysmy gadac i w pewnym momencie weszlismy na temat rodziców tego co robią itd. Molly byla bardzo ciekawa tego dlaczego tyle przede mną ukrywają. No i od tego sie zaczęło sie to wszystko... Gabinet maich rodziców byl na pietrze nawet nie zamknięty na klucz. (Biorąc pod uwage to czego później sie dowiedziałam nie bylo zbyt rozsądne ale nie oceniam) Oczywiście z czystej ciekawości wręcz musiałysmy tam wejść. Oczywiście jak w kazdym biurze byla tam masa popierow. Stanełysmy w drzwiach i spojrzalysmy na pokój.
To co, ja biorę sie za regał a ty biurko?-powiedziała moja pelna zapału przyjaciółka
Nie wiem czy to dobry pomysł ale spróbujmy. Tylko niczego nie zepsuj blagam! - odpowiedzialam lekko zmieszana.
Chyba stracilyamy poczucie czasu bo z 18.00 zrobila sie 22.00 a my dalej szukalysmy.. No wlasnie, czego? Nie czulam sie dobrze z tym ze grzebię rodzicom w rzeczach a nawet wiedziałam do konca czego szukam. Juz mialam sie poddac ale w pewnym momencie Molly krzyknęła:
Mam! Mam!
Co? Molly co znalazłaś?! - odkrzyknelam uratowana
Znalazmam... Cukierka! - odpowiedział zadowolony słodyczorzerca
Zapomnialam jak bardzo uwielbia słodycze. Ehhh szukamy dalej.
Po jakims czasie zauwazyalm ze w biurku jest drugie dno. Po wielu probach wyjelysmy je a w srodku ujrzalysmy mnóstwo wycinkow gazet, fragmenty artyków, wywiady. Wszytko dotyczylo brutalnych morderstw z czasow kiedy moi rodzice mieli 16 lat czyli byly to Chyba lata 70-dziesiąte. Zainteresowalo mnie to bo:
Po 1
Moi rodzice nigdy nie interesowali sie jakimi kolwiek śledztwami i nawet nie podobalo im sie to ze ja to lubilam
Po 2
Zauważyłam ze na niektowych wycinkach bylo wzmianki o ich szkole a na jednej karteczce byly ich imiona i nazwiska ze względu na to ze zamordowany zostal ich bliski kolega z liceum (odmówili komentarza w sprawie)
Po 3
Osoby ktore zginęły mialy jakis związek lub kontakt z moją mamą i tatą, ale to nie najdziwniejsze. Rodizce niektorych osob ze szkoły (bardziej znajomych) byli rowniez powiązani z tymi dziwnymi wydarzeniami. Ojciec molly przyjaznil sie z moimi i tez odmoil komentarza. Bylo tam sporo osob ktore bez slowa wyjaśnienia nic nie powiedziały mimo ze cos wiedziały (dowiedziałam sie o tym po calej nie przespanej nocy razem z Molly bo szukalysmy informacji i to nie jest tak ze ogarnelysmy to w 5 minut)

Jesli chodzi o morderstwa.. Byly bardzo brutalne. Pierwsza zbrodnia zostala popełniona przy użyciu piły. Morderca przywiązal ofiare do drewnianych bali a następnie odciąl wszystkie kończymy, kończąc na głowie. Byl to nauczyciel ktorego głowę następnego dnia uczniowie znalezli w klasie.

Zaczne sledztwo od tego. Wiem ze za wszystkim stoi syryjny morderca ale dlaczego nie udało sie go złapać? Dodatkowo w tamtym czasie było tez kilka zaginięc. Nie daje mi to spkoju ale trzeba isc w koncu spac. Ineczej nie bede w stanie trzezwo myśleć. Rano zadzwonoe do Willa moze on cos mi doradzi..

_______________________________________

To koniec jak narazie. Ogolnie nie wiem jak wyjdzie w tą opowiescią bo czuje ze jest dosc slaba😅 ale mimo to mam nadzieję ze sie podoba. Ogolnie wyszlo 709 slow i nie wiem czy lepiej dodawać dluzsze rozdziały rzadziej czy krotsze a częściej. 🤭💙

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 20, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝓝𝓲𝓮 𝓳𝓪𝓼𝓷𝓮   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz