[ zapowiedź ]

336 22 8
                                    

Nie był pewien, jak to się właściwie stało

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie był pewien, jak to się właściwie stało. Cały pojedynek pamiętał jak przez mgłę. Nie zmieniło to jednak faktu, że był cholernie szczęśliwy. Bolały go wszystkie mięśnie, z rany na piersi płynęła mu krew, a lewa ręka była chyba złamana, ale to nie miało w tej chwili żadnego znaczenia. W jego oczach błyszczała duma. Był dumny z siebie samego, stojąc nad poległym czarodziejem. Jego siwe, przydługie włosy rozrzucone były po ziemi w kompletnym nieładzie, po twarzy spływała mu strużka krwi, a złamana noga dawała mu się we znaki. Jednak i on się uśmiechał, i w jego oczach również lśniła duma. Harry wciągnął głęboko powietrze, czując ogromy magii tak zwyczajnie dryfujące w powietrzu. Krążyły wokół nich, jak rekin krąży dookoła swojej ofiary. Chłopak mimo to nie czuł się zagrożony. Właściwie to było ostatnie, co mógłby powiedzieć w tej sytuacji. Wyciągnął zdrową rękę w stronę starca, pomagając mu wstać. Ten jednak zachwiał się i, gdyby nie refleks Pottera, prawdopodobnie znów leżałby na ziemi. Na której znalazł się wcześniej właśnie przez swojego wybawiciela. Cóż za ironia.

Merlin uśmiechnął się szerzej do Gryfona. Ich ciężka praca przez ostatnie miesiące sprawiła, że Harry stał się niezwykle potężny. Nadal wyraźnie pamiętał, jakby to było zaledwie wczoraj, kiedy chłopak odnalazł go i poprosił o pomoc. Zdawał się zrozpaczony, ale nie chciał nic wytłumaczyć. Mówił tylko o kłamstwach, zdradzie i manipulacjach. Dopiero niedawno udało mu się wyciągnąć z Pottera prawdziwy powód jego dawnego zachowania.

Okazało się, że mentor chłopaka, któremu ten niezmiernie ufał, cały czas spiskował przeciwko niemu i tak naprawdę chciał jego śmierci. Młody Gryfon chciał śmierci Dumbledore’a, pragnął zemsty, ale po tylu miesiącach treningów z samym Merlinem na szczęście zrezygnował. Teraz, gdy Harry’emu udało się w końcu go pokonać, starzec był pewien, że ten powróci do Wielkiej Brytanii, ale po to, aby zakończyć wojnę.

- W końcu uczeń przerósł mistrza – powiedział zachrypłym głosem starszy. Harry odwzajemnił szeroki uśmiech, jakby sentymentalny.

- Powinienem wrócić do Anglii, potrzebują mnie tam. – Jego głos brzmiał tak przepraszająco i żałośnie, że Merlin skrzywił się nieznacznie.

- Nie martw się o mnie. Wiedziałem, że tak się stanie. – Wiedział, ale miał nadzieję, że stanie się to raczej później niż wcześniej. Ten dzieciak, mimo że był okropnie irytujący i momentami arogancki, stał mu się bardzo bliski, niemal jak wnuk. Jego oczy zaszkliły się, co nie umknęło uwadze zielonookiemu.

- Już się tak nie rozklejaj. – Zaśmiał się perliście Gryfon i spojrzał na starca przeszywającym spojrzeniem, pod którym ten wzdrygnął się. Harry postanowił tego jednak nie komentować. Kiedyś Merlin powiedział mu, że, patrząc w jego oczy, ma się wrażenie, jakby Potter mógł zajrzeć w głąb ludzkiej duszy i poznać wszystkie najskrytsze sekrety. Właściciel tego spojrzenia jedynie zaśmiał się wtedy na takie porównanie. Nie posiadał takich umiejętności, aczkolwiek nie wątpił, że byłyby niezmiernie przydatne. – Będę pisać listy. I odwiedzę cię w wakacje. Obawiam się, że jeśli ominąłbym kolejny rok szkolny Dumbledore wcześniej wcieliłby swój plan w życie, a reszta nauczycieli z miłą chęcią by się do niego przyłączyła. – Był to żart, ale Ślizgon wyczuł nutę urazy w głosie młodszego.

- Do zobaczenia więc, jak sądzę – powiedział tylko z westchnieniem. Uśmiechnął się delikatnie, a Harry zdążył odwzajemnić gest, zanim deportował się.

data premiery planowana jest na ostatni dzień lutego bieżącego roku, ale może ona ulec zmianie wskutek nieprzewidzianych przeze mnie okoliczności

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

data premiery planowana jest na ostatni dzień lutego bieżącego roku, ale może ona ulec zmianie wskutek nieprzewidzianych przeze mnie okoliczności.

jeśli zraża kogoś harry ukazany jako naprawdę potężny czarodziej albo miłość męsko-męska, to od razu dodaję, że na tym właśnie będzie opierało się to opowiadanie.

ukazana tu scena nie jest ani początkiem, ani końcem tej części. planuję bardzo skupić się na ukazaniu całego treningu, więc mam nadzieję, że nie zrażą was długie opisy zmagań harry'ego. oczywiście wpleciona zostania tu również ciekawa akcja, więc nie radzę pomijać tych części ze względu na późniejsze nawiązania do początkowych rozdziałów.

dziękuję bardzo!

la luna

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 21, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

that's unpredictable [ tomarry ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz