•6•

874 18 0
                                    

Jimin pov.
-Jimin-usłyszałem głos mojego chłopka i szybko do niego podbiegłem.
-tak,Joon'i -zapytałem i po patrzyłem
na starszego.
-Po pierwsze chciałbym cię przeprosić za to,że miałem ostatnio  dla ciebie tak mało czasu.
Bardzo cię za to przepraszam ale miałem dużo pracy.-powiedział i popatrzył na mnie.
-kochanie,nie masz za co przepraszać ,było mi troszkę smutno ale wiedziałem ,że po prostu musisz pracować.
Wiem też ,że się dla mnie starasz Joon'i.-powiedziałem przytulając się do Nam i czekając na jego reakcję.
-Jimiś słuchaj będę miał teraz dużo czasu wolnego.-powiedział a na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech na mojej twarzy.
-Naprawdę?!to świetnie Joon'i.
-mam jeszcze jedną niespodziankę kochanie.
-jaką?-zapytałem zaciekawiony
-jedziemy na tydzień na Hawaje-powiedział a ja nie mogłem uwierzyć w to co powiedział.
-naprawdę?!-zapytałem z łzami w oczach
-tak ,kochanie.
-Namjoon'iii ajś.
Dziękuję-zaczołem płakać ze szczęścia.
Szybko go przytuliłem,a on objoł mnie w tali poczym przybliżył się do mnie i musnoł moje usta.
-Joon'i kocham cię-powiedziałem poczym wtuliłem się w tors starszego.
-Jimiś ja też, cię kocham.A teraz pakuj się bo jutro jedziemy.
Byłem zaskoczony
-JUTRO?!-zapytałem z nie odwiedzania.
-tak,kotku.
-o Jezu nie ,już lecę!
Namjoon pov.
Jimin szybko pobiegł się spakować,ja zrobił to w nocy więc miałem teraz to z głowy.
Poszedłem jeszcze na chwilę dokończyć jakieś papierki.
Po około 30 minutach Jimin był już spakowany,ja również skończyłem swoją pracę.
Spojrzałem na zegarek okazało się że jest już 19:45.
-musimy dziś wcześniej iść spać,bo jutro musimy wyjechać o 6:30 by zdążyć na 8:10 na lotnisko.
-to chodźmy  już spać.
Powiedział zdecydowanie Jimin łapiąc mnie za rękę i pociągnął mnie do naszej sypialni.
-A Nam'i
-tak?
-Um...pożyczyłem parę twoich bluz nie będziesz zły?
Spojrzałem na niego był trochę wystraszony
-kochanie ile razy mam ci mówić ,że możesz brać moje bluzy- pogłaskałem go po włosach.
Młodszy nic mi nie odpowiedział tylko się do mnie uśmiechnął ,po czym pocałował mnie w policzek.
Położyłem się na łóżku ,Jimin chwilę po mnie.
Chłopak się we mnie wtulił po czym zasnoł.
Uwielbiałem patrzyć jak śpi,wtedy wyglondał bardzo słodko.
Po chwilę sam zasnołem.
Next 5:15
Gdy wstałem ,spojrzałem na zegarek była godzina 5:15.
Postanowiłem ,że nie będę jeszcze budzić Jimin'a.
Wziołem ciuchy z szafy i poszedłem do toalety,wziołem szybki prysznic i się przebrałem.
Gdy wyszedłem z toalety pokierowałem się do kuchni.
Zrobiłem śniadanie dla Jimin'a.
Talerzyk z jedzeniem ustawiłem na tacy,szklankę z sokiem pomarańczowym ustawiłem obok talerzyka.
Poszedłem z tacą do sypialni.
Gdy wszedłem do sypialni Jimin jeszcze spał,z bólem serca musiałem go obudzić.
-Kochanie,Jimin-zaczołem nim lekko potrząsać.
Młodszy jednak nie reagował .
Przybliżyłem swoje usta do ust śpiącego i lekko musnołem jego usta.
Młodszy się obudził po chwili.
-zrobiłem dla ciebie śniadanie ,maluchu -zaśmiałem się ,na co młodszy się uśmiechnął.
-dziękuje joon'i,a tak wogule która jest godzina?
-nie ma za co kochanie,jest 5:45.
-o Jezu mam 45 minut!
-spokojnie kochanie,ciuchy masz naszywane już-powiedziałem spokojnie młodszy nieco się uspokoił.
-ah,dobrze.
~next~
Byłem już z Jimin'em na lotnisku ,czekaliśmy na nasz lot.
Po paru minutach byliśmy już w samolocie,Jimin bardzo się bał z tego co wiem był to jego pierwszy lot samolotem.
Położyłem rękę na jego udzie.
Młodszy uśmiechnął się do mnie i oparł swoją głowę o moje ramię.
Po paru godzinach Jimin zasnoł a ja parę minut po nim.

___________________________________
Dawno nie dodawałam rozdziału ,mam nadzieję że rozdział się spodobał.Przepraszam za błędy ortograficzne.Milego dnia lub nocy .

Tatusiu?•|K.NxP.J|•(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz