No i sądem się skończyło .Dostałam 3 godziny odsiadki i 3 godziny prac społecznych .Reasumując , musiałam wszystkie sracze na komendzie umyć w ramach tej kary.Kurde,co te policjanty jedzą ?Toż tych kibli doszorować się nie dało na jeden raz .
Wyszłam wreszcie na wolność .Stanęłam nad rynsztokiem ,wciągnęłam świeże,kanałowe powietrze w płuca (a było co wdychać bo przed burzą to woń mocna )i postanowiłam że tego zdrajcę Stanka "Szczotkofila "czas kopnąć w uchwyt i zacząć nowe życie .Wpadłam więc do domu jak tajfun albo inna trąba powietrzna a może nawet halny ,wypłaciłam Stankowi ,temu imperatorowi podrywu ,cesarzowi bajery,demonowi seksu jedną ale za to solidną bułę na ryj ,aż się posmarkał w kącie ,zabrałam resztę swoich rzeczy i ulubionych kosmetyków typu Persil , puder francuskiej firmy "la'proszek do mordy" czy jakoś tak ,sukienkę od Svarovskiego ,buta z kolekcji "la'beton"-tego z czerwoną podeszwą i coś tam ,coś tam i tym podobne i tak dalej ...Spakowałam się do pudła po butach postanawiając (po raz kolejny w życiu) że zostanę ( po raz kolejny w życiu )podróżniczką .
Wychodząc z domu spotkałam ta szczotę ,ladacznice,wycierucha ,"szczempa" afrykańśkiego , ku*wę babilońską ,moją kochaną koleżankę od dnia poprzedniego czyli Grażynkę .Po tym moim zamaszystym ,niewinnym geście coś jej się z włosami stanęło .Jej fryzura wyglądała jak fryz prezydenta USA...No, cóż ...według mnie i tak wygląda lepiej niż wcześniej ..suka jedna ..Z serdecznym uśmiechem wysyczałam przez zęby bajkę o wężu "SSSSSP***dalaj plastku do SSSStanka bo już wolny jak dupa od hemoroidów ". I udałam się na lotnisko.
CZYTASZ
Przygody szczotki klozetowej
HumorTo niesamowite przygody tytułowej szczotki klozetowej imieniem Zosia Sedes. Czytaj ! :)