Obudziłem się na małej, leśnej polanie. Niebo było całe czerwone, a słońca nie było widać. Wiał lekki wiatr, a tak poza tym było cicho i spokojnie. Nagle usłyszałem huk, a przed moimi oczami pojawił się niebieski płomień. Zaczął gdzieś lecieć, a moje nogi wbrew mnie zaczęły za nim iść. Szedłem tak za nim chwilę, po czym płomień ,,udzerzył'' w drzewo które natychmiast zapłonęło niebieskim ogniem. Przestraszyłem się, ale dalej nie mogłem się ruszyć. Ogień rozprzestrzenił się na inne drzewa i po chwili mnie okrążył. Mogłem się już ruszać, ale nie miałem jak uciec. Po jakimś czasie obmyślania planu ucieczki stwierdziłem, że jestem w pułapce. Nagle usłyszałem kolejny huk, a ogień zniknął. Teraz przede mną stała całkiem wysoka postać. Gdy zauważyła, że się boję zaśmiała się i powiedziała:
-Niedługo się spotkamy Sosenko~
131 słów
_________________________________________
Witam w nowej książce!
Jak widać po nazwie jest to BillDip.
Będzie raczej pisana tylko przeze mnie. Chyba. To do następnego rozdziału!
Baay!~Makaron